Chest of Colors forum

oj widzisz, nie tyle ironizuję, co byłem myślami w innym temacie - tam gdzie C'Tan pokazał Heńka Kemmlera. Bo ten staroć to ładny model, a Mannfred zaiste nie budzi zachwytu

Maru wrote:

Taki ot Manfred z Vampire Cunts:

manfred z Vampirycznego czego ???
(mnie za taki dowcip sie dostaje )

bo jemu sie zdarzylo, a tym bez takich zagran zyc nie mozesz
wink, wink, nudge, nudge... say no more...

czy teraz juz moge pasc na podloge i rzec na glos z okazji vampire cunts?

mahon: zgadza się, modele Undeadów z tego okresu były ładnie zrobione (no może z wyjątkiem Nagasha z wodogłowiem). Nawet te w starszych edycjach z lat 80-tych wyglądają o niebo lepiej niż te plastykowe masakry, które ostatnio powypuszczali. Chyba zwykłe szkielety są ok, reszta modeli to jest jakaś pomyłka. Niektóre pojedyncze modele z Khemri jeszcze dają radę, reszta jest wg. mnie do wywałki. Całe szczęście, że są inni producenci .
Heinricha Kemmlera kiedyś malowałem, ale z chęcią pomalowałbym tą figurkę jeszcze raz.

nokturnal wrote:Manfred wg mnie wyszedł super (kontrasty, kolorystyka i osl). Model oryginalnie jest brzydki(garmażerka popsuła modele do undeadów), ale tutaj malowanie go uratowało . Tło do zdjęć to photoshop czy jest drukowane? Też chcę zrobić sobie jakieś z ciekawą fakturą i kolorystyką.

Tło to jest szary (50% neutralny) karton. Jakiś czas temu eksperymentowałem z jakimiś drukowanymi tłami i innymi cudami ale wybrałem prostotę.

Jeszcze co do manfreda - wg. figurka udana, może poza tymi nietoperzami które nie wiadomo gdzie mają głowy, jakieś łapki czy coś. Malując plecy miałem spory problem z nimi. Co do ładności to mi się podoba, kupiłem go z ciekawości, żeby zobaczyć ile z niego można wycisnąć, podobnie Heniek

oj Nagash to chyba niepokonany lider w dziedzinie najgorszych figurek.
chyba pora na konkurs...

..ja tam ostatnio mam zlecenia na takie chłopki GW z lat 88-92, nieraz mam niezłe rozkminy co tak na prawdę te modele przedstawiają i z której strony to pochlapać farbą..

Nagash? Śliczny jest.....

O kurde!

Ctan dostałeś Nagasza do malowania ??

Na szczęście jeszcze nie miałem tej jakże wątpliwej przyjemności