[PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Offtop - wiecie, wszystko i nic...
Grabz
Posts: 56
Joined: 9 Nov 2011, o 00:24

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Grabz »

Maru wrote:stworzenie odlewu jest technika modelarska to że jeden ma szersze techniki a drugi nie to nie powód by tego "lepszego" ograniczać
A co w hipotetycznej sytuacji, ktoś poświęcił sporo godzin na wyrzeźbienie własnego modelu następnie zleca odlanie pięciu kopii, wszystkie stoją na półeczce a tu prosz startuje w konkursie z dolepionym pomponem. W takiej sytuacji autor rzeźby staje się ofiarą "lepszego" i tu pasuje dodać "cwaniaczka". Trudność w ocenie oryginalności modelu to poważny problem ale co w sytuacjach oczywistych? Jeśli taki zapis się nie znajdzie to nie będzie żadnych podstaw do ewentualnej dyskwalifikacji. Bo co, chodzi przecież tylko o malowanie. To były dwa grosze i już się nie panoszę :angel: . Idę szukać pracy :dance: .
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Maru »

@Grabz - jeśli Autor i "pirat" są na tym samym konkursie to raczej sprawa prosta tym bardziej przy serii modeli "5" ponadto jeśli autor startuje w kategoria rzeźba a "pirat" w malowaniu to nawet nie startują obok siebie
- sytuacja zbyt wydumana a złodziej zasługuje nie tyle na dyskwalifikację (bo organizator ani sędziowie nie wiedzą ile kopii jest tego modelu wydanego i w jakim materiale - bo niby skąd mieli by wiedzieć ? ) co na kopa od autora (i odlewca bo odlał więcej i sprzedaje na lewo - czego mu nie wolno )
a w skrajnym przypadku na pozew cywilny o odszkodowanie z miana utraconych zysków.

acha a dolepione pompony to kategoria konwersja a nie rzeźba :)
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
http://maru.worldblogcafe.com/
Image
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

sea.man wrote:
Slawol wrote:Sea.man w paru wypowiedziach zdążył zmienić kilka razy zdanie: najpierw twierdzi, żeby zostawić jak jest, potem, że nie popiera piractwa, a na koniec, że nawet z oryginalnym modelem nie przyjechałby na konkurs w powodu zapisku z regulaminie.


Prosze o czytanie ze zrozumieniem. Jestem przeciwko wprowadzaniu takiego punktu w regulaminie i jasno to napisalem.
Dopiero teraz to napisałeś i jest to dla mnie jasne, dziękuję :) Wcześniej było dość niejednoznaczne i nawet sam Grabz zasugerował chowanie w głowy w piasek i unikanie problemu. Skoro 2 osoby Cię nie do końca zrozumiały, to wypada normalnie dopowiedzieć.

A o czytaniu (także ze zrozumieniem) niżej...
sea.man wrote:To ze ty sobie to tlumaczysz, iz brak takiego punktu oznacza przychylenie sie piractwu modelarskiemu, nie musi oznaczac, ze to piractwo chce popierac.
Nic takiego nie powiedziałem, bo i Ty nie udzieliłeś jednoznacznej odpowiedzi, więc osądu z mojej strony na pewno nie było. Jest napisane wyraźnie jak byk przeze mnie (wytłuszczone "I na koniec:") wcześniej, że Ignis i sea.man do tej pory nie dali jednoznacznej odpowiedzi. Czytamy ze zrozumieniem ;) No to kto tu sobie coś tłumaczy? I nie chodzi o wytykanie sobie co chwila przecież.

Zwróciłem tylko uwagę na to, że jeśli Ignis przyjmuje piracki model, to mimowolnie się zgadza na to, by był dopuszczony do imprezy taki proceder.
sea.man wrote:Ja po prostu widze inne zagrozenie w takim punkcie w regulaminie. Dla mnie watpliowscia w jaki sposob masz zamiar wylapywac tych piratow. Do tej pory nie jestes w stanie powiedziec jakbys mial to robic.


I słusznie, rozumiem Twój punkt widzenia. Co z tym zrobić - myślimy. O zagrożeniach i reakcjach także się już wypowiedziałem :)
sea.man wrote:Zadales pytanie:
Slawol wrote:A co mają zrobić organizatorzy imprez (na przykład ja)? Powinni dopuszczać kopie modeli fabrycznych do konkursu (np. żywiczny odlew metalu od Andrei), czy od razu na wstępie dyskwalifikować? A może powinni dodać zapisek do regulaminu o zakazie zgłaszania kopii np. z portali aukcyjnych?
sea.man wrote:i dostales odpowiedz:
sea.man wrote:Dla mnie taki przepis bylby martwy tworem. Niemozliwym do wykrycia. Najlepiej zostawic tak jak jest, nie wspominac o tym wogole i nie zachecac do tego precedensu.
Jak wyżej - nie była to jednoznaczna odpowiedź na pytanie, czy dopuszczać, czy nie. Ty od razu zinterpretowałeś taki zapis jako martwy, zamiast powiedzieć "tak/nie". Martwy to dalsza część. Najpierw mi powiedz, czy jesteś za umieszczeniem, czy przeciw. Teraz już wiem, dziękuję :)
sea.man wrote:Bez jaj... Piszesz pytanie czy warto dopuszczac tylko orginalne modele, w odpowiedzi ja sie pytam jak masz zamiar to sprawdzac, a ty mi odpisujesz - ty mi to powiedz?! Nie to ty nam wlasnie powiedz, skoro jestes za tym i chcesz cos takiego wprowadzic.
Zadałem pytanie, na które odpowiedź brzmi "tak/nie" (warto, czy nie?), a Ty zamiast tego, własnie odpowiadasz mi pytaniem na pytanie. I jeszcze masz do mnie pretensje? Halo, właśnie po to ten temat jest i w toku dyskusji widać, że chodzi o ogarnięcie problemu jakoś. A to, że ja się na wszystkim nie znam, to chyba oczyiwste ;) A problem jest ciężki, to prawda.
sea.man wrote:Podaje tobie moj wniosek dlaczego moim zdaniem to sie nie sprawdzi. Chcesz dyskusji to podaje tobie kontrargument dlaczego taki zapis bedzie martwy.


OK, to rozumiem. Ale to nie znaczy, że ma go nie być w ogóle. Mamy okazję coś zmienić, coś naświetlić, a Ty wolisz, żeby było tak, jak było. OK, szanuję Twoje zdanie.
sea.man wrote:Nie mam zadnej propozycji, a co gorsza nie widze zadnej mozliwosci abys ty jednoznacznie mogl okreslil czy model jest orginalny czy nie.
I to jest szczera odpowiedź właśnie. Dzięki wielkie za wsparcie w temacie i wypowiedzi :) A co z tym zrobić - zobaczymy.
sea.man wrote:Dla ciebie wazenie rekoma modeli nie jest kpina - ok. Dla mnie jest, juz to widze jak przy stoliku podczas skladania prac bierzesz model do reki, wazysz czy aby jest orginalny, pozniej podajesz drugiemu sedziemu, a na koncu trzeci jeszcze powazy... Troche ironiczny obrazek, ale ty mowisz ze tak potrafisz wylapywac piraty. Czy bedziesz uwzgladnial z jakiego drewna jest podstawka pod model (rozne drewno ma rozna mase)? Albo jakie duze kamienia tam sa? Albo czy sciany murow sa z gipsu, plastki, kratonu czy zywicy?


Skombinujemy sobie wagę kuchenną na stoliku albo będziemy odrywać model od podstawki albo powiemy, że ma być na magnesach :mrgreen: A to, czy ja lub ktokolwiek inny zna się na wszystkim modelach i wszystko wie - dawno napisałem, nie będę powtarzał.
sea.man wrote:Na pewno czytales ostatni artykul Mahonia o zaburzeniu percepcji podczas jazdy samochodem (i nawet troche o kontrascie w malowaniu figurek bylo) - jezeli na poczatku dostaniesz jakiegos smoka, czy mega diorame to pozniej wszystko bedzie dla ciebie za lekkie.
Percepcja to akurat bardzo szeroki temat. A czytać czytałem, zawsze czytam to, co Mahoń pisze.
sea.man wrote:
Slawol wrote:Na Golden Demona narzekanie, że robią co chcą i trzeba się dostosować albo nie jechać i każdy się uciszy i albo pojedzie albo nie. W Polsce ktoś pyta o zdanie środowisko, to też źle, bo przecież jak masz z czymś problem, to wstaw przepis i spokój, po co ta dyskusja. Noż k*rwa mać! Nie widzicie tego, nie?
Przesadzasz i sam sobie dopowiadasz. Nikt nic nie napisal, jakoby nasza rozmowa byla bez sensu. Po prostu ktos sie z toba nie zgadza.
Mówię o sytuacji, a nie o konkretnych osobach, bo inaczej moje posty byłyby jeszcze dłuższe, więc muszę się streszczać. O bezsensowności dyskusji mówiłem w stronę Ignis i podałem przykład tylko. Nic sobie nie dopowiadam, bo różnych dyskusji to mamy wszyscy po uczy dawno ;)
sea.man wrote:Tutaj problem jest inny - a jezeli oskarzysz kogos o pirata to co wtedy? Taka osoba bedzie musiala lekko zeskrobac lakier/farbe/podklad, zeby tylko pokazac ze metal sie swieci? No i czy takie cos pozniej nie bedzie mialo wplywu na ocene? Albo powiesz, ze to jest pirat, bo za lekkie to wtedy taka osoba od razu sie zapyta - ile domniemany orginal wazy. No chyba, ze trzymales w reku kazdy model swiata i dokladnie wiesz ile one waza. A co z firmami, ktore zmienily proces technologiczny jak GW - sa modele lekkie i ciezkie...
Dlatego tak sobie zażartowałem z wagą wyżej. Nie sugerujmy tutaj sztucznych i głupich zachowań jury, bo nie o to chodzi. O sposobach rzeczowej rozmowy w takich sytuacjach wciąż rozmawiamy. Poza tym mówisz o sytuacji, gdy ktoś mimo wszystko zgłosi się z podróbką i wtedy nie wie, czy będzie to go kosztować dyskwalifikację, czy nie. A jeśli nawet nie przyjedzie - jest z takim człowiekiem spokój.
sea.man. wrote:Czyli analogicznie - zdobywam cos, a ty dostajesz maila z Australii ze ten wredny marynarz kupil ta piracko odlana figurke na e-bay'u. I jak wtedy postapisz? Przeciez moglem kupic sobie kilka wersji tego samego modelu i wystawic w wersji orginalnej. Malowanie stosunkowo latwo jest udowodnic, poniewaz mozna porownac zdjecia modeli, to co pod farba siedzi juz trudniej.
Dociera?
Nic bardziej błędnego, Miśku. Takie malowanie na zlecenie bardzo trudno wykryć, gdy właściciel modelu zleci jego pomalowanie w zmowie z malarzem. Będą tylko jedne fotki, a to, że może coś takiego wyjść po latach? Pewnie "trudno" się mówi.

Właściciel zgłasza model do konkursu, zdobywa II miejsce w kategorii i się śmieje od ucha do ucha, że ma dyplom. Prawdziwa sytuacja, w której brałem udział (bo to ja rozmawiałem), gdy mi się chwalił gracz, że kumpel zmalował mu model aerografem, a on go wystawił w konkursie. Sporo lat temu to było, ale też nie kłamię. Byłem tam, miałem model w łapach i już wtedy czułem się oszukany, bo też startowałem w tej kategorii. Ale jakoś machnąłem ręką. Dzisiaj bym zrobił dym jak cholera i nawet niech się ktoś obrazi - oddzielimy ziarno od plew przynajmniej i niech idzie taki ktoś w cholerę.

W ogóle mam wrażenie, że oszustw malarskich chyba nie ma tyle dzisiaj. Raz, że "po co mam malować, bo i tak nie wygram, bo znów ci sami startują", dwa, że siedzą w jury i na forach ci sami ludzie, którzy się nie patyczkują i nie cackają z takimi, a trzy - że to się pewnie nie zmieni, bo nie ma komu przejąć pałeczki odpowiedzialności za organizację takiej imprezy. Może sobie tylko dodaję, ale może sytuację przez te parę lat oczyściliśmy tymi działaniami. Ktoś to jednak czyta, ktoś to jednak widzi i wie.
sea.man wrote:
Slawol wrote:Nie możesz sprawdzić, to nie wstawiaj zapisu, tak?
Tak. I taki jest dokladnie moj punkt widzenia i sens moich wypowiedzi.
Aha, OK. Prosta, krótka, zrozumiała odpowiedź i wsio. A ja się z tym całkowicie nie zgadzam i tyle :)
sea.man wrote:
Slawol wrote:Nie musicie się zgadzać, wcale tego nie oczekuję, ale nawet przyjąć takich argumentów nie możecie? Co jeszcze trzeba Wam powiedzieć na ten temat?
No sorry co to za argument? Chcesz od innych ludzi dyskusji to podajemy swoje argumenty, ty podajesz swoje. Nie oczekuj ze skoro ty napisales swoje zdanie to od razu zmienie zdanie,
Komu Ty to mówisz? A zajrzyj do moich słów w cytacie, który przytoczyłeś ;) To nie jest żaden argument, tylko pytanie w temacie, a Ty chyba pomyślałeś, że próbuję wymusić na kimś zmianę zdania, jakbym był władcą absolutnym :D Chodzi o to, że tak to wygląda wokół nas i ja mówię o tym na głos, a co Ty o tym zjawisku myślisz - no właśnie po to jest właśnie dyskusja. Teraz się rozumiemy, mam nadzieję :)
sea.man wrote:tak jak i ja nie oczekuje ze ty koniecznie bedziesz musial sie zgodzic ze mna. Na tym polega rozmawianie - przedstawianie innych opinii. Rozumiem twoj punkt widzenia i tak jak pisalem, ja widze to inaczej.
Otóż to! :clap:

No to rozmawiajmy.
sea.man wrote:Po ponownym przeczytaniu wszystkich postow w tym temacie wydaje mi sie, ze jestem w stanie w 100% kto chcialby widziec taki punkt w regulaminie, a kto nie.
Owszem, nie tylko Ty.
sea.man wrote:Po za tym taki sposob pisania jest moim zadniem orbrazliwy, szczegolnie ze kazdy z nas poswiecil troche czasu na przemyslenie i napisanie wiecej niz jednej odpowiedzi.
Nazywam rzeczy po imieniu - owijanie, to owijanie i absolutnie nie chcę nikogo tym obrazić. Sam mógłbym wytknąć tu na forum sporo "obraźliwych" tekstów w moją stronę ;) Są szczere i proste wypowiedzi i jakoś nikogo nie obrażają. Byle w temacie.
sea.man wrote:Jezeli ktokolwiek napisalby tylko tak/nie to od razu bylby pytanie na miske "a dlaczego?"
Jest to napisane dawno przeze mnie także, więc poza odpowiedzią jak najbardziej wskazana jest argumentacja.
sea.man wrote:Jezeli tylko tego oczekiwales to trzeba bylo zrobic ankiete i po sprawie. Mialbys czarno na bialym, a nie kazdy z nas produkuje sie zeby obgadac wszystkie konsekwencje takiej zmiany.
No to po co ta dyskusja w końcu? ;) Ankieta jest jakimś rozwiązaniem, ale wtedy nie możemy się podzielić swoimi poglądami. A tak to jest ona wielce pomocna, nie tylko pewnie mi! :clap: Dobrze, dobrze, zwoje się poskręcają trochę i mózgi potrenujemy :D Jeśli ktoś nie ma czasu - rozumiem, naprawdę.
sea.man wrote:
Slawol wrote:Wychodzi na to, że to ja mam po prostu taki charakter, że lubię być na wszystko przygotowany, zamiast zwyczajnie mieć to w poważaniu.
A my nie mamy ciebie w powazaniu i dlatego odpisalismy, inaczej liczba postow w tym watku bylaby 0. ;)
Awwwww, moje Miśki Kochane :hug: :mrgreen:
Maru wrote:mam nadzieję że się skapnęliście że gram Adwokata diabła :)
i nadal będę to robił
Dajesz, dajesz! :lol:
Maru wrote:przykład z Bohunem - chybiony - gość nie ukradł modelu a malowanie na nim
Przykład jak najbardziej trafiony! Problem TEN SAM (kradzież), przedmiot inny (malowanie, a nie modelowanie). O tym też mówiłem. I znów - jest zapis w regulaminie, że nie wolno zgłaszać prac malowanych przez kogoś innego. Powtarzam - był dym? Był. Problem nagłośniony? Tak. Domniemany "malarz" się rzucał, nawet u nas na forum? Tak. I dostał po łbie, bo może myślał, że mu ktoś przyklaśnie. Za to w Australii ostro z nim pojechali i tyle. Ktoś reaguje, ktoś się odważył publicznie to zjechać.
Maru wrote:- model był i jest odlewem Forge World (który kradnie pomysły GW - ale to ich wewnętrzna sprawa ) który był delikatne zmodyfikowany przez Bohuna (UWAGA ! możliwe naruszenie praw autorksich poprzez dokonanie modyfikacji nie uzgodnionych z autorem modelu :lol: - absurd ale taka jest prawda)
Maru, Maru, Maru... A wuj mnie to obchodzi, "co oni zrobią". Jesteśmy w Polsce, rozmawiamy o naszym podwórku, więc nie mydlić mi tu i nie odrwacać kota ogonem, cholera jasna! :P Czy FW sam sobie odlewa różne odlewy? Wuj mnie to obchodzi, ich cyrk, ich małpy. Nie zasłaniać się :D W końcu to wciąż FW, nie, mimo że żywica za każdym razem inna? Jest worek napisem? Jest. Kosztuje 300zł? Kosztuje. I te "delikatne" modyfikacje to już też kwestia regulaminu GW.
Maru wrote:więc uwaga z robieniem regulaminu typu hop siup bo zaraz konwersje będą niedozwolone chyba że będzie sie miało zgodę na piśmie z podpisami wydawcy modelu i z potwierdzeniem jeszcze mejlem i zdjęciami i Video relacja zezwalającą wprowadzenie modyfikacji
Dlatego wciąz powtarzam, że w tym roku jeszcze przejdzie, a rozmawiamy o przyszłości. Wytłuściłem to na samym początku.
Maru wrote:jestem za zapisem (jeśli w ogóle )typu "modele powinny być..." zamiast "muszą być..." - kategoryczny zapis zmusza do przestrzegania - organizatorów.
No widzisz, do czegoś dochodzimy powoli :clap: I nie, nie cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza w tej kwestii chociaż po części, tylko że potraficie spojrzeć na to, tak jak ja. Zrozumieć moje spojrzenie na to. I nie tyko moje jak widać. I to miałem na myśli mówiąc "przyjmijcie argumenty", a nie wymuszanie zmiany zdania na kimś.

ufff...
Maru wrote:Co do Firm i co one czuja na swoim miejscu - jeśli nie jesteś firmą to nie wiesz..możliwe że kierują się czysto marketingowym spojrzeniem i totalnie je grzeje czy model z ich firmy który wygrywa jest oryginał czy nie - liczy się wygrana i darmowa reklama jaka za tym idzie bo to oni maja prawo ogłośić że tu i tu ich model Wygrał konkurs i to oni zaprezentują na swojej stronie zdjęcia które zachęca kupujących
- po prostu nie wiesz
Prawda. Oczywiście, że nie wiem. Mówię tylko o tym, że nie mam zamiatru ich zmuszać w imię walki z piractwem do kontroli na konkursie. A może by mi tak Andrea napisała maila w tej sprawie, hę? A może ich to aż tak grzeje, bo i tak wyjdą na swoje? Kto wie. Tu masz rację.
Maru wrote:o to co myśli Przemek z Max mini najłatwiej Zapytać Przemka :roll:
To był pierwszy lepszy przykład i powiem Ci tak: to, co on może sobie dosłownie pomyśleć, to jedno, ale chodzi mi o to, jak to wygląda ogólnie i że mi byłoby głupio z tym tak czy siak. A to i tak i tak kradzież na jego wyrobach. Mam nadzieję, że teraz jaśniej. Tak jak powiedziałem do Ignis w odniesieniu do Jej sklepu.
Maru wrote:jest jeszcze inna sprawa wiele firm w tym Andrea (ale nie jedyna Corvus beli, Pulp city i masę innych ) wspominana wcześniej ma na rynku swoje modele żywiczne które "oficjalne" są metalowe - są to zazwyczaj próbne casty czy cuś tam innego i one zazwyczaj trafiają do malarzy co by zrobili na nich firmowe malowane do katalogu - ale też sa dawane jako Gifty, albo "w przeprosiny" więc są na rynku
i co z tym zamierzacie zakazać i ukarać kogoś za to że dostał gifta ??
Widzisz, kolejne przykłady. Tak, paragony ze sklepu można sobie w Photoshopie zrobić, przeprosinowy prezent żywiczny opisać wydrukowanym w Wordzie niby-mailem od Andrei, więc nie ma lekko.
Ignis wrote:I sami widzicie, teoretycznie nie powinno się dopuszczać piartów, a praktycznie to nie ma narzędzi do tego żeby to kontrolować. Ciężko się więc jednoznacznie określić w 100% za czy przeciw, zbyt wiele ta sprawa ma odcieni, aby stwierdzić czy jest biała czy czarna.
Sam problem piractwa jest czarno-biały, za to wykrycie już nie do końca :)

Wszelkie przeróbki to konwersja/rzeźba, a kopia 1:1 do piracenie. Podałem przykład z modelem ze Star Wars wcześniej :) A o odlewaniu własnych prac jest temnat z rzeźbą i tam się dzieje dyskusja też.
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

Podwójny post, wybaczcie. Tak, żeby nie zginęło w tłumie ;)

Macie tu linki, ogólnie o piractwie, ale poczytać dla informacji można - dyskusje sprzed paru lat. Jest tu o Allegro, o sklepach (JAMA), o mailu z Andrei... Takie tam ;)

http://forum.figurki.org/index.php?topic=134.0

http://forum.figurki.org/index.php?topic=1702.0
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Maru »

Skombinujemy sobie wagę kuchenną na stoliku albo będziemy odrywać model od podstawki albo powiemy, że ma być na magnesach A to, czy ja lub ktokolwiek inny zna się na wszystkim modelach i wszystko wie - dawno napisałem, nie będę powtarzał.
proponuję każdy model zgłaszany ma konkurs spalać i poddawać spektrografi - to odsieje plewy od ziaren .. i całkowicie uniemożliwi ocenę malowana :P ale czego sie nie robi w imię idei
A czytać czytałem, zawsze czytam to, co Mahoń pisze.
MAHON on szpieguje twoje Mejle !!! :lol:
Przykład jak najbardziej trafiony! Problem TEN SAM (kradzież), przedmiot inny (malowanie, a nie modelowanie).
ja o zupie ty o dupie ...
mówimy cały czas o wykrywalności i o to sie potykamy jak o próg w drzwiach a nie o czystym fakcie hipotetycznego piractwa wartości intelektualnej
Malowane można wykryć bez dokonywana "spektrografi" bo jest na wierzchu i technika jest prosta nazwa się "ej ktos już gdzieś to widział ? - sprawdźcie w Googlach i na CMON"

z tym to jest jak z Apple Vs Samsung
apple kupuje 100% hardwaru od Samsunga i kitra go do nowych pudełek i wgrywa OSX natomiast Samsung robi to samo tyko nie przepakowuje swoich produktów w opakowana z np Gruszka tylko sprzedaje pod logiem Samsung
w wyniku czego Apple oskarża Samsunga że używa swojej własnej technologii w swoim produkcie - co jest oczywiście bzdetem i sądy oddalają pozwy Apple ale Apple i tak je wnosi bo jest to dla nich marketingowe zagranie "Aha jesteśmy tak niesamowici że samsung kradnie nasze technologie !!! " - taki przekaz idzie do fanbojów Apple natomiast na zamkniętej sali rozpraw zawsze sie okazuje że nie kradnie tyko wręcz odwrotnie to Samsung jest sprzedawca nowych technologi dla Apple a wkład własny Apple to tylko opakowana i OSX - Apple przeprasza na sali po czym następnego dna ogłasza wszem i wobec - Sąd orzekł że OSX i nasze opakowana sa najlepsze na świece i samsung nie może się z nimi równać
- sprawa idzie o opakowane i łatwo odróżnić Samsunga od Apple po opakowaniu (i tym że samsung nie wybucha ...nie wymaga śmiesznego trzymania i jest od razu w anty poślizgowej otoczce :P - ale niema Cool mega wypas jabłka na obudowie !!)

nadal nie widzę jak miał by przebiegać proces wykrywania i jedynie klauzula "Dobrej woli" czyli "modele startujące w konkursie powinny być oryginalnymi modelami wytwórcy pozyskanymi w legalny sposób" czy jakoś tak miała by sens bo przenosi odpowiedzialność na wystawiającego i na jego sumienie
nie zamieniając ani sędziów ani organizatorów w persekutorów praw autorskich
(juz sobie wyobrażam Mahonia , Phila i Bohuna podrzucających model na klocku w górę i w dół patrzący pod światło i wąchających czy aby legalny zamiast ocenić malowanie - pomijam samą śmieszność tego ale i czasochłonność i kiedy miało by to się odbywać przy przyjmowaniu zgłoszeń ? a może już w finale ??
Maru wrote:
jest jeszcze inna sprawa wiele firm w tym Andrea (ale nie jedyna Corvus beli, Pulp city i masę innych ) wspominana wcześniej ma na rynku swoje modele żywiczne które "oficjalne" są metalowe - są to zazwyczaj próbne casty czy cuś tam innego i one zazwyczaj trafiają do malarzy co by zrobili na nich firmowe malowane do katalogu - ale też sa dawane jako Gifty, albo "w przeprosiny" więc są na rynku
i co z tym zamierzacie zakazać i ukarać kogoś za to że dostał gifta ??


Widzisz, kolejne przykłady. Tak, paragony ze sklepu można sobie w Photoshopie zrobić, przeprosinowy prezent żywiczny opisać wydrukowanym w Wordzie niby-mailem od Andrei, więc nie ma lekko.

i masz jakiś pomysł jak orzec czy to pirat czy oryginał ? bo ja nie - i masz pusty zapis bo niema jak wyegzekwować ani sprawdzić a co gorsza można kogoś posądzić bezpodstawnie i skrzywdzić

- to jest problem naszego sejmu gdzie grupa facetów decyduje o sprawie dotyczących kobiet nie znając sie na tym, nie mając pojęcia o anatomii , psychologi czy czym kolwiek co by dawało jakiekolwiek podstawy do jakiejś wiedzy fachowej zamian za to mamy Hydraulika z 20 letnim stażem który wypowiada sie o invitro na podstawie biblji której nigdy nie przeczytał a zna tylko z opowiadań o tym co tam jest głoszonych przez pana w czarnej kiecce którego też za bardzo nie słuchał bo by wiedział że bicie żony nie jest ani przykazaniem ani obowiązkiem. Ba nawet sie nie pokusił o zapytanie żony co ona o tym myśli nie mówiąc o zapytaniu Ginekologa, psychologa, specjalisty od niepłodności i w ogóle kobiet co o tym myślą
(sory za taki przykład ale mam w rodzinie Ginekologów i akurat wiem jak to jest z invitro naprawdę .. i jakoś zupełne jest inaczej niż to w medjach przedstawiają i iniaczej niż politycy wymyślają )

konkluzja : chcesz wiedzieć jak firmy reagują na piractwo i czy im to zwisa czy nie - zapytaj firmy Wyślij mejla do Andrei , do Pegasso , do GW (e nie do nich nie trzeba .. jest Szaman można spytać :P )do Max mini do Ramshackle Games. (tak może ktos piraci Dungerdon y i co wtedy ?? - sądzę że Curtis odpowie na mejla )
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
http://maru.worldblogcafe.com/
Image
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

Maru wrote:ja o zupie ty o dupie ...
mówimy cały czas o wykrywalności i o to sie potykamy jak o próg w drzwiach a nie o czystym fakcie hipotetycznego piractwa wartości intelektualnej
Między innymi, a ja nie pisałem o czystym fakcie, tylko o analogii problemu.
Maru wrote:Malowane można wykryć bez dokonywana "spektrografi" bo jest na wierzchu i technika jest prosta nazwa się "ej ktos już gdzieś to widział ? - sprawdźcie w Googlach i na CMON"
Tak, Maru, wyposażę jury w laptopy z dostępem do Internetu i będą szukać :lol:

Przeczytaj jeszcze raz dokładnie, co wyżej napisałem sea.manowi o wykrywaniu malowania. I przeczytaj także wcześniejsze słowa o "nowych, nieznanych malarzach". Nie chce mi się powtarzać, bo w końcu ja też poświęcam czas na pisanie.

A o komputerach nie chce mi się rozmawiać, bo mnie to ich przepakowywanie nie obchodzi i nie wpływa na moją opinię tutaj. OK, miło, możesz sobie pogadać i podawać przykłady z innych dziedzin biznesu i w ogóle. Ale prosiłem, żeby się trzymać tematu, a Ty wciąż o informatyce i schodzisz na boczne tory. Co mnie daje takie porównanie? Ich cyrk, ich małpy, powtarzam Ci jeszcze raz. Spychologia i takie porównania mnie nie ruszają.

Słuchaj, jeśli już tak rozmawiamy - ja też jestem komputerowcem, z zainteresowań, wykształcenia, bla bla bla... Obracałem się w firmach i sofcie. I obracam wciąż. Rozbebeszałem sprzęty na części pierwsze i wiem, co w nich siedzi i skąd się tam wzięło. I wiem, co robią firmy. Nie będziemy się licytować :)

To raczej ja mogę powiedzieć, że "ja o zupie, a Ty o dupie" ;) Skup się na regulaminie figurek, OK? Mało mnie obchodzi Apple vs Samsung. Tak samo odnośnie przykładu z Sejmem - nie wiem, po co to napisałeś, ale nie będę drążył.
Maru wrote:nadal nie widzę jak miał by przebiegać proces wykrywania i jedynie klauzula "Dobrej woli" czyli "modele startujące w konkursie powinny być oryginalnymi modelami wytwórcy pozyskanymi w legalny sposób" czy jakoś tak miała by sens bo przenosi odpowiedzialność na wystawiającego i na jego sumienie


No, podałeś propozycję zapisu, a to już coś konkretnego wreszcie w temacie od dłuższej chwili :)
Maru wrote:nie zamieniając ani sędziów ani organizatorów w persekutorów praw autorskich...
Sam sobie siebie nie wyobrażam w takiej roli (bo i nie o to mi chodzi w tym temacie), ale już to mówiłem sea.manowi.
Maru wrote:
Slawol wrote: Widzisz, kolejne przykłady. Tak, paragony ze sklepu można sobie w Photoshopie zrobić, przeprosinowy prezent żywiczny opisać wydrukowanym w Wordzie niby-mailem od Andrei, więc nie ma lekko.
i masz jakiś pomysł jak orzec czy to pirat czy oryginał ? bo ja nie - i masz pusty zapis bo niema jak wyegzekwować ani sprawdzić a co gorsza można kogoś posądzić bezpodstawnie i skrzywdzić
Owszem, można posądzić. Owszem, ciężko dojść. Dlatego myślę wciąż. O rozmowie w takiej sytuacji pisałem wyżej, więc nie wiem, czy czytałeś. Nie wróżę sobie rozwiązania jutro, czy za miesiąc, ale kto wie... Może mi (albo komuś) coś do głowy wpadnie. Poza tym mowa jest przede wszystkim o zapisku w regulaminie jako stanowisku w sprawie podrób. NIe nastawiaj się na to, że codziennie będę tu się produkował i zaraz Ci odpowiem, bo temat wisi lekko do przyszłego roku ;)
Maru wrote:konkluzja : chcesz wiedzieć jak firmy reagują na piractwo i czy im to zwisa czy nie - zapytaj firmy
Nie, nie chcę, nie zależy mi na tym. Powiedziałem tylko, że nie wiem, a Ty zaraz podłapujesz i mówisz, żeby pisać. Ja nie jestem wysłannikiem niczyim ani nie tworzę tu krucjaty - to też już pisałem wcześniej. Mam codziennie swoje życie, a nie misję antypiracką. Poza tym wyzej podałem linki i napisałem, co w nich m. in. jest, możesz się zapoznać a tamtymi dyskusjami, jeśli chcesz.
Maru wrote:Wyślij mejla do Andrei , do Pegasso , do GW (e nie do nich nie trzeba .. jest Szaman można spytać :P )
Szamana już dawno nie ma w GW - masz stare informacje.
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Marta
Posts: 1840
Joined: 22 Apr 2009, o 20:24
Location: London
Contact:

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Marta »

No to jeszcze raz ja.

Tym razem w punktach (zebym sie nie pogubila) i bez cytatow, bo chce tylko zsumowac moje odczucia w temacie

1. moje pytanie dotyczylo zywicznych odlewow metalowych modeli. Wbrew pozorom takie jest naprawde latwo wykryc. Mam w domu vikinga od pegaso i pomimo ze jest tak ze dwa razy mniejszy od zywicznej husaretki - jest od niej duzo ciezszy, serio serio (mimo ze hussaretka stoi na duzym klocu drewna). Metal czuje sie w rece, nawet jak podniesiesz takiego metalowego i zywicznego pamperka od gw ... (to akurat tylko przyklad na roznice w wadze, a nie dochodze nie legalnosci).
A jak ktos sie uprze i nasadzi na podstawke podroby tone gruzu to nikt z oceniajacych nawet nie wpadnie na pomysl zeby watpic w oryginalnosc. Punkt w regulaminie zatwardzialemu zwolennikowi podrob specjalnie nie spedzi snu z powiek, ale kilku niezdecydowanych moze sie wycofa biznesu podrobkowego, przynajmniej publicznie na konkursach).

2. Nagonki? Krucjaty?? Skrobanie modeli?? OMFG!! Serio nawet nie przyszlo mi cos takiego do glowy. Osobiscie chodzilo mi o przypadki mega oczywiste (raz jeszcze powtorze, jak sie wezmie do reki podrobe duzego metalika to czuc, niezaleznie od tego co zostalo uzyte na podstawce). Nie sadzilam nawet ze sedziowie mieliby latac z suwmiarka i waga apteczna od modelu do modelu i je oceniac pod katem domniemanej legalnosci. Po prostu chodzilo mi o momenty kiedy jest to oczywiste. Nie wiem jak wam to jasniej wytlumaczyc...

3. 'Jest podejrzenie, co dalej'
Proste, spytac malarza. Moze jest jakies proste wytlumaczenie (nie zawierajace zwrotu 'to podroba') A jak bedzie sprawa ewidentna, a on dalej bedzie szedl w zaparte, to mozna mu uswiadomic, ze np taka firma X (zeby juz nie tluc tego pegaso non stop) odlala ten model w metalu a nie zywicy. Jesli bedzie twierdzil, ze np ma gifta, czy jakis odlew probny... hmmm no a skad taki malarz z pipidowy polskiej (mam tu na mysli cala polske generalnie jako pipidowe swiatka malarsko-modelarskiego - dlaczego? o tym troche nizej) mialby miec kontakty z taka firma i gifty od niej? Jak sie bedzie umial wytlumaczyc to dac mu spokoj, moze i mowi prawde. W ogole myslalam (jak to juz zaznaczylam wczesniej) ze taki zapis mialby raczej dzialanie prewencyjne, a watpiwosci bylyby tlumaczone na korzysc malarza, jesli mialby jakies sensowne tlumaczenie.
Mozna po prostu porozmawiac, bez jakiegos pietnowania, krzyzowania i skrobania minisow.
Tu tez odpowiedz dla argumentu Maru z bitsami i skladakami malarzy historycznych - jest sensowne wytlumaczenie. Zawsze w przypadku watpliwosci mozna kulturalnie zapytac, bez rzucania oskarzen i pietnowania rozpalonym zelazem. Wpis w regulaminie, bylby jasnym obrazem zdania organizatorow i przestroga, ze nie sa one akceptowane i pochwalane.

4. Nie mam pojecia jak ktokolwiek zwiazany z naszym hobby moze uwazac ze pochodzenie figsy jest nieistotne. No nie mam, jak boni dydy, no nie ogarniam. Ale moze to kwestia innego spojrzenia na sprawe...
Ignis (jak Slawol slusznie zauwazyl, probujaca zyc ze sprzedazy figsow) pisze o tym, ze na konkursie malarskim jako sedzia ma oceniac malowanie, a pochodzenie figsow jej nie obchodzi. Maru pisze, ze jak firma chce miec oryginaly na konkursach to niech najpierw funduje nagrody i se potem sprawdza oryginalnosc (srsly dude??).
Tak jakbysmy tutaj byli my (malarze i hobbysci) i hipotetyczni ONI. Tak jak w Polsce za komuny, okrasc sasiada to bylo zUo, ale juz panstwo czy zaklad pracy to normalka. A to troche nie tak, z wielu wzgledow.
Po pierwsze paserstwo i czerpanie korzysci z kradziezy, to ten sam proceder niezaleznie czy okradasz panstwo, jakas firme z hipotetycznymi ONYMI czy pania Jadzie z za rogu. Tak, odlewanie podrobek modeli uwazam za kradziez, a kupno takich, za czerpanie z niej korzysci - przyklad Slawola: za stormtroopera z allegro placisz 40 zlociszy a od producenta czy posrednika 60 dolcow - roznica to zysk z kradziezy, co z tego ze popelnionej przez kogos innego.

Tyle ze, tak jakby ktos okradl pania Jadzie, tobysmy go nazwali zlodziejem, uznali ze zasluguje na kare (najlepiej do wieznia go), a pani Jadzi byloby nam strasznie zal ze stracila dobytek, czyz nie? A jak sie okrada GW, Pegaso, Andree czy inna firme, to jest si bo to sa ci ONI, jakies twory bezcielesne.
Tylko akurat to nie jest tak samo. W przypadku naszego hobby, swiatek ten jest tak maly i zazebiony ze soba wzajemnie, ze wszyscy jestesmy paniami Jadziami. I Przemo z MaxMini, i Scibor, i Jerzyk ze swoja limitowana edycja dynioglowego, i nawet GW bo w koncu znamy tam jakichs ludzi (chociazby Kornel, czy wielu malarzy ktorzy ze studia EM wyszli, czy tez jakis Szaman kimkolwiek by byl).
Nawet w przypadku pegaso, to tak naprawde panie Jadzie pod plaszczykiem. Zobaczcie sobie, przy kazdej pracy podane jest nazwisko malarza i rzezbiarza... Czesc z nich pokrywa sie z ludzmi wystepujacymi na cmon, majacymi twarze, imiona i cala reszte (moze nawet rodziny, dzieci, kto wie?). To tych ludzi ograbia kazdy kupujacy podrobe. Nawet jak firma kupuje rzezbe za konkretna kase i rzezbiarz nie ma udzialu w zysku, okradajac firme przyczyniamy sie do tego, ze moze ona nie miec kasy na nastepne zlecenie dla takiego rzezbiarza. I prosze nie mowicie mi tutaj o tym ze jeden model to kropla w morzu i nie do odczucia w skali firmy, bo te krople sie dodaja do kupy. Kazda podroba kupiona na allegro to kawaleczek chleba odebrany komus kto jest czescia naszego swiata. Nawet sprzedawcom i posrednikom.

Pomyslcie jakbyscie sie czuli wystawiajac do konkursu sedziowanego przez Namelessa model duzo za lekki jak na metalowy odlew, a wiecie ze np on takie sprzedaje (albo chociaz nawet chwalac mu sie malowaniem?)?? Nie byloby wam glupio? Bo mnie by bylo, i to jak cholera.

Tak samo ma sie sprawa z tymi nie tak bezimiennymi rzezbiarzami z roznych firm. To wszystko czesc tego samego kregu.
Ja osobiscie nie aspiruje do bycia kims w tym malarskim swiatku, ale z czescia z nich mialam kontakt bezposredni, (czy to na piwie po imprezie, czy w trakcie imprezy na stoisku, czy nawet mailowo przy zakupie figsy bezposrednio u zrodla. Nie potrafie tego oddzielic od zakupu figsy. Zawsze gdzies w tle sa te twarze czy nazwiska.
A jeszcze inny przyklad. Niech sie ktorys z naszych CofCowych (i ogolnie polskich) rzezbiarzy wybije, zrobi kariere w swiecie i zacznie rzezbic dla duzej firmy (niekoniecznie pegaso). I co? Podrobki jego figsow beda zle a inne ok? Czy bedzie wam wszystko jedno, skoro oceniamy tylko malowanie...

Wyjdzmy troche z naszej polskiej postkomunistycznej klatki i zacznijmy myslec globalnie.
Jak juz sobie uswiadomimy, ze kazdy z tych rzezbiarzy, producentow czy chociazby posrednikow, jest czescia naszego malego hermetycznego nieco swiatka, to jego wizyta nawet na Hussarze, MOI czy GS nie jest taka niemozliwa. W koncu staracie sie Wy (organizatorzy tych imprez) o ich rozwoj i miedzynarodowe uczestnictwo (przynajmniej w przypadku GS i Hussara -nie mam w pamieci wyraznie by organizatorzy MOI wyrazili taka chec lub jej brak). Co zrobicie jak Wam taki pan np Chaudon (prace, cmon), jakkolwiek wydawaloby sie to teraz nieprawdopodobne, i przypadkiem nadzieje sie na podrobe swojej pracy? Jak sie bedziecie tlumaczyc jako organizatorzy firmujacy impreze wlasnym nazwiskiem i reputacja?
Powiecie, ze nie wiedzialem ze taki proceder w ogole istnieje? - bzdura, to raczej on moze byc zszokowany, ze w ogole cos takiego jest mozliwe, Wy znacie realia kraju
Ze nie chcieliscie zrazac potencjalnych uczestnikow? - no to sie zastanowcie jaka dobra prase zrobi wam taki pan jak sie dowie, ze dajecie przyzwolenie na to zeby go okradac?
Albo ze oceniacie tutaj malowanie a nie odlewy??
No wlasnie, jakie byloby Wasze tlumaczenie?

Taki punkt w regulaminie o niedopuszczaniu podrob, albo chociaz o tym ze praca bedzie zdyskwalifikowana jak sie udowodni ze to podroba (raz jeszcze - z rozsadkiem, bez skrobania czy badan mikroskopowych i wag aptekarskich) bedzie Wasza bronia. Pokaze, ze macie na ten temat zdanie, chcecie z tym walczyc (w granicach rozsadku raz jeszcze podkresle) a nie radosnie chowacie glowe w piasek i skupiacie sie na ocenianiu samego malowania modeli bo to w koncu konkurs malarski.

Wiem, ze troche powtarzam sie za Slawolem, ale mam nadzieje ze nie calkowicie;]

5. Ignis pyta wielokrotnie, czy ktos juz dawal podroby do konkursu... Nie mi na ten temat odpowiadac, to nie moje historie i wolalabym, zeby sie wypowiedzieli na ten temat uczestnicy zdarzen.
Ale moge powiedziec jedno. Jest to proceder w polsce popularny (na okolicznosc tego jak to my malo zarabiamy a figsy takie drogie (jakby to byl chleb bez ktorego sie umrze z glodu) i nie sadze, zeby mozna chowac glowe w piasek... Swoja droga, malo musi wiedziec na temat polskich realiow modelarstwa i swiatka figurkowego (o polskiej mentalnosci nie wspominajac) osoba, ktora nie zdaje sobie z tego sprawy.
Nie mam pojecia jak to wyglada na zachodzie europy. Przyznam bez bicia ze wstyd mi zapytac. Serio wstyd. Bo jakby sie okazalo, ze reszta swiata nie czuje potrzeby zeby podrabiac, to jak my Polacy bedziemy wygladac? Boje sie tez troche ewnetualnego miedzynarodowego ostracyzmu i bojkotu polskich konkursow, chociaz to moze leki na wyrost;p

Nie rozumiem tez skad ta fixacja na punkcie tylko trzech konkursow (GS, Hussar, MOI), dlaczego Ignis nie jest zainteresowana tym co sie dzieje na konkursach innych, niz ta trojca? tu pozwole sobie na cytaty (przepraszam jesli wyrwany z kontekstu)
Ignis wrote:...Czy na którymś z polskich konkursów malarskich (GS,Hussar,MoI), historycznych nie wliczam...
Ignis wrote:A tak na poważnie to naprawdę, czy faktycznie na 3 polskich konkursach, które wymieniłam, bo te powinniśmy rozpatrywać, była sytuacja lub podejrzenie, że ktoś ma nieoryginalny model? Jeśli nie to można by domniemać, że skoro takich praktyk nie ma to i raczej nie będzie. Rozumiem, że chcecie się zabezpieczyć na wszelki wypadek...
Dlaczego mamy nie wliczac konkursow historycznych?
Te swiaty, nasz i histerykow, nie sa hermetyczne, one sie przenikaja, serio serio. I beda sie mam nadzieje przenikaly coraz bardziej. Coraz wiecej u nas na CofCu malarzy zajmujacych sie nie tylko pamperkami z GW, na poprzednich edycjach 'trojcy' byly modele nie tylko do grania, Abral ostatnio promowal reklamowal impreze w Toruniu, Nameless byl w Bytomiu (niejednokrotnie zreszta o ile pamietam), Sea.man byl na duke of bavaria. W dyskusji o przyszlosci 'trojcy' nie raz padaly zdania o tym, ze przydaloby sie sciagnac histerykow na te konkursy i na CofCa.
A zakladanie, ze skoro sie takie cus nie przydalylo to i nie przydazy jest moim skromnym zdaniem mega optymizmem .

6. Dokladna tresc zapisu w regulaminie moznaby ustalic w dyskusji (pojawiaja sie juz nawet rozne propozycje). Zreszta zwroccie uwage, ze pytanie bylo raczej otwarte, zachecajace do rzeczowej dyskusji i wysuwania roznych pomyslow (jednoczesnie jasno okreslajac swoje zdanie prywatne w tym temacie). Nie wiem skad sie w ogole wziely nagle te badania spektrograficzne, nagonki i niemal stosy...

7. Nie wiem czy chcialam dodac cos wiecej. Jestem juz zmeczona po pracy i szczerze mowiac troche zasmucona, ze takie rzeczy w ogole trzeba walkowac i to w tak (niejednokrotnie) napastliwy sposob.

peace

'eM
Impossible is Nothing!!
Twisted Brushes
Ignis
Posts: 172
Joined: 8 Oct 2010, o 23:05

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Ignis »

Przyszła mi na myśl jeszcze jedna rzecz i chciałabym poznać wasze zdanie na ten temat.

Taka sytuacja i to wcale niehipotetyczna. Co jeśli w kat. rzeźba zgłoszona zostanie praca, gdzie uczestnik wyrzeźbił ją coprawda sam ale model wygląda prawie identycznie jak figurka znanej firmy? Czyli wziął ją sobie na wzór i zrobił taką samą w miarę swoich możliwości.

Dochodziłoby zatem w takiej sytuacji do kradzieży konceptartu, czy tak?
Image
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

Schemat dyskusji jest prosty, jak budowa cepa:

1. Odpowiedź na pytanie w temacie, który każdy ma obok avatara - tak/nie i dlaczego.
2. Jak mógłby brzmieć zapis w regulaminie?
3. Jak reagować w takiej sytuacji?

I to chyba tyle. Reszta to zabawa na forum i pogawędki, wśród których dało się wyłapać trochę merytorycznych uwag ;)

Marta, dowaliłaś super tekst, bezpośredni i stanowczy. No i szczery.

Ignis - Twoje pytanie też już ogarnąłem. Dobrze, że je zadałaś.

Potem jeszcze ogarnę temat i powyższe wypowiedzi, na razie nabieram dystansu do tego, co już powiedzieliśmy i na pewno mam coś jeszcze do dodania.

No i jeśli ktoś jeszcze ma ochotę nadawać, to śmiało! :)
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Ignis
Posts: 172
Joined: 8 Oct 2010, o 23:05

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Ignis »

Na bazie tego co napisała Marta, może:

Zgłaszany przez uczestnika model powinien być oryginalnym produktem danego producenta. Jury wrazie wątpliwości ma prawo ustalić poprzez rozmowę z uczestnikiem, czy doszło do złamania regulaminu. W wypadku potwierdzenia podejrzeń o nielegalności danego modelu jury ma prawo nie dopuścić/zdyskwalifikować pracę uczestnika.

I teraz, czy powinien być dodany jakiś zapis, że występują jakiekolwiek środki łagodzące, które mogą wpłynąć na decyzję jury, czy też nie?

I kolejne pytanie, czy jesteśmy wstanie dysponować jeszcze jakimś środkiem ustalania prawdy oprócz rzeczowej rozmowy?
Image
Post Reply