@Nameless - nie śmieszy cię to, jaki obciach nasi rodacy przynoszą nam za granicą? jak błyszczą chamstwem, prostactwem i nietolerancją, a do tego uważąją się za pokrzywdzonych? Dziwne...
mahon wrote:@Nameless - nie śmieszy cię to, jaki obciach nasi rodacy przynoszą nam za granicą? jak błyszczą chamstwem, prostactwem i nietolerancją, a do tego uważąją się za pokrzywdzonych? Dziwne...
Po kilku zarwanych nocach z rzedu mam problemy z odczytaniem intencji. Mahon, prosze, powiedz, ze to ironia byla...
Z mojej strony - pewnie tak. Ja - jak napisałem - jestem zażenowanowany tym jaki wizerunek tworzą nam Polacy za granicą. I to nie jakieś męty społeczne tylko zdawałoby się ludzie na jako takim poziomie...
A że płacz niewiele tu da to można jedynie śmiać się z nas samych... Dlatego uważam, że całość jest nawet śmieszna, ale nie wesoła, tylko raczej smutna...
Wybaczcie, Matrix mi dzisiaj nie styka. Musze sie wyspac
@Mahon - nawet nie o to chodzi (chociaz w jakims stopniu tez). Po prostu te historyjki malo smieszne sa. Wersji z panienka, ktora w koncu odzywa sie po polsku, slyszalem juz kilka. To ze ktos na budowie nie umie czegos zrobic mnie nie smieszy. Przy okazji - cementu sie nie miesza ogladanie golej baby tez nie.
No wlasnie do tego zmierzam - to nie te historyjki mnie smieszyly, tylko wlasnie relacje i opinie naszych ziomkow... to jak postrzegaja siebie i innych...