chodzi o to, że:
- farbę olejną można jak najbardziej nakładać na warstwę akrylowej,
- odwrotnie nie za bardzo (akryl nie powinien być kładziony na "tłustym" olejnym podkładzie)
- farby akrylowe schną szybko, a olejne wolno - wiele godzin, a nawet dni
- więc po co robić to wbrew logice i nakładać kolory bazowe wolnoschnącym olejem, a washe szybkoschnącym akrylem?
polecałbym pomalować figurkę akrylem, a potem robić kontrolowane washe z rozcieńczonej olejnej farby. przez to że farba olejna wysycha powoli masz więcej czasu na kontrolę gdzie się zbiera wash a skąd trzeba go zebrać (pędzelkiem, chusteczką higieniczną, palcem...)
ewentualnie możesz korzystać ze starej techniki malarzy figurek we większych skalach: podkład akrylowy (lub nawet olejny) i na to nakładasz farby olejne, dajesz im chwilę przeschnąć i ścierasz je z figurki - w ten sposób unikasz budowania grubości kolejnych warstw farby, a silny pigment z farb olejnych barwi warstwy podkładowe. idea tej techniki jest zbliżona do glaze'owania (laserunku) tylko wykorzystuje fakt, że farby olejne schną powoli i na nałożonej farbie możesz dłużej pracować.
ale to raczej nie jest technika do figurek do gry, ze względu na czasochłonność.
quidamcorvus wrote:3. Na przykład doradzić, jak można malować farbami olejnymi lepiej.
4. Czyli jakich zalet?
a dlaczego malować olejnymi? zwróć uwagę, że większość malarzy figurek (poza dużymi skalami) przeszła na akryle. prawdopodobnie nie bez powodu....
dlatego odpowiedzmy sobie na jedno pytanie: malujesz olejnymi bo takie masz i nie chcesz inwestować w akryle, czy jest to założenie - manifest artystyczny, czy też po prostu nie lubisz malować akrylami, czy też powód jest inny?
a co do zalet:
mocno barwiący pigment, długi czas schnięcia pozwalający na mieszanie farb na figurce (wetblending) albo ścieranie farby po tym jak przebarwiła poprzednią warstwę.
mieszanie "na mokro" (wetblending) jest DUŻO prostszy przy użyciu farb olejnych niż akrylowych - przy tych drugich bardzo trzeba się spieszyć żeby zdążyć gładko wymieszać przejście kolorów zanim farby wyschną...
quidamcorvus wrote:Wiesz, jestem prostym facetem bez szczególnego talentu i wyczucia kolorów, ale malowanie sprawia mi przyjemność, i choć prawdopodobnie nigdy nie osiągnę poziomu który reprezentuje znaczna część użytkowników tego forum, to przynajmniej chętnie spróbuję podnieść swoje umiejętności.
Poza tym, dziękuję wszystkim za odzew i powitanie

jeśli chcesz podnieść umiejętności to przynajmniej już wiemy czego chcesz
bo jeśli chcesz tylko malować TT, to ten poziom masz już porządnie osiągnięty.
następnym krokiem uczyniłbym malowanie silniejszych rozjaśnień - nawet przesadnych. jak będziesz umiał mocno rozjaśnić i wycieniować model - co dobrze podkreśla detale rzeźby - to będziesz mógł wrócić do łagodniejszego malowania, w takim stopniu jaki ci się spodoba. ale jako ćwiczenie techniki polecałbym przesadę.