Chest of Colors forum

Szukałem ale nie znalazłem, jeśli takowy temat juz był to przepraszam.

Kiedys Citadel w swojej palecie farb miało INKI. Potem zostały wycofane. Bardzo sie do nich przyzwycziłem ale w większości już mi pozasychały (Chesnut Ink, Black Ink...).

Jakie Inki, które podobnie by się zachowywały jak te Citadel (lub lepsze) byście polecili i gdzie je można kupić w Polsce?

Ańa pisala kiedys o inkach P3 i W&N i o ile pamietam byla z nich zadowolona. Poprobuj moze przejrzec jej bloga czy watki tutaj.

Ja sama mam w domu dwa inki W&N (Deep Red i Peat Brown)z lini drawing inks i jestem z nich zadowolona. Tyle ze nie pracowalam nigdy z podobnym produktem GW, wiec nie moge porownac.

Edit: literowka

'eM

Poszperałem na Blogu Any:
https://paintingmum.blogspot.com/2011/04 ... crets.html
tusze od Winsor&Newton brzmi super i przewija sie w różnych miejscach w internecie, ale gdzie to kupić?

Vallejo Game Color ma Inki w palecie będe musiał wyprubować
Vallejo Model Color ma cos takiego jak farby transparentne, to chyba Inki ?

google twoim przyjacielem

Winsor&Newton pl

Albo mozesz sie przejsc po sklepach dla artystow, juz lata temu widzialam tam produkty W&N, wiec teraz tym bardziej powinny byc.

'eM

Inki z Vallejo Model Color mam, stosuję i lubię, ale nie wiem jak się mają do Citadelowskich, jako że tych ostatnich nigdy nie używałem. Ale jakby co mogę sie wypowiadać o vallejo

A ja zapytam: jaka jest różnica pomiędzy inkami, a washami?

washe są zwykle dużo mniej nasycone i rzadsze - tak, że jak "przemyjesz" nimi cały model, to ci go nie zabarwią za mocno, może poza zagłębieniami, w których powinny się osadzić.
za to tusze są bardzo nasycone i mimo, że rzadsze od farb, to świetnie barwią, będąc przy tym nieco przezroczyste. pomyśl o nich jak o kolorowym szkle, przez które patrzysz na model.

Używam inków różnych firm i z każdej z nich mam kilka ulubionych. Generalnie za najprzyzwoitsze uważam produkty P3. Świetne kolory, bezproblemowe w użyciu. Stosuję też transparentne farby z gamy Vallejo i też jestem z nich bardzo zadowolony. Z palety inków (baaardzo starych) GW używam tylko chestnut wash i flesh wash... i ciężko by mi się było bez nich obejść. Ostatnim odkryciem są inki firmy Liquitex - rewelacyjne jeśli się nauczy nimi posługiwać. Mają bardzo wysoką pigmentację co w połączeniu z wodną konsystencją jest mocno zdradliwe... schnie szybko a przy tej ilości pigmentu kolor lubi zostawać nie tam gdzie się go chce. Po wymerdaniu z medium efekty świetne. Do tego kusi gama około 30 kolorów...