Po Hussarze czas się wziąć za siebie i malować. W tej chwili na warsztacie chosen chaosu i moje pierwsze w życiu podejście do tematu freehandów. Mam nadzieję, że nie ma tragedii, ale chętnie się dowiem co spaprałem


I spójność z tematem modelu. Czyli sens, niech Ci będzieNameless wrote:dla mnie freehand to dwa aspekty - sens i technika.
Nie do końca.Nameless wrote:Jedni widza sens w zolnierzach, co sobie maluja oko smoka (czy co to nie jest) na pancerzu albo gola babe czy tez impresje wszechswiata na calosci latajacego czolgu. Ja nie. Ale z tego co widze, to jestem dosc mocno odosobniony w swoim patrzeniu na to.