Koniecznie musisz zacząć pinować, bo inaczej będziesz miał przykre doświadczenia.
Na bank prędzej czy później spadnie ci model albo się przewróci, zaczniesz go obracać albo niechcący trącisz, coś odpadnie i zacznie się irytacja - klejenie, nalot od kleju, ponowne malowanie, brzydkie chropowate powierzchnie itd.
Kleiłem poxipolem i trzyma mocno, ale nie polecam. W szczególności nie polecam do szpachlowania. Ta masa... no właśnie, to nie masa, to jest klej! Klej i to taki co strasznie szybko zasycha, ma konsystencję błota i strasznie łatwo coś ubabrać. Wierz mi, że na bank coś uwalisz dookoła, bo będziesz się spieszył.
Z milliputu da się zrobić wodę, jeszcze nie korzystałem z patentu, bo mam straszną niechęć do tej masy, jest trudna w obróbce albo ja nie znam dobrej metoda. Wracając do wody i metody, tam gdzie się da, to ludzie wykorzystują tą wodę/breję do eliminowania mouldlineów. No nie eliminowanie samego mouldline'a ale wyrównywania poziomu. Chodzi o to, że figurka czasem jest minimalnie przesunięta w 2 cześciach formy, globalnie tego nie widzisz, ale już na łączeniu troszkę i piłowanie nie pomoże. Wtedy zgodnie z teorią zalewasz milliputem o "odpowiedniej" konsystencji następnie piłuje/działasz papierem ściernym tam gdzie trzeba i wyrównujesz poziomy - linia podziału znika.
Oczywiście to tylko teoria i da się to zrobić tam gdzie będziesz miał wygodny wjazd pilnikami i papierem(drobnoziarnistym).
ehh.. z tymi mouldlineami, a szczególnie takimi upierdliwcami, to jest tak, że wychodzą dopiero po położeniu farby i koloru, gdzie często jest już za późno. Czasem siedzisz i piłujesz, piłujesz, myślisz, że jest git, a potem niestety jednak zostają takie babole, bo taki odlew.... jak to się mówi, życie
Co do wypełniacza to polecam ci metodę najstarszą - Green Stuff. Ta masa jest moim skromnym zdaniem najlepsza do zatykania dziur. Akurat w tym temacie przydaje się jej właściwość/ czy też "niewłaściwość" dla niektórych, a mianowicie, to że się lepi.
Jak chcemy zatkać coś małego, to GS bardzo ładnie wypełni szparę i nie będzie się odlepiał, a na dodatek on puchnie, więc zda egzamin perfekcyjnie. Do wygładzania/blendingu polecam Clayshapery i to raczej szare(średnio twarde) albo czarne(twarde) + trochę czegoś tłustego(wazelina jest GIT...wstyd w sklepie bezcenny...aaaaa ha ha

)... nawet oliva może być.
Z tym, że jak nie dasz pinów i zaczniesz dłubać przy modelu, to na bank ci się wszystko odklei.