[PL] Zielona wyspa - czyli wiesci z frontu pracy

Post by **Nameless** » 31 May 2006, o 09:24

Z roznych powodow historyjka mnie nie rozbawila.
Poza murzynem ze szczecina, ktory mnie na lopatki rozlozyl

Post by **Demi_morgana** » 31 May 2006, o 09:30

Post by **mahon** » 31 May 2006, o 10:08

@Nameless - nie śmieszy cię to, jaki obciach nasi rodacy przynoszą nam za granicą? jak błyszczą chamstwem, prostactwem i nietolerancją, a do tego uważąją się za pokrzywdzonych? Dziwne...

Post by **Demi_morgana** » 31 May 2006, o 10:26

Post by **Nameless** » 31 May 2006, o 10:40

mahon wrote:@Nameless - nie śmieszy cię to, jaki obciach nasi rodacy przynoszą nam za granicą? jak błyszczą chamstwem, prostactwem i nietolerancją, a do tego uważąją się za pokrzywdzonych? Dziwne...

Po kilku zarwanych nocach z rzedu mam problemy z odczytaniem intencji. Mahon, prosze, powiedz, ze to ironia byla...

Demi_morgana wrote:

o co pytasz, Demi?

Post by **Demi_morgana** » 31 May 2006, o 11:35

@Nameless: to miał byc moj skromny komentarz do tej zajebistej historyjki z zagranicy...

Post by **mahon** » 31 May 2006, o 11:58

Z mojej strony - pewnie tak. Ja - jak napisałem - jestem zażenowanowany tym jaki wizerunek tworzą nam Polacy za granicą. I to nie jakieś męty społeczne tylko zdawałoby się ludzie na jako takim poziomie...

A że płacz niewiele tu da to można jedynie śmiać się z nas samych... Dlatego uważam, że całość jest nawet śmieszna, ale nie wesoła, tylko raczej smutna...

Post by **Nameless** » 31 May 2006, o 13:53

Wybaczcie, Matrix mi dzisiaj nie styka. Musze sie wyspac

@Mahon - nawet nie o to chodzi (chociaz w jakims stopniu tez). Po prostu te historyjki malo smieszne sa. Wersji z panienka, ktora w koncu odzywa sie po polsku, slyszalem juz kilka. To ze ktos na budowie nie umie czegos zrobic mnie nie smieszy. Przy okazji - cementu sie nie miesza

ogladanie golej baby tez nie.

Post by **mahon** » 31 May 2006, o 13:56

No wlasnie do tego zmierzam - to nie te historyjki mnie smieszyly, tylko wlasnie relacje i opinie naszych ziomkow... to jak postrzegaja siebie i innych...

Post by **Nameless** » 31 May 2006, o 14:05

Nameless wrote:Wybaczcie, Matrix mi dzisiaj nie styka. Musze sie wyspac