Danielu Drogi, wiesz, że ja lubię szczerość, a nie podchody, nie?
Przede wszystkim dziękuję Ci za wypowiedź, ale teraz pozwól, że ja coś napiszę. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, bo szkoda by było się pokłócić o jakieś niejasności.
Osądy, osądy i same osądy z Twojej strony, a na dodatek święte przekonanie o ich słuszności (wytniemy post, nie zrozumiemy Cię itd.). Cóż, nie przypominam sobie, żeby mnie tu ktokolwiek kiedykolwiek pociął (nawet gdy byłem zwykłym użytkownikiem), a co dopiero, żebym teraz np. ja zamiatał coś pod dywan. Nie, ja raczej wywlekam na wierzch i to mnie czyni często niewygodnym w różnych miejscach, bo skoro głaszczemy po główce i słodzimy, to zrypki także powinny być widoczne. Nikomu korona z głowy nie spadnie i nic nie zmaleje
Wyżej Tula mi uwagę zwróciła, więc zamiast przyznać się do błędu (tym bardziej, że ma rację!) - powinienem usunąć ten post i jeszcze Jej nawrzucać, że się czepia
A że jesteśmy na forum PUBLICZNYM, to wypada się zachowywać, bo jednak to jest ogólnodostępna rzecz. I dlatego normalna - nawet burzliwa - dyskusja jest tu zawsze mile widziana, ale jak się zaczyna naprawdę bezpardonowo, to nieładnie to wygląda. Chodzi o sposób wypowiedzi, a nie temat. A chyba trochę wygłupów od czasu do czasu nie zaszkodzi, co?

Nie muszą być to zawsze bardzo wyszukane żarty, ale nie ma tych luźniejszych chyba aż tak wiele (także z Twoim udziałem

).
Poza tym pamiętaj, bo najwyraźniej tego o mnie nie wiesz - ja nie mówię do monitora, tylko do Ciebie - żywego człowieka. I tak samo będę Cię traktował tutaj, jak i przy stoliku, a że słownictwo może się różnić - to na pewno
Masz coś do powiedzenia i siedzi to w Tobie. No to śmiało, bez asekuracji! Tu albo na PM, żaden problem, ale ja Cię nie będę o to błagał i ganiał za Tobą. Coś tam niejasnego mówisz, ale nie ma jedynie konkretów odnośnie społeczności. Wszedłeś, coś napisałeś i wyszedłeś. Zniknąłeś. Zaraz, czekaj, a czy my możemy coś odpowiedzieć na to?

Można to zostawić, jak jest i niech sobie wisi.
No cóż, dla mnie każda rozmowa to przyjemność, więc nie możesz stwierdzić, jak to odbiorę. Nieważne, czy głaskanie po główce, czy walenie prostu z mostu, co na tym forum jest wręcz mile widziane, bo dzięki temu ludzie się szczerze mogą dogadać, gdy osobiście jest za daleko. Ludźmi jesteśmy, więc gdzieś te charaktery się ścierają i trzeba sobie wyjaśnić czasami co nieco. Co w tym dziwnego?
A niedawno byłem w Lublinie, można było pogadać... Czemu nic nie mówiłeś - to już tylko Ty wiesz

Mogłeś mnie wziąć na stronę i powiedzieć, prawda? Skoro wolisz przy piwku (co będzie trudne, bo do kolejnego spotkania pewnie się wszystko albo rozejdzie albo wyolbrzymi jeszcze), to miałeś okazję w Lublinie i dobrze o tym obaj wiemy
A nawet jeśli tam byłem sam, to wierz mi - stanąłbym jako "przedstawiciel" CofC i chętnie bym z Tobą porozmawiał, bo widzę, że coś jest na rzeczy jeszcze sprzed MoI.
A niedawno na innym forum też miałem okazję komuś to tłumaczyć i tam mnie potraktowano tak, jak Ty myślisz, że Ciebie potraktujemy. Mało tego - mod nawet nie czytał tego, co napisałem (a myślisz, że się później przyznał, że się pomylił? Tu trzeba odwagi cywilnej niestety, a za monitorem to łatwo się schować i ciąć posty) i wyraził swoje zdanie o całej sytuacji bez żadnych podstaw (a miał dowód pod nosem, bliżej się nie da!), więc dodatkowo sobie opinię wyrobiłem, bo dotyczyło to bezpośrednio mnie i ja brałem w tym udział - bez plotek i zasłyszanych opinii. I co? Mam ich o kolesiostwo posądzić? Nie, obróciłem to w żart. A może to było za karę, bo jestem z CofC i od razu do odstrzału bez wyjaśnień?

I to w moim własnym temacie!
A ja i tak żalu nie mam do nikogo. Nihil novi.
Nie wiem, o jakich barierach mowa. Naprawdę nie wiem. Drzwi tu są otwarte, a jeśli ktokolwiek nie sprawdzi, to co ja mogę? Każdemu tłumaczyć? ja też mogę sobie wyobrażać różne rzeczy, ale dopiero, jak kogoś POZNAM choć trochę albo porozmawiam na dręczący mnie temat (duży, czy mały) - to mi się opinia weryfikuje. A do tego czasu nie ma co rzucać półsłówkami, bo to by świadczyło przede wszystkim O MNIE. A jeszcze gdybym się mylił - sam bym się wkopał i ośmieszył.
Żeby była jasność: nie od razu miałem znaczek i zanim ja się w ogóle tutaj zarejestrowałem, to też słyszałem o CofC różne historie. I nie tylko CofC, żeby nie było, że bronię i że oczywiście staję po swojej stronie i jak to ostatnio przeczytałem - "chowam się w okopach". Żadna nie była prawdziwa (co więcej, wymyślona!), a autorzy tychże poglądów do dzisiaj mi nie potrafią w oczy spojrzeć.
I co ja mogę na to? Nie da rady dogodzić wszystkim, ale niech reszta nie pluje bezpodstawnie, a jeśli ma jakiekolwiek podstawy - niech powie. Po prostu. Akurat może mieć rację!
Może coś odebrałeś inaczej, niż ktoś chciał przekazać? Albo to może ktoś z nas wyraził się mało precyzyjnie i trzeba dopowiedzieć? Też tak może być, bo przecież mnie nie każdy musi od razu rozumieć, zwłaszcza gdy znajomość jest krótka i/lub tylko internetowa.
Dlatego mówię - nie krępuj się i wal śmiało.
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłem niczym, bo na pewno nie miałem takiego zamiaru
