ja dziś będę papugować po Irkucku
"zgadzam się z przedmówcami, dobry dobór kolorów, malowanie miękkie, ..."
ale mi najbardziej podoba się pysk squiga
Tak serio to początkowe zdjęcia były sprytnie robione pod lampą (?) i pomagało to cieniowaniu
Powinieneś sam wymalować takie cienie a nie ładować model pod światło.
Wydaje mi się, że model super nadaje się do zenitalnego światłocienia.
Wystarczyło by zdjąć tak mocne rozjaśnienie w tym miejscu:
Click to see full-sized image
Jak widzisz w tym miejscu zmniejszyłam już (w GIMP) oświetlenie, żeby pokazać Ci o co mi chodzi.
Wydaje mi się, że tak wygląda fajniej.
A co do kurzenia, to sugestia:
mahon wrote:Ja bym pigmentami spróbował, a potem delikatny spray fiksatywy albo lakieru i będzie git
To jest prosty sposób. Suchy pigment nabierasz końcem pędzla i po troszeczku rozcierasz np. na końcach pelerynek. Po lakierowaniu spray'em scala się bardzo fajnie z ręcznym malowaniem. Niektórzy duże powierzchnie maszyn cieniują pigmentami i nie muszą się dzięki temu tak mordować, bo dużo łatwiej zrobić w ten sposób gładkie przejście
Pobaw się najpierw na zbędnym modelu.
Jak nie masz pigmentów, to może suche pastele? Gdy je zetrzesz na papierze ściernym to też się sprawdzą, choć nie będą aż tak puszyste i miałkie.
Ale to jest metoda warta sprawdzenia