[PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Informacje i dyskusje o imprezach związanych z malowaniem - specjalnie dla rodaków :)
Tula

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Tula »

mahon wrote:mają świecące miecze! :shock:

maja i mają takie, które się chowają, jak zrobisz zamach to się otwiera- takie dla dzieci- organizowali na meczach akademię Jedi dzieciaki przeszczęśliwe Image

reklama na blogach itp jak najbardziej, + warszawskie portale, ogłaszaliście w tym roku np. na moje miasto warszawa lub innych?
i Facebook..koniecznie, to najlepsza reklama.
Tula

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Tula »

a właśnie się dowiedziałam, ze Szturmowiec ze swoją żoną malują figurki w Aldorfie chyba :)
Last edited by Tula on 27 Oct 2011, o 22:16, edited 1 time in total.
Gregu

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Gregu »

PS.A tak jeszcze w kwestii rozpoznawania ludzi,bo ktoś wspominał,dobry pomysł miał Loler ze swoją koszulką,nie sposób było niezauważyć 8)
Ana
Painting Mum
Painting Mum
Posts: 3418
Joined: 9 Apr 2005, o 02:49

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Ana »

Wiem, że z ust "painting mum" dziwnie to zabrzmi, ale mam mieszane odczucia co do poszerzania grona o dzieci. Nie ukrywam, że jest to związane z własnymi doświadczeniami, bo i nam się zdarzało spotykać publicznie na malowaniu w Bardzie. Tam rodzice widząc, że siedzimy i malujemy, brali nas za szkółkę malowania i bez "przepraszam czy można?" sadzali dzieciaki, po czym ulatniali się w tempie ekspresowym. A my zostawaliśmy z ferajną pełną oczekiwań: namaluj mi zbroję, daj mi tą figurkę, i pędzelek. Chcieli malować naszymi pędzelkami, nasze figurki i naszymi farbkami. Nie chcieli się uczyć, tylko ufajdać figurkę, żeby móc ją wziąć darmo do domu.
Trzeba by jakoś zaznaczyć, że nie robimy za darmową opiekę na takich eventach! :doh:

Oczywiście to tylko moja mroczna wizja szarańczy która nie musi na Was robić wrażenia :bonk:

Notabene przypominam sobie tylko jedną taką sytuację, kiedy facet przyszedł na konkurs (Bazyliszka 2006) z synem i razem uczyli się malować na warsztatach. (Z reguły rodzice boją się ośmieszyć, więc się ulatniają - to takie dziecinne zajęcie).

Wydaje mi się, że luka wiekowa wynika z tego, że w Polsce hobby malowania modeli do fantastyki jest młode. Weterani dopiero podorabiali się potomstwa, więc jeśli poczekamy kilka lat, to doczekamy się pierwszych dzieci chowanych na figurkach.

Zastanawiam się, czy nie warto propagować malowanie modeli do fantastyki na forach Historycznych. Nie koniecznie jako alternatywę dla tamtejszych forumowiczów/malarzy, ale dla ich dzieci, czy wnuków. O ile łatwiej zarazić malowaniem dziecko, kiedy jest to jego ulubiony bohater z kreskówki, czy komiksu.


Co do komiksowego środowiska, to jestem na nie otwarta. To mogłoby być fajne połączenie.


Mam nadzieję, że nie brzmię zbyt dołująco, bo tak naprawdę to liczę, że kwestia za kilka lat sama się rozwiąże ;P


A tak wracając do źródła tematu, to nie miałam jeszcze okazji pogratulować uczestnikom, zwycięzcom i organizatorom :clap: :clap: :clap:

Co do poziomu prac konkursowych, to nie mogę się wypowiadać zbiorowo. Każdy ma swoje życie i priorytety. Dla mnie priorytetem był remont, więc starałam się wykończyć zamówieniowe prace i wystawić. Słyszałam, że kolorystyka i klimat były niekonkursowe, ale może więcej dowiem się w moim temacie, bo sędziowie byli dziwnie oszczędni w krytyce (z wyjątkiem Namelessa :dance: )

Niestety przez brak właściwego oświetlenia prac w gablotach byłam mocno zdziwiona decyzjami jury przy ogłaszaniu wyników. Do tej pory mam mieszane odczucia co do wyników, ale szkoda mi czasu na drążenie tematu.
Wolę żebyśmy skupili się na przyszłej edycji :)
-- Ańa

Image
Tula

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Tula »

Ana wrote:Wiem, że z ust "painting mum" dziwnie to zabrzmi, ale mam mieszane odczucia co do poszerzania grona o dzieci. Nie ukrywam, że jest to związane z własnymi doświadczeniami, bo i nam się zdarzało spotykać publicznie na malowaniu w Bardzie. Tam rodzice widząc, że siedzimy i malujemy, brali nas za szkółkę malowania i bez "przepraszam czy można?" sadzali dzieciaki, po czym ulatniali się w tempie ekspresowym. A my zostawaliśmy z ferajną pełną oczekiwań: namaluj mi zbroję, daj mi tą figurkę, i pędzelek. Chcieli malować naszymi pędzelkami, nasze figurki i naszymi farbkami. Nie chcieli się uczyć, tylko ufajdać figurkę, żeby móc ją wziąć darmo do domu.
Trzeba by jakoś zaznaczyć, że nie robimy za darmową opiekę na takich eventach! :doh:

Oczywiście to tylko moja mroczna wizja szarańczy która nie musi na Was robić wrażenia :bonk:

nie tyle mroczna co niestety prawdziwa często, dlatego ja myślałam o dzieciach już malujących - w kontekście kategorii Junior na konkursie.
+ dzieci z rodzicami jako widzów. Jest to jakiś tam pomysł do spędzenia rodzinnie soboty. Ale nie robienia przedszkola, bo to jednak konkurs malarski a nie festyn dla maluchów.
Ana
Painting Mum
Painting Mum
Posts: 3418
Joined: 9 Apr 2005, o 02:49

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Ana »

tak tak wiem o czym mówisz, ale kategoria Junior była wprowadzana w wielu konkursach i zwykle kończyło się na dwóch zgłoszeniach ... dobrze pamiętam?
Ale zgadzam się, że jest to coś co może zachęcić młodych.

Czego nie dodałam, w poprzednim poście:
Oczywiście bardzo cieszyłam się z odświeżonego składu sędziowskiego.
Przemo sprawdził się jako sędzia :D Pytanie tylko czy Przemowi podobało się sędziowanie.
-- Ańa

Image
Frost
Posts: 96
Joined: 23 Oct 2011, o 23:14
Location: Warsaw, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Frost »

Wiesz, nawet jeśli jest tylko dwóch malców chętnych, powinna być jednak dla nich kategoria. Co do organizacji. Jest wiele koncepcji które mogłyby się sprawdzić w połączeniu ze stricte konkursem malarskim. Jednakże trzeba też mierzyć siły na zamiary, ogólnie kwestia podstawową jest aktywizowanie ludzi do roboty, drugą kasą, trzecią czas i chęci.
Szaman

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Szaman »

zgodnie z tym, co pisze Ania, dzieje sie chocby w Altdorfie - tam faktycznie rodzice sie ulatniaja. dla Altdorfu to jednak nie jest problem - potem ci rodzice odbierajac dzieci kupuja im figurki za 150-200 zl i jest git. jest to mimo wszystko interes.
dlatego tez rozumiem stanowisko Ani, bo Wy z tego - poza ew. satysfakcja (w najlepszym razie) - nic nie wyniesiecie.
z drugiej strony my od wrzesnia uruchomilismy sie z naukami gry i malowania na roznych imprezach - Weekend z Fantastyka byl czwarta. bylem milo zaskoczony faktem, ze nauka malowania (gry rowniez) cieszyla sie zarowno powodzeniem u dzieci, jak i ich rodzicow.
wydaje mi sie, ze dobrym pomyslem na tegorocznym Hussarze bylo to, ze my ogarnelismy dzieciaki z malowaniem dla poczatkujacych bo Wy mogliscie sie juz skupic tylko na technikach zaawansowanych.
watpie, aby Hussar stal sie bardziej atrakcyjny dla widzow niz juz jest - IMHO powinniscie sie skupic bardziej na zacheceniu do wziecia udzialu w konkursie. natomiast niewatpliwie impreza nabrala by rozmachu, gdyby polaczyc ja - co juz bylo kilkukrotnie wspomniane - z dodatkowymi atrakcjami. przecietnemu widzowi nie chce sie jechac na impreze tylko po to, aby w 15 minut obejrzec prace konkursowe - dluzej bedzie jechal (internet tez tu nie pomaga ;). mysle, ze nie bez powodu golden demony sa czescia games daya, a i nasze byly czescia wiekszych imprez.
tak wiec na pewno trzeba pomyslec o dodatkowych atrakcjach jak i o promocji calej imprezy.
przemo
Posts: 1031
Joined: 31 Oct 2005, o 14:25

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by przemo »

Według mnie fajnie by było jakoś nakłonić trochę młodszych malarzy. Niestety przy tak małej frekwencji robienie kategorii specjalnie dla nich trochę mija się z celem :( W tym roku były tylko 3 prace w "do lat 16". Specjalnie dla najmłodszych była dodatkowa nagroda - najlepszy youngblood. Myślę, że póki nie będzie większej frekwencji to wydzielanie kategorii nie jest raczej dobrym pomysłem. Tak jak i wydzielanie dodatkowych kategorii, o które wiele osób się ubiegało - a sami widzicie co z tego wyszło:

-single SF: fajnie obsadzony
-single fantasy: fajnie obsadzony
-diorama: trochę mniej prac (za mało żeby dzielić tą kategorię) ale na wysokim poziomie i było z czego wybierać zwycięzców
-duży model: liczba prac mała a poziom baaardzo niski (aż przykro) :( A żeby było śmieszniej to właśnie tą kategorię wiele osób chciało podzielić. Myślę, że można ale najpierw muszą być do tego jakieś podstawy - czytaj więcej prac

Co do sędziowania to było całkiem fajnie - miłe wrażenia, nowe doświadczenie. W tym miejscu chciałem skomentować trochę pracę sędziów, bo miałem w tym roku okazję zobaczyć z bliska jak to dokładnie wygląda. Muszę przyznać, że chłopaki odwalają kupę dobrej roboty! Należą się im za to wielkie brawa :clap: Sędziowali już na wielu konkursach, mają doświadczenie, wiedzę, robią to dokładnie i rzetelnie. Jak dla mnie - to trudno byłoby wymagać czegokolwiek więcej, naprawdę wygląda to super po tamtej stronie :) Mam nadzieję, że nie weźmiecie tego za jakieś podlizywanie się - chciałem tylko podzielić się moimi, osobistymi wrażeniami (Wy nie mogliście podejść, posłuchać i zobaczyć jak wygląda ocenianie).

Doszło również do mnie czemu ludzie tak często nie zgadzają się z decyzjami sędziów różnych konkursów. Jednym z powodów jest na pewno fakt, że nie mają możliwości wzięcia do ręki i obejrzenia pod dobrym oświetleniem wszystkich prac po kolei. To, jak model wygląda na wystawie albo na zdjęciu, często zupełnie mija się z rzeczywistością.
Marta
Posts: 1840
Joined: 22 Apr 2009, o 20:24
Location: London
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Marta »

Bardzo sie ciesze, ze w chwili obecnej jest taka 'wola w narodzie' zeby zrobic cos na rzecz nastepnego Hussara;] Mam nadzieje, ze nie jest to slomiany zapal i chociaz polowe tego entuzjazmu uda nam sie utrzymac do momentu, kiedy trzeba bedzie sie zajac organizacja przyszlej edycji.

Co do padajacych tutaj pomyslow, to przede wszystkim bardzo ciesze sie, ze sie pojawiaja;] ale... ;)
Temat dzieci pomine, bo czesciowo wypowiedziala sie za mnie Ania (a reszta nie nadaje sie do druku) ;) A co do reszty, to nie zapominajmy prosze, ze impreza ta ma pozostac mimo wszystko konkursem malarskim (ktory juz jest podpiety pod inna impreze kulturalna). I nie bardzo jestem przekonana, ze jest sens probowac sciagac randomowych widzow za pomoca niezwiazanych z malowaniem atrakcji. Tym chyba powinni zajmowac sie ludzie organizujacy impreze glowna.
Problemu 'nie mam po co jechac bo i tak nie wygram' nie mam pojecia jak rozwiazac, tym bardziej ze dla mnie samej w rywalizacji szansa na wygrana tez jest dosyc istotnym elementem, wiec pozostaje nam chyba tylko uswiadamianie bliznich, ze taki konkurs sie odbywa, ze jest fajnie, sa dodatkowe atrakcje (malarsko/rzezbiarsko/hobbystyczne) i ze warto przyjechac;]
W ciagu roku znaczacego przyrostu braci malarskiej sobie raczej nie wychodujemy, wiec albo skusimy jakos tych niezdecydowanych z polski, albo/i namowimy zagraniczniakow (Ja ze swojej strony planuje kopac po zadkach angoli, zeby przynajmniej paru ruszylo sie w przyszlym roku, zawsze to pare zgloszen wiecej;p No ale co z tego wyjdzie to zobaczymy).
Z wlaczaniem malarzy histeryczno/modelarskich, ktory to pomysl uwazam za docelowo calkiem niezly, na chwile obecna widze dwa zasadnicze problemy:
- moga przygniesc nas liczebnoscia i totalnie zdominowac konkurs;p
- nie bardzo mamy sklad sedziowski przygotowany do oceny takich prac, pod wzgledem zgodnosci historycznej.

Galerie pozakonkursowe:
pomysl jak najbardziej fajny. Jak juz sie wieziemy na taki konkurs z calymi tobolami i figurasami konkursowymi, to chyba nie jest problem zapakowac dwie, czy trzy dodatkowe zeby postawic w dodatkowej gablotce do poogladania. Zawsze jest to jakis dodatkowy temat do zagadania, szczegolnie jak sa to juz prace w miare znane. Mozna sobie porownac jak wygladaly na fotkach a jak w rl, podyskutowac o technikach, wykorzystanych materialach i innych takich;]

Sklepy z minisami:
osobiscie uwielbiam;] nie ma nic przyjemniejszego niz pomacac sobie figuraski przed kupnem, poogladac dokladnie, wybrac odlew najczystszy pod katem baboli i linii podzialu;] No i oczywiscie wydac duzo za duzo, bo sie czlowiek nie umie opanowac;p
Niestety dla sprzedawcow to tez musi byc interes, wiec ze smutkiem musze stwierdzic, ze Hussar nie jest chyba dla nich najbardziej oplacalna impreza:( i nie mozna sie raczej spodziewac w nastepnym roku ich wysypu.


'eM
Impossible is Nothing!!
Twisted Brushes
Post Reply