Chest of Colors forum

przy trimenach sie nie wypowiadałem - nie moja para drewniaków ..
ale Rokers to inna jebajka
spodnie, koszula, okulary, - bardzo dobrze (czerwony jeszcze można było podkręcić ^^)

Gitara - tył fajny ale przód wiosła to "klasyczny Gildor " - ta wielka gruba biała krecha ....
Włosy - mop - niestety i mają ten sam kolor co pasek od gitary (pasek pomalowany dobrze ale zlewa się z mopem)

Skóra Zahor pewnie by się obśmiał ze ode mnie się uczyłeś .... wyszła ci oleista .. to wcale nie znaczy że żle - tylko mogłeś dać więcej kontrastu ^^

dla mnie wszystko OK, tylko 2 wątpliwości:
- włosy :sick: - nieczytelny mop
- pistolet - o co chodzi???

Dziękuję!

Czas na półko-dopychacza.
Szybko go malowałem i jest dość przeciętny ale pod TT go można chyba podciągnąć.
Click to see full-sized image

przypomina im Twoje starsze prace, mam nadzieje ze spowodowane jest to szybkoscia a nie powrotem do tamtego etapu z Twoich malunków

a rokmen był szybki i kontrastowy . ??

no jest usyfione - ale dogrzebałem sie do wcześniejszego pana "marchewki" i ten jest staranniejszy cos się dzieje na płaszczu
i metaliki nie sa bezmyślnie zalane inkiem

no nie jest to twoja najlepsza praca ...
na przyszłość przy szybkich robotACH sprawdza się lepiej - czystość zamiast budowana atmosfery

Jak na półtora godzinki to nawet zadowolny jestem. Jeszcze "uraczę Was" jednym zasyfionym figsem, tym razem z lotra. Właśnie go pigmentuję (kupiłem sobie jeden od MIGa i wszystko nim paćkam ). No, i w planie długoterminowym jest 1 Warszawski Pułk Czołgów .

A co do porównania, tamtego wcześniejszego malowałem dłużej
Dzięki, Panowie.
Jakby ktoś go chciał strasznie kupić to wiecie gdzie nie szukać ^^ Po cenie figsa i kosztów własnych ( 5 dyszek)

a po co go tak usmarowałeś? nie można było starym polecanym już ci sposobem: prosto a czysto?
feeee

Gildor już tak chyba ma... Najpierw pomaluje takiego świetnego rockmana, a później dowali coś z epoki Wczesnego Gildoryzmu

lol

Z całym szacunkiem Gildor ale chętnych na kupno mieć chyba nie będziesz powód tego stanu rzeczy jest chyba jasny i klarowny dla każdego Poza tym po co się spinałeś na te półtorej godziny? Przecież w tym hobby chodzi o efekt końcowy. To Ja ze Sławolem na speed paintingu goblina chyba malowaliśmy dłużej