[PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Informacje i dyskusje o imprezach związanych z malowaniem - specjalnie dla rodaków :)
przemo
Posts: 1031
Joined: 31 Oct 2005, o 14:25

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by przemo »

Kurczę, mam dokładnie takie same wrażenia jak Ty Mahoń!

I oczywiście praca Flameona jest na bardzo wysokim poziomie technicznym! Za co wielkie gratulacje :clap: :clap: Ale te podstawowe gafy... Pozostawiają niesmak... I nie chodzi nawet o tą (jeszcze raz powtórzę - bardzo podobającą mi się) pracę ale o większość prac na konkursie. Miałem każdą pracę w ręku i starałem się przyjrzeć tak dokładnie jak potrafiłem. Mold line'y, niedomalowane elementy - czyli sam podkład bo pędzlem się nie chciało wchodzić w zakamarki, poobijane, z widocznym srebrnym metalem, podstawki robione na szybko - byle tylko były, albo elementy z nałożonym tylko kolorem bazowym... I to wszystko na pracach o ogólnie wysokim poziomie malarskim. Strasznie irytują mnie takie bobole, psują cały efekt. Inna sprawa to zupełnie nieudana kompozycja (podstawki, kolorystyki) w modelach, które pociągnięte były na naprawdę wysokim poziomie technicznym. Albo elementy do połowy pomalowane super, a druga połowa tej samej powierzchni już zupełnie niedokładnie, na szybko.

I zgadzam się z Mahoniem, że chyba powinno to dać do myślenia. Mi na pewno dałem, będę starał się nie zostawiać takich gaf w swoich pracach :)
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Slawol »

mahon wrote:PPS - pobiłem długość postów Namelessa i Sławola, ale rekord Sławola jeszcze nie pobity...
Mój i tak jest dłuższy z fotkami... :snooty:

A tak serio - ale pojechałeś z tekstem! Miło się czytało. Myślę też, że po pochwałach nt. imprezy można by zacząć maglować temat poprawy frekwencji w przyszłości...

Tylko jak na to wpłynąć? W sumie powiedziałeś dokładnie to, co sam myślę. Dzięki!

Tak, jak powiedziałeś - konkurs był nagłaśniany, gdzie się dało, a od Grey Seera kawał czasu na zmalowanie przynajmniej jednego super modelu, a na konkursie kiszka trochę... I nawet ludzie, którzy byli w Gorzowie dali radę zmalować coś nowego. Nie wiem, czy ludzie zwyczajnie nie chcą, nie lubią, czy może mają inne priorytety konkursowe? Może niektórzy bardziej czekają na MoI w Lublinie? Nie wiem. A może życie kopie, to akurat nic dziwnego by nie było, jeśli kogoś trzyma mocno.

Mówiąc wprost: od SoD kilka rzeczy zostało podciągniętych, a były to sprawy, które wytykali sami uczestnicy. I co? I zostało to poprawione, a co roku dość kiepsko z frekwencją... Na SoD przecież chyba było ponad 90 prac, nie? Owszem, rzut na GD i z marszu ludzie wbili się na SoD. OK. No ale wiadomość o kolejnych konkursach była znana z dużym wyprzedzeniem.

Szczerze mówiąc, to sam nie wiem za bardzo, co robić, żeby ludzi więcej przyjechało... Mają w sumie wszystko: miejsce, w miarę sensowny dojazd (bo do Warszawy wszystko jeździ, nawet z Gorzowa ;)), mają dogodny termin, o który też walczyli i... I tyle.

Są nagrody, jest szum medialny, są dodatkowe nagrody losowe, a prac tyle samo. I oczywiście w tej sytuacji nie ma mowy o rozbijaniu kategorii... A może to jest problem? Może jednak ludzie chcieliby mieć NAJPIERW większą ilość kategorii i wtedy każdy by coś tam stworzył na konkurs? Nie wiem.

Myślę, że to wciąż konkurs fantasy, a modelarzy historycznych ciężko będzie ściągnąć... Tak, wiem, powtarzam się, że imprez modelarskich dla "lotników" i "pancerniaków" jest sporo, to i się tam wystawiają.

Jak mi coś więcej do głowy przyjdzie, to napiszę jeszcze.
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Maru »

sądzę że kwestja tego że ludziom w tym roku nakopało w tyłki życie jest dość prawdopodobna(nie wystawiłem oddziału Dajbananów bo "nagle mi coś wyskoczyło" i po prostu nie udało mi sie poprawić 2 starszych i zrobić podstawki scenicznej - a materiały stoją od 2 miechów na stole), dodatkowo to że sporo osób maluje na zlecenia i ma to co akurat ma też wpływa na efekty
ja np na przyszło roczny konkurs zacznę szykować modele już teraz i powoli będę cykał w międzyczasie (a potem zapomnę gdzie schowałem i na 3 dni przed będę robił :P)
kategorie - jeśli jest ich więcej ale nie w dużej skali a np w SF to łatwiej sypnąć modelami
np Sf - single , oddział , duel, diorama - wiele osób miało prawdopodobne odziały ale jako ze była 1 kategoria to wystawili najlepszy z tego co mieli a tak wystawili by 2 jeden SF a drugi Fantasy ba nawet 3 Modern, tak samo z Duel / diorama można to rozbić i od razu okaże sie ze ludzie mieli to i to ale wzięli tylko lepsze ba dodatkowo odział i diorama to inna bajka bo w takim WHFB odział to "klocek" (tak samo Napoleońskie)i nie za bardzo można co tu poszaleć podstawkowo a już w 40k czy infinity to 5 ~ 10 modeli i można sypnąć pełną dioramkę z soketami - tyle że to juz diorama a nie oddział
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
http://maru.worldblogcafe.com/
Image
mr_Denial
Posts: 364
Joined: 28 Sep 2010, o 11:15

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by mr_Denial »

Ja widzę to tak - jeden model, bez konwersji, bez odjechanej podstawki, żeby można było wystawić na konkursie to około 50h malowania. To jest naprawdę masa czasu, którą musisz wpleść w "życie" - pracę, co niektórzy studia, znajomych, normalne obowiązki domowe, a jak masz jeszcze dzieciaka to już generalnie jest ciężko. Jak robisz to z przerwami, to tracisz powoli motywacje i sam "flow" jest inny, powoli zapominasz co chciałeś osiągnąć, postępy są niewielkie, figurka ci się nudzi i zaczyna cię to męczyć. Często kończy się to na tym, że efekt końcowy jest średni :(

Te 50h to jest raczej na model, który nie zwojuje świata, to właśnie takie o jakich prawicie, że są ale jakieś takie "nierówne" :) Jeśli ktoś był na Grey Seerze, to raczej "umiarkowanie" czasu mu zostało zakładając, że malowanie to nie jest jego praca.

Te 50h to mowa oczywiście o modelu pojedynczym, na taki oddział albo dioramę trzeba przeznaczyć znacznie więcej czasu :|

Z osób, które "powinny być" były raczej wszystkie, z tym, że było niewiele osób nowych, a te co przybyły, to przyniosły przeważnie po jednym modelu. Udało mi się w tym roku odwiedzić Van Gorka, Sławolowego GS i Hussara i może pojadę do Lubelandu z tym, że już z "widzianymi" pracami. Chłopaki się jeszcze po świecie włóczą po GD itp. konkursach, więc myślę, że trzeba być trochę wyrozumiałym.

Nie kumam tylko osób, które zaliczają jeden konkurs w roku, którym jest Hussar i przywożą jedną pracę robioną na kolanie, bo się okazało, że jednak nie poszło tak szybko :|

hmm... nie jestem też przekonany, że rozbicie kategorii coś zmieni, na pewno zwiększy przedsięwzięcie logistyczne, ale wartość nagrody w takich kategoriach będzie mierna, moim zdaniem i tak ludzie będą robili jeden oddział/dioramę do kategorii z tym, że na poziomie lepszym niż jak by robili dwie.

No cóż mamy nauczkę i w następnym roku postaramy się lepiej, wcześniej :)

Ps. Z uwag mam dwie - jak wszyscy oświetlenie, a druga to taka, że rozdane zostały statuetki chyba w odwrotnej kolejności, także ludzie mają co innego niż powinni :)
Reszta była super zacna.
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Slawol »

No ja też myślę, że wezmę prace z Hussara, żeby wstawić do kategorii i pewnie bez przekonania to zrobię... Ale jedną zupełnie nową postaram się zmalować :)

Połączenia pekapem do Lublina mam totalnie zryte, więc wybiorę najmniej pokręcone.
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Flameon
Posts: 989
Joined: 1 Jul 2007, o 11:26
Location: Kraków

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Flameon »

No mnie w przyszłym roku nikt nie wyznaczy z dnia na dzień obrony na dwa dni przed Hussarem więc raczej się wyrobię :P poza tym zacznę chyba systematyczniej robić takie prace na konkurs, po dwie godziny dziennie pomiędzy innymi rzeczami na kilka miesięcy wcześniej i pójdzie lepiej :P
sea.man
Chest of Colors
Chest of Colors
Posts: 4867
Joined: 4 Sep 2008, o 17:58
Location: Munich, Germany

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by sea.man »

Dzieki Mahon za tak wnikliwa analize i podzielienie sie swoimi przemysleniami. Zmobilizowalo to reszte do przelania swoich mysli na 'papier' ;)

Mam wrazenie, ze Hussar to zabawa Chest of Colors. W takim wymiarze jest to wspaniala sprawa - tak wielu z nas przyjezdza. Jednakze ambicja jest organizowanie najwiekszego konkursu, ogolnokrajowego. No i w
Na innych forach widzialem reklamy Hussara, ale chyba nie przynioslo to zamierzonego efektu. Moze sposob byl zly? Moze jakos inaczej trzeba ludzi zaciekawic? Sam nie wiem i sie nad tym zastanawiam. Sa w Polsce gdzies jeszcze fora gdzie ludzie sie spotykaja i dyskutuja o figurkach?

Na pewno warsztaty, konkursy, losowe nagrody, stanowiska sklepowe czy impreza na koniec w tym pomagaja. Jest ciekawie i cos dzieje.

Co do gosci z zagranicy to wydaje mi sie, ze termin ogloszenia konkursu mial zanczenie. Szczegolnie dla tych co nie maja polaczen tanich linii lotniczych z Polska. Nagroda w postaci biletu do USA niewiele zmienila, poniewaz byla ogloszona na 1 miesiac przed konkursem. W takim okresie ludzie juz wiedza czy sie pojawia czy nie ;)
Jestem dobrej mysli, ze za rok bedzie duzo wiecej gosci zagranicznych. Wystarczy duzo wczesniej wyznaczyc termin (pol roku byloby ekstra) i od razu informowac o bilecie do USA (rozumiem, ze w o tym roku CMON tak pozno sie zdecydowal).
miniatures painted:
2011 - 83, 2012 - 38, 2013 - 45, 2014 - 56, 2015 - 95, 2016 - 106, 2017 - 22
Nameless
The Better Choice
The Better Choice
Posts: 17415
Joined: 21 Jun 2005, o 17:41
Location: Silesia, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by Nameless »

innych forow malarskich w polsce praktycznie nie ma. owszem, info o hussarze wisialo tu i owdzie, ale w zasadzie byly to fora graczy, ktorzy konkursami malarskimi zainteresowani sa srednio, albo w ogole.
polski gracz, albo malarz nie przynalezacy do czolowki na konkursy sie nie wybiera, bo nie ma szans. to po co ma jechac? nie ma zwyczaju, ktory widze u modelarzy - przyjezdzam i pokazuje co mam. w Bytomiu bylo to wyraznie widoczne nawet dla mnie, lamy modelarskiej. poziom prac byl bardzo zroznicowany.
i mysle, ze tu tkwi problem - w obudzeniu u "fantastow" checi przyjazdu bo impreza fajna, bo ludzie fajni, bo fajnie sie spotkac, bo fajnie sie czegos dowiedziec...

i nie jest przeciez tak, ze nie ma po co przyjechac, nawet jesli nie wierzy sie w wygrana. jest speed painting. sa warsztaty z czolowka krajowa! poza warsztatami tez jest czolowka ktora w zdecydowanej wiekszosci dzieli sie wiedza. sa nawet nagrody losowe ;) jest integracja, mozna pogadac.

nie wiem, jak ludzi do tego przekonac. jak ktos ma pomysly, to chetnie poslucham.
byla wczesniej rozmowa o tym ile prac brac na konkurs - robcie prace na maksa, ile zdazycie. a potem dopchajcie walizke i wsadzcie jakies starocie :)

zagraniczni - zdajemy sobie wszyscy sprawe ze termin ogloszenia znacznie wplynal na szanse przyjazdu. tym niemniej, szum zrobiony w wielu miejscach moze zaprocentowac w przyszlym roku. juz teraz pare osob bylo bliskich przyjazdu. teraz, kiedy hussar bedzie juz jako tako w ich glowach zakorzeniony, szanse beda duzo wieksze. a wtedy polscy malarze - bojcie sie i malujcie ;)
Nameless Painter Blog
==================================================
Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by mahon »

czlowiek.morze wrote:Dzieki Mahon za tak wnikliwa analize i podzielienie sie swoimi przemysleniami. Zmobilizowalo to reszte do przelania swoich mysli na 'papier' ;)
Bardzo się cieszę. Między innymi o to mi chodziło :)
czlowiek.morze wrote:Mam wrazenie, ze Hussar to zabawa Chest of Colors.

(...)

Sa w Polsce gdzies jeszcze fora gdzie ludzie sie spotykaja i dyskutuja o figurkach?
To trochę jakby stwierdzić, że niemieckie konkursy są zdominowane przez członków Das Bemalforum... Nie ma co ukrywać - jest to dominujące forum o tej tematyce w Polsce. Alternatywami są raczej jedynie działy malarskie na forach dla graczy (Gloria Victis, Border Princes, Cytadela, Mithril, itd.)

Zresztą tak też pisze Nameless:
Nameless wrote:innych forow malarskich w polsce praktycznie nie ma. owszem, info o hussarze wisialo tu i owdzie, ale w zasadzie byly to fora graczy, ktorzy konkursami malarskimi zainteresowani sa srednio, albo w ogole.
Chyba, że rozumiesz Chest of Colors w wąskim znaczeniu, malarzy z grupy, a nie członków forum. Z założenia na forum pojawiają się różni malarze z kraju, więc też szansa na spotkanie ich na konkursie jest duża. A jeśli mówisz o grupie, to nie zgodzę się, bo choć skupia ona paręnaście osób, to na konkursie pojawiło się ich raptem kilka, a reszta to osoby nie związane z grupą.
czlowiek.morze wrote:Na innych forach widzialem reklamy Hussara, ale chyba nie przynioslo to zamierzonego efektu. Moze sposob byl zly?
między innymi o tym myślę - jak to ruszyć, żeby zachęcić innych, bo jak pisze Nameless:
Nameless wrote:polski gracz, albo malarz nie przynalezacy do czolowki na konkursy sie nie wybiera, bo nie ma szans. to po co ma jechac? nie ma zwyczaju, ktory widze u modelarzy - przyjezdzam i pokazuje co mam.
rozumiem, że dla wielu jest to spory wysiłek organizacyjno-finansowy (taka wyprawa) i poświęcenie czasu. Być może uczestnictwo w malarskich imprezach znajduje się bardzo nisko na liście priorytetów?
czlowiek.morze wrote:Moze jakos inaczej trzeba ludzi zaciekawic? Sam nie wiem i sie nad tym zastanawiam.
Wczoraj rozmawiając z Anią na podobny temat usłyszałem, że prawdopodobnie jest to niemal cały potencjał jaki obecnie środowisko ma do zaoferowania i cokolwiek byśmy nie robili, to więcej się z niego nie wydusi. To już nie problem złego podejścia, ale ograniczenia potencjału, wyczerpania puli...
Nameless wrote:w Bytomiu bylo to wyraznie widoczne nawet dla mnie, lamy modelarskiej. poziom prac byl bardzo zroznicowany.
i mysle, ze tu tkwi problem - w obudzeniu u "fantastow" checi przyjazdu bo impreza fajna, bo ludzie fajni, bo fajnie sie spotkac, bo fajnie sie czegos dowiedziec...
pytanie brzmi: "ino jak?"
chociaż skoro udało się to modelarzom to czemu nie fantastom? no, oni mają dużo dłuższą tradycję, bawi się w to wielu ludzi dojrzałych życiowo/rodzinnie/zawodowo, którzy z modelarstwa uczynili sobie stałą odskocznię, hobby, w które mogą się zaangażować i czasem trochę poświęcić.
czlowiek.morze wrote:Na pewno warsztaty, konkursy, losowe nagrody, stanowiska sklepowe czy impreza na koniec w tym pomagaja. Jest ciekawie i cos dzieje.
tak, ale:
Nameless wrote:i nie jest przeciez tak, ze nie ma po co przyjechac, nawet jesli nie wierzy sie w wygrana. jest speed painting. sa warsztaty z czolowka krajowa! poza warsztatami tez jest czolowka ktora w zdecydowanej wiekszosci dzieli sie wiedza. sa nawet nagrody losowe ;) jest integracja, mozna pogadac.
czlowiek.morze wrote:Co do gosci z zagranicy to wydaje mi sie, ze termin ogloszenia konkursu mial zanczenie.

(...)

Nagroda w postaci biletu do USA niewiele zmienila, poniewaz byla ogloszona na 1 miesiac przed konkursem. W takim okresie ludzie juz wiedza czy sie pojawia czy nie ;)

(...)

Wystarczy duzo wczesniej wyznaczyc termin (pol roku byloby ekstra) i od razu informowac o bilecie do USA (rozumiem, ze w o tym roku CMON tak pozno sie zdecydowal).
no, wiesz, to w ogóle super że CMON zgłosił się z nagrodą, bo to był bonus, którego w ogóle nie planowaliśmy. dlatego nawet nie było o nim mowy w żadnym wstępnym ogłoszeniu. rozumiem też, że w ciągu miesiąca nikt nie przygotuje powalającej pracy wartej takiej nagrody. po prostu weźmie coś z półki i przywiezie.

ale tu warto oddać głos Namelessowi:
Nameless wrote:byla wczesniej rozmowa o tym ile prac brac na konkurs - robcie prace na maksa, ile zdazycie. a potem dopchajcie walizke i wsadzcie jakies starocie :)
ja tak zrobiłem - dokończyłem 2 prace. nie ważne czy warte wygranej czy nie, ale przywiozłem je, podobnie jak wiele osób w przywołanym Bytomiu. czego nie zdążyłem - dopchałem starociami. podobnie zrobiło paru innych - brali, co mieli. tu bym chyba nie narzekał, choć z drugiej strony odbija się to na jakości prac. mając do wyboru jednego wypasa albo kilka słabszych, decydujemy między konkursem o wysokim poziomie albo o wielkiej ilości zgłoszeń...

No i co do zagranicznych to faktycznie myślę podobnie do Namelessa:
Nameless wrote:szum zrobiony w wielu miejscach moze zaprocentowac w przyszlym roku. juz teraz pare osob bylo bliskich przyjazdu. teraz, kiedy hussar bedzie juz jako tako w ich glowach zakorzeniony, szanse beda duzo wieksze. a wtedy polscy malarze - bojcie sie i malujcie ;)
No, jak się porówna prace zwycięskie z europejskich Golden Demonów (dioramy z Francji, Hiszpanii czy Niemiec) z tym co powygrywało u nas, to rzeczywiście chyba lepiej zacząć się modlić o łaskę niż malować :lol:
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
sea.man
Chest of Colors
Chest of Colors
Posts: 4867
Joined: 4 Sep 2008, o 17:58
Location: Munich, Germany

Re: [PL] Hussar 2011 - Warszawa, 22.10.2011

Post by sea.man »

Jedyny pomysl na jaki wpadlem to, ze z data ogloszenia Hussara 2012 zaloguje sie na inne fora i zaloze watki w ktorych bede pokazywal postepy prac na kolejna edycje. Bede opowiadal o konkursie, wklejal zdjecia z poprzednich edycji, pomagal sie dostac do Warszawy.

Gdybym malowal jak Ania czy Bohun reklama bylaby oczywiscie lepsza, no ale moze nada to wymiaru bardziej ludzkiego :mrgreen: Chodzi o uswiadomienie innym ludziom, ze przecietni malarze tez sie pojawiaja, wystawiaja prace i to nawet z sukcesem! :D

Poki co chwalmy sie konkursem tam gdzie mozemy :)
miniatures painted:
2011 - 83, 2012 - 38, 2013 - 45, 2014 - 56, 2015 - 95, 2016 - 106, 2017 - 22
Post Reply