"Melancholii" jeszcze nie widziałem, ale się przymierzam...
mahon wrote:"Book of Eli".
Ludzie buczą na słabiznę, nudę i przesyt biblijności, ale dla mnie to niezły film postapokaliptyczny. A mało fajnych filmów w tym klimacie widziałem, o ile nie liczyć takich o zombiakach. A tu fajne pustkowia, zapylone i okurzone wraki, niszczejące budynki. Ładne. Żadne arcydzieło, ale miło mi się oglądało. Na pewno inspirujące figurkowo..
Miałem właśnie podobne odczucia. Film bez nawalanki, ale przyjemnie się oglądało. W końcu z samego założenia nie miało to być mordobicie, czy wymuszanie okupu za porwanego dzieciaka... Klimat postapokaliptyczny na pewno zachowany, więc inspiracji do tworzenia sporo. Poza tym lubię Washingtona jako aktora i wypadł w tej roli bardzo przekonująco moim zdaniem.
@dead - z Twojej listy mam parę filmów na oku do zaliczenia. A na cyferki z "filmowych łbów" i innych to w ogóle nie zwracam uwagi
Sam za to obejrzałem ostatnio "True Grit" z 2010 roku. Niby western, ale dość spokojny i trochę mnie momentami nudził... Bardzo dobra rola Bridgesa, bo Damon to tak średnio w moich oczach wypadł jako kowboj. Poza tym nie jest to film z gatunku mierzenia się wzrokiem w pojedynkach, czy o długich gonitwach w siodle przy skocznej muzyce
Zebrał trochę nagród i nominacji, obejrzeć można, ale dla mnie to jednak film "na raz"...