Hmmm wyszło ci to bardzo fajnie(mówię do szczurka), ale porównanie nieadekwatne trochę,
bo masz chyba trochę inną skalę i płaską powierzchnię, nie jest to model 28 mm.
Nie leży mi to co zrobił Gildor, bo zmasakrował strasznie model.
Wydaje się mnie, że nie wyszło ci to dlatego, że:
- to co namalowałeś na maskolu - ten niebieski jest strasznie pochlapany, chciałeś jeszcze jakieś gradacje robić(cienie, światła) co dodatkowo skomplikowało sprawę.
Sprawiło to, że efekt jest nieczytelny. Kładłeś czarny lining obok cieni na niebieskim, które są prawie równie czarne ;[
- i co najważniejsze. Zobacz jak położyłeś cienie i światło, w wielu miejscach jest to na odwrót. Namalowałeś czarne krechy w odpryskach na dole, a białe na górze, a czasem nawet jedne obok drugich. To się robi na odwrót. Najlepszym przykładem są wytarcia na naramienniku.
- odwrotne oświetlenie zrobiłeś też np. na nogach. Jest tam cień gdzie pada światło - powiedzmy na łydkach.
- no i dokładność! Jak zrobisz coś bez wodotrysków/glejzów/washy ale chamską równą kreską, to będzie wyglądało 10 razy lepiej niż jak spędzisz 5h paćkając bez ładu i składu.
Mam maskol, jeszcze go nie używałem, ale po obadaniu konsystencji tego specyfiku wnosze, że nie jest to najlepszy środek na model w skali 25-28mm.
Jeśli masz problemy z jego schnięciem, co czytając powyższe wydaje się odstępstwem od normy, to może trzeba go dobrze wymieszać przed użyciem.
Jeśli chcesz koniecznie bawić się w weathering, to polecam też spróbowanie użycia gąbki (np. z opakowań do figurek). Maczasz w farbie, która nie jest szczególnie rozwodniona(zawiera sporo pigmentu i zostawia zdecydowane ślady), dziobiesz tym kilka razy w papier zdejmując nadmiar, a potem to samo czynisz na modelu. Potem ciemna linia(nie gruba! równa!) na górze, a jasna na dole, bo tam uderza światło. Tak jak ciebie już pisali chłopaki. Na koniec robisz ewentualnie jakiś zaciek i kładziesz jakiś glaze na te linie, aby zredukować ich "chamskość".
Spróbuj! Mariany to dobry materiał testowy.
Życzę powodzenia i więcej cierpliwości
