As you may know, I moved to a new work place in the previous year. When I decided I would be staying there for longer, I wanted to adjust it to my needs and expectations. I had used to paint at home, at a desk as small as 40x80cm and it had been good enough as long as I could occupy the dining table sometimes. This meant my expectations were not high but I had little experience in organizing such working space. So I kept moving my stuff around in various configurations for half a year or so, before I finally thought I knew what I needed and where to put the things.
Jak pewnie wiecie, w ubiegłym roku przeniosłam się do nowej pracowni. Kiedy już postanowiłam, że zagoszczę tam na dłużej, uznałam, że najwyższy czas przystosować ją do moich potrzeb i wymagań. Dotychczas malowałam w domu przy małym biureczku 40x80cm i dawałam sobie radę, okazjonalnie wypożyczjąc stół w jadalni. Nie miałam więc zbyt wiele wymagań i doświadczenia w organizowaniu takiej przestrzeni. Rozstawiałam więc graty w różnych konfiguracjach przez pół roku i wreszcie udało mi się ustalić czego potrzebuję i gdzie co chcę umieścić.
The meeting at Hussar
I knew from the very beginning that I would be unable to make it all in one go and it would take me some time, but I was still surprised to see it taking me as much as half a year. The concept became more precise in my mind after Hussar 2016, where I had a chance to have a longer chat with Piotr of HobbyZone.
Od początku wiedziałam, że nie uda mi się tego zrobić za jednym razem i że zajmie mi to trochę czasu, ale że aż pół roku, to się nie spodziewałam. Plan doprecyzowywał się w mojej głowie łatwiej po wizycie na Hussarze 2016, gdzie miałam okazję porozmawiać przez dłuższą chwilę z Piotrem z HobbyZone.
You surely know HobbyZone…
Most painters and modelers may recognize HobbyZone as a manufacturer of popular hobby equipment. I have already reviewed some of their products (painting station, paint racks and boxes for transporting miniatures) and even then we discussed the subject of potential new items which might be interesting for miniature painters and which were not commonly available already. I suggested a few ideas and solutions, considering modularity the most interesting of them all. I thought that building one’s workshop from such “building blocks” that could be arranged in the way you want would allow every hobbyist to create the kind of workspace they might need, and then expand or modify it when such need arises. For example when I feel in need of another reorganization of my work. ;-D
Większość malarzy i modelarzy może kojarzyć HobbyZone jako producenta popularnego wyposażenia pracowni modelarskich i malarskich. Już wcześniej recenzowałam ich produkty (stanowisko malarskie, stojak na farby i skrzynki do transportu modeli) i wtedy wspólnie rozważaliśmy jakie dodatkowe produkty byłyby przydatne malarzom i czego brakuje na rynku. Zasugerowałam parę elementów i rozwiązań, z których najtrafniejsza wydała mi się modularność. Wydawało mi się, że zbudowanie warsztatu z “klocków”, które można by zestawiać według własnego uznania pozwoliłoby każdemu hobbyście stworzyć warsztat na miarę własnych potrzeb, a w razie potrzeby – stopniowo go rozbudowywać lub modyfikować, kiedy np. znów mnie najdzie potrzeba zmiany organizacji pracy ;-D
I think I was not the only painter with such needs, because while searching for possible solutions for my workshop I stumbled upon a wide range of suitable modules, and it was in HobbyZone catalogue!
Wydaje mi się, że moje zdanie nie było odosobnione, bo przeglądając potencjalne rozwiązania dla mojej pracowni trafiłam na spory wybór modułów, jakie sama miałam w głowie i to właśnie w katalogu HobbyZone!
Project: Workshop is born!
As I already mentioned, we had a chance to chat a bit at Hussar and so the “Project: Workshop” was born. We decided to present some possible options that can be achieved with HobbyZone products, and not in theory but using the actual, real example of my own workspace. I also wanted to share a few suggestions of my own solutions and tests of the products I used.
Jak już wspomniałam, na Hussarze mieliśmy okazję porozmawiać i tak narodził się “Projekt Pracownia”. Postanowiliśmy wspólnie przedstawić ludziom przykładowe rozwiązanie, jakie można osiągnąć dzięki produktom HobbyZone, na prawdziwym, praktycznym przykładzie, wraz z kilkoma sugestiami co do moich własnych rozwiązań i testem wykorzystanych produktów.
My concept
On the HobbyZone website I found photos of other hobbyists’ work spaces, but they were based on the same way of using the modules, which is placing them along the edge of a desk. I want my tables to be as empty as possible, so I can move them around the workshop. Sometimes my son, Balrog, and Mahon want to make their own gaming scenery, sometimes – play a game, and sometimes I simply invite others to paint together. For such reasons I want to keep as much stuff off my tables as ppossible.
Na stronie HobbyZone znalazłam zdjęcia warsztatów innych malarzy i modelarzy, ale wszystkie one opierają się na tym samym sposobie wykorzystania modułów, czyli zabudowaniu krawędzi biurka. Ja swoje stoły chcę mieć możliwie puste, żeby z łatwością przesuwać je po pracowni. Czasem Balrog – mój syn – z Mahoniem, chcą robić własne tereny do grania, czasem chcą pograć a czasem zapraszam gości na wspólne malowanie i choćby z takich powodów chcę mieć stoły możliwie jak najmniej zastawione.
I needed some time to determine which elements I would need and what to use them for, but in March I received the ordered items and I must admit, they looked a bit overwhelming. It was then that I realized that in order to assemble the things I would have to use the only cheap workforce I had available, which meant Mahon. 😉 (Surprisingly he started with much enthusiasm, but the work still took quite much time). Still I must admit that every next element took less and less time, and the last ones were assembled at the speed of light.
Trochę czasu wymagało określenie które elementy będą mi potrzebne i jak chcę je wykorzystać, ale w marcu dotarły do mnie zamówione elementy i muszę przyznać, że wyglądało to nieco przytłaczająco. Już wtedy zrozumiałam, że do montażu całego tego sprzętu wykorzystam jedyną dostępną mi tanią siłę roboczą w postaci Mahonia 😉 (Ku mojemu zdziwieniu zabrał się do pomocy bardzo ochoczo, ale praca i tak zajęła trochę czasu). Mogę jednak potwierdzić, że z każdym elementem szło mu coraz szybciej, a ostatnie moduły składane były z prędkością światła.
I myself made an attempt of “dry” assembling a few modules (I mean: without gluing) and found I would be able to do it without anyone’s help, and even though I was not as enthusiastic about it as Mahon, with his soul of a modeler, I would need about the same time (even with reading the manuals ;-)))
Sama zrobiłam podejście do montażu kilku elementów “na sucho”, tj. bez klejenia (kleje mnie nie lubią) i okazało się, że sama też bym sobie poradziła i choć nie podeszłam do tego tak entuzjastycznie jak Mahoń – dusza modelarza, to złożenie zajęłoby mi podobny czas (nawet z czytaniem instrukcji obsługi 😉 )
Reorganization
The modules were just perfect for tidying up the model-building part of my workshop, where I wanted to create a convenient place for assembling and preparing models. It took complete reorganization – I used to keep some stuff in wardrobes, packes in numerous boxes and cartons, and my tools spread throughout various dark corners of my wardrobes, in cups and boxes. It wasn’t convenient at all, especially that I had to prepare my modeling place every time I wanted to work there. Now I assigned a separate table exactly for the very task, and my whole modeling equipment, like tools, equipment and model parts, I moved into HobbyZone organizers.
Moduły świetnie nadały się do uporządkowania część modelarskiej pracowni, w której chciałam stworzyć sobie warunki do składania i przygotowywania modeli. Wymagało to ode mnie całkowitej reorganizacji – części miałam w szafie popakowane w liczne pudełeczka i kartony, a narzędzia rozsiane po wolnych zakamarkach w szafie, w kubełkach i skrzynkach. Nie było to wygodne, zwłaszcza, że pracując, każdorazowo musiałam sobie szykować stanowisko. Teraz wyznaczyłam sobie osobny stół na cele modelarskie, a całe wyposażenie takie jak narzędzia, sprzęty i części postanowiłam przepakować w organizery z HobbyZone.
Current state of things
Currently my work place is almost ready (I am still missing one shelf) but the modeling station has already been tested. The difference in comfort is hard to ignore, and I will describe the whole process of creating this place and the modules I used, in the next few posts. And now I need to return to my miniatures, because after all they are the reason of this whole confusion.
Obecnie moje stanowisko jest już prawie gotowe (brakuje mi jednej półki), ale moduły mam wypróbowane. Różnica w komforcie pracy jest nie do przecenienia, a o całym procesie tworzenia tego stanowiska i o poszczególnych elementach napiszę w kilku kolejnych wpisach. Tymczasem wracam do figurek, bo przecież to ze względu na nie wrobiłam się w to całe zamieszanie.
In the next post: more about the tools rack
W następnym wpisie: więcej o stojaku na narzędzia