Chest of Colors forum

Posted: **4 Feb 2011, o 11:34**

Żeby nie było jak ostatnim razem....

Czekamy studenckie 15 minut, chyba, że ktoś zadzwoni, że będzie trochę później, ale będzie,
to również chętnie poczekamy

Ostatnio posiedzieliśmy sobie z Maru przez ponad godzinkę i byliśmy świadkami zdarzeń,
które ciężko wyprzeć z psychiki i zmieniają ludzkie życie foreva!
- widzieliśmy klasycznych dresiarzy gibiących się jak by nieśli telewizor,
- giejów w szalkiach Legi,
- ludzkie dramaty, płacz,
- kobietę, która uznała, że jestem najbardziej jej bliską osobą i chce mi opowiedzieć historię swojego życia finansowego, uczuciowego i rodzinnego.
O tym, że miała 4 siostry, matka oddała komu innemu majątek, nic nie ma, wczoraj jej gach ją dusił "o tutaj mam ślady psze pana", a ci płaczący w szalikach Legii to na bank pedał.
"Panie co to za miłość facet z facetem, ruch..ją się w dupala, pe..ła! No co to ma być, nie ma takiej miłości, nie ma takiego sexu ".

W związku z powyższym incydentem, proszę o studencką punktualność,
aby nie wystawiać się na zdarzenia tego kalibru

Posted: **4 Feb 2011, o 12:07**

hahaha

to dlatego przyszliście ostatnio tacy zdołowani

Daniel - nie zapomnij wziąć jutro FIMO oraz Hellsmitha (chociaż te czaszki na sznurze?) pliz

Posted: **4 Feb 2011, o 13:15**

ty ale pani przynajmniej nam pomachała jak odjeżdzała ...

- giejów w szalkiach Legi,

tak ci byli nieżli ... a jacy uczuciowi ...

- widzieliśmy klasycznych dresiarzy gibiących się jak by nieśli telewizor,

'

taki w czapeczce co jak zaczął przez komórke gadać to brzmiał jak kastrat ??

Posted: **4 Feb 2011, o 13:47**

a o ktorej na tym marymoncie?

Ej jesteście w Warszawie, tu osiedlowi ziomale i kolesie w szalikach Legii to normalka

Posted: **4 Feb 2011, o 15:13**

Camelson wrote: Ej jesteście w Warszawie, tu osiedlowi ziomale i kolesie w szalikach Legii to normalka

no...tacy co się głaszczą, płaczą i całują to codzienność...... duszone kobiety również ..........
... nie ma co Ryszard Peja w swym Poznaniu wymięka z takimi klimatami jak Warszafka, u nas jest true Hardkor po maksie, są emocje, jest przemoc,
a ludzie mówią o swoich uczuciach otwarcie - językiem szczerym i doniosłym

https://www.youtube.com/watch?v=Pd0ScofLTGw

Camelson wrote: a o ktorej na tym marymoncie?

Kamel..... bo cię sięgnę ręką sprawiedliwości....albo jak wyjdziesz na kiepa to ci za kare pomażemy figsa czaraną farbą

....jesteś nam winien 1,5 godziny z życia i leczenie mózgu za tamten wyjazd

Jeszcze raz

To może jakaś ustawka jak ostatnio - 9:10 metro Marymont na najniższym poziomie stacji metra(na peronie obok torów)?
Jest tam zasięg telefonu i nie piździ

Posted: **4 Feb 2011, o 21:16**

m_Daniel pamiętaj o zabraniu jakiś materiałów o robieniu pacynek z drutu.

Posted: **4 Feb 2011, o 22:15**

ostatnio musiałem byc w domu bo sie tak złozyło ze moj ojciec wychodził ze szpitala i musiałem po prostu i to wyszło w ostatniej chwili bo moj brat mnie wystawił i sam gdzies wyszedł a miał on te sprawe załątwic, a nie mam telefonu do Ciebie ani maru a nie wiedizałem kto jeszcze bedzie wiec nie miałem jak się z wami skontaktować... przepraszam za to, ale dziekuje że czekaliscie aż 1,5h!

myslalem ze jak każdy pojdziecie po 15 minutach

Sorawka no.

A jutro bede na czas o 9:10 na marymoncie. Jakbym jednak po drodze złamał noge, albo by mnie porwali to po 15 minutach spokojnie mozecie isc bo nie chce sie czuć winny że znowu bedziecie czekali.

Sorka jeszcze raz!

Posted: **5 Feb 2011, o 00:47**

Niestety nie będę się mógł pojawić - nie będę was grypą zarażał. Ale na fotorelację z chęcią poczekam, więc nie narzekać i przypomnieć Maru żeby cyknął kilka fotek ku potomności