[PL] Katowice...

Offtop - wiecie, wszystko i nic...
Post Reply
Szary
Posts: 1584
Joined: 7 Aug 2005, o 00:15
Location: Czestochowa/Krakow - Poland
Contact:

[PL] Katowice...

Post by Szary »

Piszemy tutaj o smierci naszych psow, kotow, itp...

A najwieksza tragedia narodowa ostatnich dni, zawalenie sie hali wystawowej w Katowicach, jest traktowane jakby bylo tematem tabu...
Wiem, ze media zyja tylko tym, ale mnie osobiscie denerwuje ciagle roztrzasanie tej tragedii pod katem niejako politycznym , oraz to, ze nikt poki co nie podejmuje sie poniesienia odpowiedzialnosci ?
Jesli tam faktycznie bylo pol metra sniegu i lodu to chyba nie dalo sie tego niezauwazyc??

Moze to dla was nieco odleglejsze tereny, ale ja prawie na ślasku mieszkam, i mam znajomych w Katowicach...
Juz nic nie mowie :cry:
Szary

Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Post by mahon »

chyba łatwiej pisać o pojedynczej śmierci niż o tym co się wydarzyło w Katowicach...
na budowlance się nie znam, ale ludzie boją się odpowiedzialności za mniejsze sprawy, to co dopiero mówić o takiej katastrofie?

a sprawa jest o tyle trudna, że łatwo przekroczyć granicę dobrego smaku bo temat jest BARDZO delikatny i budzi silne emocje
Last edited by mahon on 30 Jan 2006, o 15:29, edited 1 time in total.
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Nameless
The Better Choice
The Better Choice
Posts: 17415
Joined: 21 Jun 2005, o 17:41
Location: Silesia, Poland
Contact:

Post by Nameless »

Być może czujemy podświadomie, że jest to temat zbyt poważny, jak na stronę o malowaniu ołowianych żołnierzyków?

To wielka tragedia. Współczuję wszystkim ofiarom i ich rodzinom. Szkoda, że po raz kolejny udowodniono, że "Polak mądry po szkodzie". Całkiem niedawno podobne wypadki zdarzyły się w Rosji (basen) i Niemczech (lodowisko). W styczniu, już po opadach śniegu zdarzyło się w Polsce kilka przypadków zniszczenia konstrukcji budynków. Nie doszło do tragedii tylko dlatego, że akurat nikogo pod zniszczonym dachem nie było.
Z tego powodu powodu oprócz smutku i współczucia czuję wielką złość. Naprawdę musiało zginąć 67 osób, żeby przeprowadzić w Polsce akcję odśnieżania dachów? Wydarzenia o których pisałem nie były wystarczającym powodem? Jestem zły, bo na pokaz sprawdzi się teraz dachy i konstrukcję hal. Jestem zły, bo sprawy bezpieczeństwa w kopalniach sprawdza się, gdy zginą górnicy, bo stan hamulców w ciężarówkach sprawdza się, gdy jeden lub drugi tir zatrzyma się na autobusie albo drzewie, a nie na czerwonym świetle.
Wreszcie - jestem zły, bo wszelkie deklaracje wypłat odszkodowań i rent traktuję jako grę polityczną. Powtarzam, to co się wydarzyło to straszna tragedia, ale czym różni się ta śmierć od innych? Oczywiście rozumiem sytuację, kiedy np. sprawa dotyczy osieroconego dziecka. Ale automatyczny zryw kancelarii prezydenta czy premiera? Kwoty miliona złotych z kilku żródeł? Na polskich drogach dziennie ginie ok. 15 osób. Czy premier wypłaca ofiarom renty? Nie, ale to nie przyniesie takiego efektu, jak w tej sytuacji, kiedy większość ludzi kieruje się emocjami.

Przy okazji - mój wujek jest hodowcą gołębi. Był w tej hali na godzinę-dwie przed katastrofą. Być może żyje tylko dlatego, że kierowca stwierdził, że musi szybciej jechać do domu...
Ana
Painting Mum
Painting Mum
Posts: 3418
Joined: 9 Apr 2005, o 02:49

Post by Ana »

Przyznaję, że na te wydarzenia patrzę trochę jak na te z 11 września, bo co innego mieć styczność z tragedią prawie "na dotyk", a co innego kiedy prócz relacji telewizyjnych nic Cię z tym nie łączy. Tak jest ze mną. Na dodatek teraz pokazują w telewizji tyle katastrof, że one są na porządku dziennym. Włączasz na reality TV i masz 24h wypadki, pożary, katastrofy zbiorowe, ... związane z techniką z ewolucja, z matką naturą, ... wszędzie jest tego tyle, że obecnie dotyka ludzi jedynie tragedia która dotyczy ich kręgu - otoczenia. Wydaje mi się, że opłakuje się chłopaka z wypadku motocyklowego, bo się go znało, bo był rodziną. Człowiek który widzi w miejscu wypadku krzyż nie opłakuje go, a jedyne co może, to pobudzić wyobraźnię i potraktować to jako przestrogę. Tak jest w moim otoczeniu. Mówi się o tym, owszem, no i wszyscy patrzą na swoje dachy czy u nich nie zalega za dużo śniegu, ale nikt nie zapłacze i rzadko kto wzruszy się prawdziwie, bo nie odczuwamy że nas to dotyczy.
Tak mi się wydaje. To jest tragedia przede wszystkim dla bliskich i dla otoczenia, dla miasta, a dla innych to po prosu smutne wydarzenie.
Może uznacie mnie za nieczułą, ale wczoraj byłam rozczarowana, jak nie mogłam wejść do kina na film. Bo dla mnie to był weekend po pracowitym tygodniu i miałam ochotę się zrelaksować. To jest dla mnie bezsensowne zmuszać cały naród do tego, żeby nie czerpał przyjemności z życia. Obłudnym byłoby z mojej strony, gdybym napisała Ci, że pogrążyłam się w sercu w żałobie wraz z ogłoszeniem żałoby narodowej. Poszłam na pizze i obejrzałam film na DVD. Wiadomość o katastrofie zszokowała mnie i żal mi tych ludzi, którzy potracili bliskich, ale nie znam ich i trudno, żebym poświęciła na umartwianie się pół dnia. Rozumiem msze, bo zmarły potrzebna jest modlitwa a rodzinom potrzebne jest zmiłowanie, ale nie rozumiem tego narzucania się z żałobami ludziom których to nie dotyczy.
Rozumiem Prezydenta, i cały sztab rządzący państwem, im wypada okazać współczucie i prawdopodobnie dać nadzieję na wsparcie może i nawet finansowe, ale nie rozumiem właśnie takiego przerywania programów i nie emitowania ich cały dzień, zamykania kin, klubów - to jest właśnie dla mnie obłuda.
-- Ańa

Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Post by mahon »

Cała sprawa jest paskudna - bardzo trafnie to podsumowałeś, Nameless. Dobrze powiedziane, bez zbędnych ogródek i chyba ująłeś to, co każdy z nas myśli, a jakoś nie umie sam tego wyrazić.

Nie znoszę tego typu spraw - dbałości i troski na pokaz. Nie lubię tej polskiej lekkomyślności. Szkoda, że ktoś wykorzystuje tragedię do własnych celów. Fakt, w Polsce dzieje się wystarczająco dużo złego, ale tu uderzające jest to, że po raz kolejny niedbalstwo i nierozwaga doprowadziły do skutków tak poważnych.

Można mieć tylko nadzieję, że przynajmniej niektórzy oddzielą tę wierzchnią warstwę "na pokaz" od tego co ważne i prawdziwe. Emocje grane, od odczuwanych naprawdę. Ból i żałobę dla określonych celów, od tego, co niektórzy przeżywają...

A to co ty piszesz, Ańu, to druga strona tego 'medalu'. Masz rację, że trudno nam tak przeżywać to jak Szary, który łączył to zdarzenie ze swoimi kolegami, czy Nameless - kojarzący je z wujkiem. W nas budzi to pewnie uczucuie wściekłości na tych, którzy do tego dopuścili, refleksji nad ilością żyć pochłoniętych przez to wydarzenie... Zdecydowanie przeżywamy to inaczej.

Pomyśl o rodzinach tych, którzy tam byli. Pomyśl co by było, gdyby to ktoś z twojego otoczenia pojechał na imprezę, która go interesuje i zginąłby w hali Wojennego Młota, albo - jeszcze lepiej - Golden Demona...
Pomyśl co byś czuła gdyby to twój krewny cudem uniknął takiej tragedii.
Wyobraź sobie ile osób obecnie żyje w strachu o swoich bliskich, ilu opłakuje tych, którzy odeszli...
To wystarczy - nie opowiadajmy o opłakiwaniu tyh, których nie znaliśmy, jeśli tego nie czujemy. Bylibyśmy obłudni i nieszczerzy... Ale refleksja jest chyba jak najbardziej na miejscu. Podobnie jak poświęcenie chwili swojej uwagi tym, którzy ucierpieli.

A taka reozmowa jest taką właśnie refleksją...
Last edited by mahon on 30 Jan 2006, o 15:31, edited 1 time in total.
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Ana
Painting Mum
Painting Mum
Posts: 3418
Joined: 9 Apr 2005, o 02:49

Post by Ana »

Ale do rozmowy włączy się kto chce, do kościołą pójdzie kto chce i program relacjonujący zdarzenia po raz kolejny i debatę o przyczynach i skutkach też obejrzy kto chce. Nikt nie przymusza tu nikogo do tego natomiast nie rozumiem wywierania presji przez jakąś firmę mieszczącą się na II końcu Polski i mówiącą mi, że dziś nie wolno mi obejrzeć filmu, bo jest żałoba narodowa. Nie wierzę, że spowodowane to było tym, że wszyscy byli w pracy po tym wydarzeniu tak roztrzepani i rozkojarzenia, ze szef dał wolne i powiedzial idzcie się umartwiać do domów. To jest dla mnie obłuda i coś kompletnie niezrzumiałego. Szokuje mnie to rozpamiętywanie na pokaz. Takie rzeczy dzieją się u człowieka wewnątrz i u każdego na inny sposób. Każdy poświęca na tą tragedię w sercu tyle czasu ile czuj. Ale pan Prezydent zadecydował za mnie, że mam się smucić w niedzielę od godziny 16:00.
Dlaczego do diabła od 16:00?? Czy ktoś mi to wyjaśni?
-- Ańa

Image
Szary
Posts: 1584
Joined: 7 Aug 2005, o 00:15
Location: Czestochowa/Krakow - Poland
Contact:

Post by Szary »

Nameless dobrze podsumowal nasze uczucia.. ktore tak ciezko wyrazic.
Studiuje te media na uczelnie od podszewki i tez dobrze zdaje sobie sprawe z tego, jak sie manipuluje informacja.

Ana, oprocz tego co mowisz jest wiele innych przykladow jak media "roznosza" informacje. Wczoraj celowo szukalem po zagranicznych stronach informacji o Katowicach. I znalazlem, wszedzie ta sama notke z agencji prasowej, a w niej m.in. tekst "że premier specjalnie przylecial helikopterem do Katowic i 15min. ogladal miejsce tragedii".
Pomine reszte tego artykulu...
Tylko o czym to swiadczy dla przecietnego czytelnika Wasington Post czy The Times?

A to jak gra polityczna maluje sie w obliczu tej tragedii to juz osobny temat, ktory moim zdaniem nie przystoi do tego co sie stalo.
A poza tym sluszna uwaga...mądry Polak po szkodzie :(
Szary

Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Post by mahon »

Szary wrote:Wczoraj celowo szukalem po zagranicznych stronach informacji o Katowicach. I znalazlem, wszedzie ta sama notke z agencji prasowej, a w niej m.in. tekst "że premier specjalnie przylecial helikopterem do Katowic i 15min. ogladal miejsce tragedii".
Pomine reszte tego artykulu...
Tylko o czym to swiadczy dla przecietnego czytelnika Wasington Post czy The Times?
PREMIER - Prezes Rady Ministrów. W Polsce urząd, do którego kompetencji należy oglądanie miejsc tragedii. :think:

Wiesz co, masz rację... ten akapit doskonale oddaje co jest "najważniejsze" w tym co się wydarzyło... Koszmar...
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Post Reply