Page 2 of 3
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 14 Oct 2011, o 12:45
by mr_Denial
Flameon wrote:... No i tak w ogóle to jak chce sie mieć ładne, gładkie przejścia to trzeba sie po prostu napracować i tyle, nie ma żadnej magicznej, szybkiej metody, tylko ciężka praca

...
I to jest najważniejsze!
Tak swoją drogą to co pisała Marta odnośnie kładzenia jasnego koloru, to ma wpływ na cały wygląd pracy. Jak zaczynasz malowanie od ciemnej bazy, to często model ma mroczny klimat(zerknij na modele Camela), wówczas wystarczy jak dodajesz coraz więcej nasyconego koloru(później rozjaśnionego) i w ten sposób uzyskujesz dość ciekawy efekt - pasuje do klimatów WH40K i jakiegoś Dark Fantasy ale do takiego Infinity już nie bardzo(to też kwestia gustu). Jak się maluje bazę jasną, to modele często mają charakter pastelowy albo blady. W takiej opcji trzeba uważać, bo zamiast subtelnej tonacji pracy można dostać efekt bladości.
Powyższe nie jest regułą, ale taka jest tendencja, bo znacznie trudniej osiągnąć mroczny klimat na jasnych bazowych kolorach i odwrotnie.
To jeszcze się pomądrze co do tego co pisał szczurek z tą białą farbą

Generalnie jak zwiększasz wartość tonalną w kierunku światła lub cienia "za mocno", to musisz się więcej napracować w midtonach żeby osiągnąć ładne przejście. Dodając białej łatwo przedobrzyć, więc trzeba to robić z umiarem i z wieloma warstwami rozpiętości tonalnej.
To prawda, że niektóre kolory się cieniuje łatwiej inne trudniej, ale zrób sobie taki test - weź pomaluj dobry, czarny pancerze używając tylko i wyłącznie czarnej, białej i generalnie odcieni szarości. Dla mnie jest to naprawdę trudne, a przynajmniej bardziej pracochłonne niż każdy inny kolor. Takie ćwiczenie ci pokarze ile się trzeba napracować i jak bardzo być ostrożnym przy zwiększaniu bieli lub czerni, aby przejście było ładne.
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 14 Oct 2011, o 14:26
by lisius
+100

All true...
Ale dodam swoje kilka zdań co do gładkości -
1. farba nie powinna być zbyt rozcieńczona-jak mamy "prawie" wodę to my polerujemy powierzchnię na której malujemy i wtedy często jest tak że farba banalnie się nie czepia powierzchni.
U mnie z tym często był problem i jak to odkryłem życie nabrało więcej kolorów.
2. Co z tym fantem zrobić jak mamy za gładką powierzchnię - a najprościej walnąć gdzie trzeba lekko gęstszy glaze farby żeby dodać przyczepności, ale oczywiście trzeba uważać oby sobie nic nie popsuć.
Ja też osobiście odkryłem że niektóre kolory ładnie się układają w gradient (wszelakie bestial, snakebyte brązowiaste świetnie kryją i w kilka warstw już ładnie się gradientuje bez kresek itp itd...) a niektóre to prościej otrzymać nie wprost a po "zmieszaniu" warstw różnych kolorów.
No i kiedyś usłyszałem od znajomego malarza propozycję używania w cieniach niebieskiego a w jasne żółci dodawać. Bonamant, jeśli dobrze pamiętam też tak radzi. Dodaje to realizmu.
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 14 Oct 2011, o 21:52
by Marta
Flameon wrote:Źle robicie te glaze'y

To trzeba wytrzeć pędzel w kartkę tak żeby zostało na nim tylko troszeczkę rozwodnionej farby, to się pokrywa elementy rozwodniona farbą, a nie zalewa nią, to są dwie zupełnie różne techniki.
Ja nie mowie o zalewaniu, ale wlasnie o popychaniu farby od swiatla do cienia jak wspomnial mr_Denial. Widzialam ta metode u kilku calkiem przyzwoitych malarzy i smiem twierdzic, ze dziala. Probowalam tez sama tak malowac i jest mi znacznie latwiej zbudowac cien czy przebarwienie w ten sposob, niz nakladajac jakies mikroskopinne ilosci farby po tysiackroc. No ale skoro dla Ciebie to jest zle, to wolna wola:D Nikt nikomu dobrze na sile robił tutaj raczej nie bedzie.
'eM
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 15 Oct 2011, o 00:34
by Flameon
No ale to nie jest glaze tylko jakaś inna technika

efekt pewnie jest bardzo podobny, mnie się to też czasem zdarza ale raczej przez przypadek i zazwyczaj potem pojawia się ten zaciek który muszę później poprawiać. Przyzwyczaiłaś się do tej metody to i wychodzi Ci lepiej i łatwiej, ze wszystkim tak jest

Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 15 Oct 2011, o 01:25
by Marta
A widziales chociaz tutki, o ktorych mowimy z Mr_Denialem (szczegolnie ten Romaina)? Czy wnioskujesz to tylko z opisu?
'eM
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 15 Oct 2011, o 11:05
by Flameon
Wnioskuje z opisu, podrzucisz jakiś link?
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 15 Oct 2011, o 19:01
by szczurek_
Prosze mi sie tu nie klocic

no i dzieki za wszelkie cenne uwagi ...
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 18 Oct 2011, o 20:39
by Marta
Flameon wrote:Wnioskuje z opisu, podrzucisz jakiś link?
Sorki zwiesilam sie:D
Linkow nie podesle, bo to sa platne tutasy,
ale czesc z nich mozna sobie gdzies na necie znalezc i sciagnac (nie to zebym zachecala do piratowania).
'eM
Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 19 Oct 2011, o 10:39
by Flameon
Ach ten kapitalizm

Re: [PL] gladkosc malowania ...
Posted: 20 Nov 2011, o 17:16
by Mike
Flameon wrote:Źle robicie te glaze'y

To trzeba wytrzeć pędzel w kartkę tak żeby zostało na nim tylko troszeczkę rozwodnionej farby, to się pokrywa elementy rozwodniona farbą, a nie zalewa nią, to są dwie zupełnie różne techniki.
O, to ja nawet glazować nie umiem, cholera.
Bardzo przydatny temat, dzięki wszystkim za rady.