[PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Informacje i dyskusje o imprezach związanych z malowaniem - specjalnie dla rodaków :)
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Maru »

@ Tula i Frost
można rozumieć że Pogadacie w Aldorfie na ten temat ?
(ja ostatnio mam mało czasu by tam pobiec)
i nie mowa tu o ściąganiu jak największej ilości ludzi i młodzieży na Uraaaaa !
a tych co naprawdę sie czegoś nauczyli są ambitni i chcieli by się wystawić i poddać ocenie a jednocześnie spróbować sił w np konkursie speed paintingu i w warsztatach - tym razem poważniejszych sądzę że z 30 ludzi z 5 - 6 będzie takich (oczywiście rodzice musieli by wiedzieć ze Huzzar to nie "przechowalnia" gdzie mogą zwalić swoje pociechy a KONKURS gdzie pociech i ich prace będą poddane ocenie i ich obecność nie jest obligatoryjna - czasami trzeba zainwestować w dziecko - tym razem czas czyli cos co ciężko kupić )
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
https://maru.worldblogcafe.com/
Image
Flameon
Posts: 989
Joined: 1 Jul 2007, o 11:26
Location: Kraków

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Flameon »

Ja postaram się na przyszły rok cisnąć Mattowi i chłopakom z Massive Voodo żeby przyjechali i może bym zrobił jakiś pokaz malowania prostego freehandu, np. czaszki na tarczy :D
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by mahon »

To ja tak w punktach, żeby było krótko (jak na mnie):
  1. Zgadzam się z Anią co do tego jak wyglądało angażowanie dzieci w spotkania malarskie. Oczywiście z zastrzeżeniem, że opieramy się głównie na doświadczeniach z poznańskiego Barda, bo tam organizowaliśmy spotkania. Rozumiem też, że dla sklepu to świetne rozwiązanie - rodzic zostawia dziecko, jest szczęśliwy, swoje pozałatwia, to ma tak dobry humor, że na wyjście jeszcze coś dzieciakowi kupi. A może jeszcze dziecku się spodobało i kolejny klient gotowy? A sklep ma z głowy promowanie malowania, bo robotę ktoś za niego odwalił.
  2. Kategorii junior nie ma, bo za mało jest prac od juniorów. Nawet na renomowanym GD było ich chyba raptem 5. Tym razem na Hussarze - 2, a próg wieku był wyższy. Na Hussarze nie ma osobnej kategorii, ale jest nagroda - nie przyznana ad hoc, tylko uwzględniona w regulaminie. O przyczynach niskiej frekwencji dzieci - niżej.
  3. Ja dobrze rozumiem i sam wspomniałem dlaczego uważam, że sensownym rozwiązaniem jest osadzenie konkursu jako części dużej imprezy. Ale musiałby to być chyba dość ogólnofantastyczny lub ogólnomodelarski konwent, a Hussar jest już osadzony w ramach imprezy, której pozostaje chyba jednak główną atrakcją.
  4. Na pewno można by zorganizować atrakcje, ściągnąć jakiegoś idola z zagranicy - mega rzeźbiarza czy mastera malarstwa - ale to kosztuje, a nie sądzę, że Hussar to aż taka dochodowa impreza. Sądząc po frekwencji, to biletów sprzedało się... niewiele. Czyli pozostaje liczyć na środki przyznane na organizację imprezy i na hojność sponsorów. A żeby sponsor był zainteresowany - musi móc liczyć na to, że ta inwestycja (bo tak należy oceniać sponsoring) w jakiś sposób się zwróci. Czy to jako reklama na przyszłość, czy sprzedaż na miejscu.
  5. Czy sponsorzy mogą być zadowoleni z rezultatów? Chyba nie bardzo. Zresztą pomyślcie - Golden Demon też z Polski nie zniknął bez powodu. Games Workshop dał się przekonać do organizacji imprezy, ale impreza nie przekonała GW do dalszego jej utrzymywania...
    Czy sklepy obecne na miejscu miały taką sprzedaż, żeby wyczekiwać do kolejnego Hussara? Czy reklama wynikająca z umieszczenia ich logo na plakatach jest wystarczająca?
    Jak myślicie?
  6. Zagraniczni uczestnicy - myślę, że mogą pojawić się w 2012 o ile utrzyma się główna nagroda (bilet) i termin zostanie podany DUŻO wcześniej. Trzeba pamiętać, że tacy malarze alternatyw dla Hussara mają wiele i jeśli zdążą sobie coś innego zaplanować wcześniej, to z przyjazdu na Hussara nici. Mimo kuszącej nagrody...
  7. Krajowi malarze - niestety nie wiem jak ten temat ruszyć. Nagrody nie skłoniły do przybycia. Piszecie, że czując się bez szans wobec przypuszczalnych zwycięzców nie przyjechali - były nagrody pocieszenia. Też nie pomogły? A co pomoże? :( I nie myślę, że chodzi tylko o podbijanie liczby prac poszczególnych uczestników, bo to wcale nie uczyni imprezy ciekawszą. Na podium będą powtarzać się mniej więcej te same osoby w różnych konfiguracjach - jak wystawią więcej prac to tym częściej się zapewne powtórzą. A hobby nadal pozostanie niszą i to coraz bardziej gotującą się we własnym sosie. Dlatego uważam, że właściwą drogą jest pozyskanie nowych uczestników. A zwiększanie ilości zgłoszeń przyjdzie samo, kiedy ludziom będzie zależało na wygranej - każda kolejna praca to szansa na statuetkę... albo i szablę.
  8. Dzieci i ich frekwencja - na pewno podnosiłem to już w rozmowach, nie wiem czy na forum też. Problem widzę w tym, że dzieci są uzależnione od dobrej woli rodziców. Taki rodzic musi przyjść/przyjechać, kupić bilet(y), spędzić czas (wynudzić się) na miejscu, a potem jeszcze pocieszać dzieciaka. Rozumiem jeśli ktoś mieszka w Warszawie, to dojazd oznacza metro/autobus/tramwaj/taksówkę, ale dla przyjezdnych to właściwie przekreśla szanse na przyjazd. Bo który rodzic będzie ciągnął się z dzieciakiem przez pół Polski, żeby pokazać jakiegoś ludzika i zmarnować dzień?
    Chyba tylko rodzic, który sam się interesuje figurkami (albo ma wyjątkowo zdolne dziecko i jest mocno przekonany o szansach powodzenia). Ale na takie pokolenie dzieci wychowanych przez rodziców-figurkowców ciągle czekamy, bo ci którzy są to za mało. Ale o tym chyba mówiła Ania...
    Podziwiam rodziców, którzy fundują dzieciom takie przeżycie jak wyjazd na konkurs. Chyba w Gorzowie był taki pan z synkiem. Fajne to było...
  9. Sędziowanie - przez kilka różnych konkursów w których sędziowałem nauczyłem się, że uczestnicy/widzowie i tak nie będą nigdy do końca zadowoleni z werdyktu. Choćby dlatego, o czym rozmawialiśmy z Przemem - oni widzą te prace zupełnie inaczej: z daleka, przez szybę, z jednej strony, w innym świetle. Inaczej to wygląda jak praca dostanie strzał z reflektora i obrócisz ją w każdą możliwą stronę. Dlatego nauczyłem się z pokorą przyjmować werdykty, nawet jeśli wydaje mi się że sam bym ocenił inaczej. Bo mi się może co najwyżej wydawać. Z chłopakami z jury miewaliśmy różnice zdań i to powoduje, że sędziowanie nie jest jednowymiarowe, że element preferowania jakiegoś stylu lub techniki jest zminimalizowany na tyle, na ile pozwala jedynie 3-osobowy skład. Można go powiększać, ale czy jest sens?
  10. Przemo - bardzo się cieszę, że zgodził się na sędziowanie. Dlatego, że może uda się w ten sposób usankcjonować bardzo miłą i elegancką tradycję, zgodnie z którą zwycięzca zasiada w przyszłorocznym jury. Oczywiście nie można nikogo zmuszać (zwłaszcza bez stosownego zapisu w regulaminie), zresztą sam Przemo po SoD wolał startować zamiast sędziować w Hussarze, ale jest to bardzo ładny gest i przy okazji skład Jury trochę się odświeża za każdym razem. Dzięki temu do głosu dochodzą różne preferencje, gusty, itd. Unika się stagnacji. Czy Flameon podejmie się sędziowania w 2012? Zobaczymy :)
  11. Młodzi z Altdorfu - może nie mają motywacji żeby startować w Hussarze. Ale gdyby zrobić wewnętrzny konkurs, w którym nagrodą byłaby nominacja do startu w Hussarze? Refundacja biletu? Przecież to raptem parę złotych, ale daje dziecku wrażenie, że zasłużyło sobie na wyróżnienie - a takiego zmarnować nie może, więc może przyjdzie na Hussara?
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Flameon
Posts: 989
Joined: 1 Jul 2007, o 11:26
Location: Kraków

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Flameon »

Jeżeli za rok organizator zaproponuje mi rolę sędziego to nie odmówię, przywiozę najwyżej jakieś modele do pokazania tak poza konkursowo. ;)
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by mahon »

:hug:
w takim razie musisz w tym roku wykazać się w USA, żeby za rok CMON znowu chciało dać nagrodę i żebyś mógł komuś kolejnemu wysoko poprzeczkę postawić :mrgreen:
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Maru »

a to oznacza że z funkcji sędziego zwolniony będzie Bohun albo Phil albo Przemo a to może oznaczać ustawienie poprzeczki bardzo wysoko (kto wie czego Phil sie naumiał sędziując :) )
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
https://maru.worldblogcafe.com/
Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by mahon »

albo nawet 2 z powyższej trójki :curtain:
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Nameless
The Better Choice
The Better Choice
Posts: 17415
Joined: 21 Jun 2005, o 17:41
Location: Silesia, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Nameless »

Maru wrote:a to oznacza że z funkcji sędziego zwolniony będzie Bohun albo Phil albo Przemo a to może oznaczać ustawienie poprzeczki bardzo wysoko (kto wie czego Phil sie naumiał sędziując :) )
jak chcecie podniesc poziom konkursu, to zdecydowanie Bohuna albo Przema trzeba wypieprzyc z jury. ja moge co najwyzej poprawic liczbe zgloszen :)
Image
sea.man
Chest of Colors
Chest of Colors
Posts: 4867
Joined: 4 Sep 2008, o 17:58
Location: Munich, Germany

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by sea.man »

moze zapozyczmy zwyczaj z GD Germany - zwyciezca jest zawsze w jury w kolejnej edycji :)
miniatures painted:
2011 - 83, 2012 - 38, 2013 - 45, 2014 - 56, 2015 - 95, 2016 - 106, 2017 - 22
KeraM
Posts: 197
Joined: 25 Feb 2011, o 23:47
Location: Wroclaw,Poland

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by KeraM »

czlowiek.morze wrote:moze zapozyczmy zwyczaj z GD Germany - zwyciezca jest zawsze w jury w kolejnej edycji :)
Dobry pomysł ! Przynajmniej pierwsze miejsca nie będą odgrzewane co roku przez tych samych malarzy.


Pozdrawiam,
KeraM
....Why do we fall? So we can learn to pick ourselves up.
Post Reply