przemo wrote:Czy to jakiś żart?
Oni naprawdę podrabiają największe firmy figurkowe i sprzedają taniej? Nie chce mi się w to wierzyć, żeby coś takiego mogło sobie ot tak po prostu jawnie funkcjonować

ot, Chiny...
smok wrote:a czy nie bedzie tak ze taki produkt moze po prostu nie wejsc do polski jak bedzie wiadomo ze to to... oczywiscie nikt nie bedzie sprawdzal pojedynczych paczek... ale czy tak by nie bylo w przypadku acta??
musialbys pewnie hurtowo w setkach sprowadzac, zeby Urzad Celny zainteresowal sie na zasadzie sprawdzenia ‘oryginalnosci’ produktu. ze nie wspomne o tym, ze product o ktorym tu mowimy jest na tyle nietypowy, ze UC nawet za bardzo nie wie jak go ugryzc.
przemo wrote:I co, GW robi problemy małym firmom, które robią własne rzeźby, tyle że przypominają modele GW. A takie miniatureshobby może sobie tak funkcjonować? Nikt nie może się im do tyłka dobrać?
GW i kazda firma musi miec sad, do ktorego moze sie udac. najlepiej taki, w ktorym sprawe mozna zalozyc latwo, przeprowadzic bezproblemowo, a do tego w dobrym tempie. na zachodzie tak maja, dlatego latwo sie zglosic ze sprawa sadowa. w polsce gorzej, ale tez by sie dalo. w chinach pewnie sobie podarowali wysilek.
Marta wrote:W sumie nie wiem, czy tak bym sie strasznie oburzala na ten proceder. W koncu jakby nie bylo popytu toby i nie bylo podazy... A dla niektorych cena jest czynnikiem decydujacym.
ja sie oburzam i na popyt i na podaz
to co robi ta firma jest oficjalnie dzialajaca dziupla. wyobraz sobie sklep z kradzionymi samochodami. kupisz tam samochod o polowe tanszy od ceny salonowej? nie bedziesz sie oburzac na zlodziei samochodow?
Marta wrote: Skoro ktos chce placic za odlewy odlewow za nizsza cene, to nic na to nie poradzimy i juz.
my nic, bo to sprawa producentow kopiowanych, sadow, rzadow itp.
ale mozemy byc po prostu uczciwi.
Marta wrote:Zreszta, czy te wszystkie sklepy oferujace bitsy sprzedaja oryginalne czesci?
a to ma byc usprawiedliwieniem dla tego sklepu? inni kradna, to ja tez?
Marta wrote: Zreszta jesli ktos sie czuje mega oburzony takim procederem, zawsze mozna wyslac maila z linkiem do andrei czy GW... Moze cos z tym zrobia:P
wyobraz sobie ze wyslalem. nie teraz, kiedys. na naszym podworku tez znajdziesz bez problemu pirackie kopie modeli historycznych (chlopaki jeszcze sie nie zorientowaly ze Forge World tez da dochod). Andrea ma z piratami olbrzymi problem, ale proponuje mnie zakladac sprawy sadowe w moim kraju, bo dla nich to klopot . Allegro pyta co to znaczy, ze jest to piracki odlew, po tlumaczeniach zamyka konto pirata do wyjasnien, po czym je odblokowuje. Po przytoczeniu kilku przepisow (w tym z ich wlasnego regulaminu) zamykaja konto – pod pretekstem uzywania oryginalnych zdjec producenta bez zgody. po czym je odblokowuje, bo pirat wstawia inne foty. Po kolejnej interwencji wreszcie dociera w czym jest problem i likwiduja konto. pirat otwiera nowe i hula sobie dalej .
przemo wrote:Oczywiście, jeżeli chodzi o modele, które zostały wycofane z produkcji albo są niedostępne z jakiegoś powodu, to sytuacja ma się inaczej.
a niby dlaczego? do nich tez ktos ma prawa autorskie. rackham juz wrocil, ale moze skopiuje, odleje i zaczne sprzedawac Ilyad?
Lemartes wrote:Otóż ja tylko pytałem czy ktoś coś takiego kojarzy - nie że od razu będę tam robił wielkie zamówienia czy coś w tym stylu. Bardziej byłem zainteresowany ponownym zobaczeniem tego co oferują - czy w ogóle coś mi się by stamtąd przydało.. A tak się zapytam Przemo - dlaczego uważasz "wszystko psują"? Nie wiadomo ile osób z tego korzysta, ani też nie wydaje mi się żeby przynosiło to ogromne, milionowe wręcz straty dla tak "popularnego" wśród casualowych graczy czy malarzy sklepu jakim jest taniutki oczywiście Forge World...Czy nie jest dobrym argumentem na to fakt że osoba siedząca w biznesie NIC o takim sklepie aż do dzisiaj/wczoraj nie widziała, tak jak np ty? Mnie np nie stać na to żeby kupić armię do warhammera za 2000 zł...I szczerze? Jak tak o tym dłużej pomyśleć, to wg mnie więcej,jeżeli już tak to określać, strat, przynosi odsprzedawanie figurek i modeli na allegro/ebayu - no bo przecież to też naraża firmę na straty, ty kupisz używany, oni nie zarobią na sprzedaży nowego modelu - bo ktoś kupił np od Ciebie. A jak dla użytku własnego, do klubu żeby pograć z kumplami wole kupić podróbkę za 10$ niż oryginał za 35$ + dziwnie wysokie koszty przesyłki.
to zglos sie do producentow i spytaj czy i jakie straty ponosza na skutek dzialalnosci piratow.
podobnie jak ciebie, mnie tez nie stac na rozne rzeczy. kazdego na cos nie stac. tyle, ze nie jest to usprawiedliwienie dla dokonywania czy korzystania z przestepstw.
jak cie nie stac na samochod, to kradniesz jakis albo kupujesz kradziony? nie, szukasz tanszego uzywanego, albo rower, albo przesiadasz sie do tramwaju.
przyklad z handlem wtornym – do sprzedazy kupionej przez siebie figurki masz prawo. do sprzedania pirackiego odlewu prawa nie masz.
Lemartes wrote:No cóż...Ja z nimi walczył nie będę, stałym klientem też nie zostanę. Absurdalny lub nie, jeden się czepi tego a drugi tamtego, dla Ciebie brzmi to jak żart a dla innych okazja

Jak to się mówi "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"

Oczywiście nie pomyślcie sobie że popieram piractwo figurkowe i jestem jego wielkim zwolennikiem czy fanem...Po prostu dla mnie fakt działania takiego sklepu nie jest aż tak oburzający/odpychający/ohydny

Ale rozumiem i szanuje twoje zdanie Przemo

oczywiscie, nie popierasz piractwa i nie jestes zwolennikiem procederu, dlatego kupisz tylko kilka kradzionych produktow.
sluchajcie, moga nam sie nie podobac ceny produktow FW, GW, Pegaso, Andrei (jakiejkolwiek innej firmy). Uwzglednijcie jednak, ze kazda z tych ponosi koszty koncepcji, rzezby, produkcji, malowania, promowania, utrzymania sieci dystrybucji… a tu przychodzi zlodziej i sobie korzysta z ich pracy i finansow.
Pewnie, ze kazda firma ma swoja polityke cenowa i ma swoj zysk. po to przeciez dzialaja na rynku, zeby przynosily pieniadze do kasy. ich zysk jest ich prawem. jak sobie jedna firma z druga wymysla, ze takie ceny sa odpowiednie za ich produkty, to maja do tego prawo. prawem naszym jako klientow jest skorzystanie z lub odrzucenie oferty.
nie jest naszym prawem (ani usprawiedliwieniem) kupowanie kradzionego towaru, poniewaz nie podoba nam sie cena oficjalna.