[PL] Master of Imagination 2011

Informacje i dyskusje o imprezach związanych z malowaniem - specjalnie dla rodaków :)
Tula

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Tula »

Ignis ma rację, słabo z nasyceniem, krasnoludek Bohuna na żywo jest o niebo lepszy nawet od zdjęć u niego w galerii.
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Slawol »

Ano, praca Bohuna jest lepsza na żywo, na pewno :) Mam inne fotki jeszcze, bez lampki/flesza i innych pierdółek i tam widać kolory na pancerzu lepiej.

Myślę, że dzisiaj już zrobię wszystko, a przynajmniej mam taki wariacki, ambitny plan: fotki z Falkonu, Mad Days, MoI, no i afterparty, a poza tym trochę wrażeń do opisania...
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
IRKUCK
Posts: 1993
Joined: 29 Aug 2005, o 14:20
Contact:

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by IRKUCK »

Widze że pojawiło się sporo ciekawych prac, mimo bliskości Hussara, i kategoria model S-F pokazują klase :)
Gratulacje dla zdobywców statuetek i organizatorów :)
....::::Dar Makabere Tanza Des Vampires:::....
Image
Camelson
Jarek Wędrowniczek
Posts: 406
Joined: 13 Dec 2008, o 22:49
Contact:

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Camelson »

Slawolu, praca Smoka (brąz w rzeźbie) to taka sorcererka z bacikiem i płomieniem na dłoni wyciągniętej do przodu. :) na czarnej okrągłej podstawce.
loler
Posts: 350
Joined: 11 Jun 2009, o 15:06
Location: Poland
Contact:

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by loler »

Super impreza:) Dzięki za wspólnie spędzony czas, warto było jechać samochodem 7 godzin na drugi koniec Polski by się ze wszystkimi zobaczyć:) Za rok też Was nawiedzę:)
Image
Ignis
Posts: 172
Joined: 8 Oct 2010, o 23:05

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Ignis »

Loler - super, trzymam za słowo :)
Image
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Slawol »

Dobra, no to jadymy... Nie będę się rozbijał na dwa tematy (Mad Days i MoI) i wszystko wrzucę tutaj :)

Miałem wczoraj wolną chwilkę, to się zebrałem, ale w nocy fotobukiet się zbiesił i mnie wkurzał... A teraz Wy sobie weżcie popcorn, piwo i usądźćie wygodnie :) Wyjazdu nie będę tym razem opisywał, bo nic się nie działo i wiało nudą w tamtą stronę. Pociąg bezpośredni z Gorzowa do Lublina, muza z mp3 i "Zew Cthulhu" Lovecrafta całą drogę w przedziale :) W Warszawie wpakowała się grupka ludzi do przedziału i już wiedziałem, gdzie jadą, zwłaszcza po tym, o czym rozmawiali. Dojechałem późnym popołudniem, ale impreza dopiero miała startować. Było już parę osób, grali nawet, ale wszystko miało się rozkręcać w piątek i sobotę. Mad Days było w szkole, natomiast Falkon - też w szkole, ale innej, niedaleko w okolicy. Trafiłem akurat na ogarnianie i jeszcze przygotowywanie wszystkiego, przy akredytacji dostałem identyfikator i opaskę oraz wytyczne dla prowadzącego warsztaty w sobotę, ale o tym potem :D

W sumie to jedyne, co robiłem tego dnia, to pomagałem ogarniać imprezę, Ignis i Rakso uwijali się zręcznie i sprawnie ze wszystkim i widać było, że oprócz Nich w szkole byli ludzie również bardzo dobrze zorganizowani. Jak się tak przysłuchiwałem i patrzyłem, jak sobie radzą z całą szkołą - podziw wielki :) Rozumieli się w mig, jedni drugich wspierali i raz-dwa sobie radzili ze wszystkim. Na drzwiach każdej klasy była wywieszona kartka z programem danym dla danej klasy - można było zobaczyć, co się dzieje o danej godzinie w tej, czy w tamtej klasie. Super sprawa. Pomijam reklamy sklepów itp., ale to także precyzowało, co się znajduje wewnątrz :)

No to może jeszcze tak w skrócie opiszę każdy dzień... ;)

PIĄTEK

No w piątek to już się działo. Od samego rana ganiałem z aparatem, ale wpierw jeszcze trzeba było ogarnąć sprawy konkursowe i być na miejscu. Składanie gablot zaczęliśmy dzień wcześniej, a W piątek zmajstrowałem sobie stanowisko fotograficzne (statyw i aparat w torbie dojechały całe, lampka też) i mogłem pstrykać figurki. Oczywiście jak się nic jeszcze nie działo, to biegałem po szkole i robiłem zdjęcia. Nie brakło stoisk z modelami i figurkami, więc było, gdzie wydawać kasę :D Jak to bywa - ja też mam słabą wolę i kupiłem sobie 2 figurki ze Spellcrowa: maga-dyńkę Halloweenową z tego roku, model specjalny i jakiegoś brzdąca Mrokina - też bardzo klimatyczny model, mały, ale wyraźny i ostry. Jakość wykonania modeli ocenam bardzo dobrze, są dokładne i szczegółowe (zresztą jeden z właścicieli prowadził w sobotę warsztaty rzeźbiarskie, więc można było zobaczyć, jak pewną i spokojną ma rękę, gdy dłubie w GS-ie i tworzy drzwi lub czaszkę, na fotkach też to widać).

ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image

Był też konkurs Speed Paintingu, który w swoim stylu poprowadził Camelson i śmiechu było co niemiara :) Świetna zabawa podczas gdy obok jury oceniało prace konkursowe. Były też turnieje w piątek i sobotę: w Mordheim, WFB i WH40k, w Infinity i inne gry. Każdy miał coś do roboty i na pewno nie mógł się nudzić :) LARPy odbywały się każdej nocy w klasach, przeważnie od ok. 21:00 i trwały czasami do późnej nocy. Przebierańców też można było spotkać.

Resztę mówią same zdjęcia, więc opis chyba nie jest potrzebny ;) Miałem jechać do domu w sobotę, ale tak rewelacyjnie się bawiłem, że jednak w sobotę postanowiłem zostać do niedzieli (dzięki Ignis i Rakso!). Koniecznie chciałem zajrzeć na sam Falkon (który odbywał się w innym miejscu, więc w piątek ganiałem po szkole i konkursie, a sobotę zaplanowałem sobie częściowo na wypad na Falkon.

Były też warsztaty malarskie prowadzone przez Przema (aerograf), później Camelson prowadził zajęcia z malowania także, a po konkursie i rozdaniu nagród - Loler pokazywał, jak robi podstawki i klocki pod figurki. A po imprezie - afterparty. Camelsonowe towarzycho zwinęło się szybciej w ogóle z Lublina, więc ich już nie było później, ale myślę, że jeszcze to sobie odbijemy :)

Za to my udaliśmy się do "Stolarni", miłego miejsca, gdzie było kilka stołów do billarda, kilka telewizorów (akurat na mecz trafiliśmy, więc było głośno, bo kibiców też tam było trochę). Ogólnie miłe miejsce na spotkanie. I wygłupom i żartom nie było końca...

SOBOTA

Szczerze mówiąc, to nie wiedziałem, czego się spodziewać, bo na Falkonie jeszcze nigdy nie byłem. Rapta też miał ochotę się tam wybrać, no to poszliśmy. Po niedługim marszu pierwsze negatywne wrażenie - brak plakatów na płocie szkoły, informacji, czegokolwiek. W sumie gdyby człowiek nie wiedział, gdzie ma iść albo gdyby w okolicy paru rzemyków, krzyży i glanów nie zauważył - to pewnie by nie wiedział, że w szkole jest Falkon... No nic, wchodzimy. W środku tłoczno, atmosfera na pierwszy rzut oka sympatyczna. Zostawiliśmy kurtałki i poszliśmy zwiedzać. Tu także było, gdzie kasę zostawić, a dodatkowo każdy uczestnik Falkonu przy akredytacji dostał reklamówkę z ulotkami i programem. Był tam także bon na 10% zniżkę w Fabryce Słów, czyli książki można było sobie kupić taniej :) W klasach były sklepy, stoiska fanów, można było bawet w Mass Effect 2 zagrać na wielkich ekranach. Na korytarzach sporo papierów na ścianach, plakatów, reklam i "drogowskazów", które jednak skutecznie mieszały człowiekowi w głowie. Były to kartki drukowane na kompie - nic złego oczywiście, ale ich rozmieszczenie było losowe - zarówno pod kątem wskazywania drogi, jak i miejsca na ścianie. Widziałbym raczej większy plakat z programem albo mapą, jak na przykład na dworcach PKP rozkład jazdy pociągu. A tak to trzeba było się po prostu zatrzymać i zobaczyć, co jest na ścianach w ogóle rozwieszone, a dopiero szukać miejsca. stwierdziliśmy z Raptą, że mając program w łapach wystarczy nam metodycznie obejść szkołę piętro po piętrze i zaglądać do każdej klasy :) I tak było najlepiej.

Towarów sporo i różnych gadżetów, ale niektóre ceny były dość wysokie (normalka na imprezach). Były i kostki, karty, książek pełno, gier, figurek, przypinek, chust, przepiękne zegarki (i nie takie drogie wcale!) od "Drobin Czasu" (sponsor konkursu malarskiego przy okazji) nawet gadżetów steampunkowych, pełno naklejek, obrazków, kubków, koszulek itp. Jedyne czego mi brakowało, to muzyka. Poza tym szumem ludzkim nie było nic, a myślę, że puszczenie muzy w tle wiele by pomogło.

I tak obeszliśmy całą szkołę (szybciej, niż myślałem) i na tym się zakończyło zwiedzanie. Doszliśmy z Raptą do wniosku, że takie imprezy najlepiej wyglądają na hali (jak PGA w 2008), gdzie na środku coś się dzieje, a po bokach są rozstawione stosika do wydawania kasy na przykład :) I chyba tu jest sedno sprawy, bo impreza na pewno może wyglądać jeszcze atrakcyjniej, ale miejscówka (pewnie tańsza, niż hala) trochę to rozciągnęła, bo korytarze miejscami były puste. W salach się działo, były też prelekcje na różne tematy, spotkania fanów, konkursy, więc chyba tylko inne rozmieszczenie tego wszystkiego mogłoby dodatkowo uatrakcyjnić całość. Było sporo konkursów i innych atrakcji, więc ci, którzy tam siedzieli cały dzień, na pewno się nie nudzili :) Na pewno wielkie gratulacje należą się dla organizatorów, bo to wielki wysiłek i ciężka kasa, ale szkoda tylko, że na zewnątrz nigdzie nie widziałem żadnego plakatu... Może nie zauważyłem.

Po wyjściu zachciało się jeść... No to szukaliśmy czegoś poza kebabem i hot-dogiem, raczej bardziej obiadowego. Trafiliśmy do tescopodobnego Reala, no bo w marketach zawsze gdzieś tam w bokach można coś zjeść. No i Rapta wynalazł chińczyka, gdy ja musiałem zejść z kursu na parę minut ;) No i super, ceny normalne, więc można było zjeść coś dobrego.

Potem wróciliśmy na Mad Days... A tam już leciały kolejne pokazy gier, turnieje, warsztaty. Sam Rapta też prowadził naukę malowania, a mnie przypadło w udziale nauczanie podstawkowe, czyli od przygotowania podstawki, aż po malowanie. Skończyło się na tym, że po zrobieniu jednej podstawki korkowej zacząłem uczyć, jak malować lawę, potem pokazałem tę swoją krew, no i jeszcze udało mi się zmajstrować płytki/chodnik, miałem też ucznia, który zachwycony był GS-em i oto efekt pracy jego rąk niżej - nieźle, nie? Miło było być nauczycielem :) Sam sposób wykonania jest bardzo prosty i też zrobię tutorial o tym :)

ImageClick to see full-sized image

Same warsztaty miały trwać godzinę, ale szło tak przyjemnie, że robiłem je 4 godziny :) Po drugiej stronie klasy odbywały się warsztaty rzeźbiarskie w tym samym czasie prowadzone chyba przez Piotrka z firmy Spellcrow (jeśli się pomyliłem z imieniem, to przepraszam! :)), który zręcznie działał z żelastwem i GS-em. Później przyszli LARP-owcy, więc zgodnie z planem mieli sobie tam siedzieć. A my ogarnęliśmy graty i przenieśliśmy się do innej sali, bo wciąż nam było mało i mało i mało... I dalej malowaliśmy, ale już w węższym znanym gronie :)

Loler wcześniej jeszcze pokazał, jak w 10 minut potrafi huknąć te swoje kwiatki na płaszczu... A później malował jajecznicę na patelni Sama z LoTR-a. Ja znów pokazałem krew tym, którzy nie widzieli i dodatkowo zrobiłem pioruny. Była też chwila na kalambury na tablicy szkolnej :D

I w nocy kima.

NIEDZIELA

W niedzielę miałem jechać ok. 08:00 do domu, ale moja komórka mnie zawiodła i nie wiem czemu budzik się nie załączył... No i wstałem sam z siebie o 07:20, więc i tak bym się nie wyrobił na dworzec... Heh, dobrze, że tym razem jakoś nie kupiłem od razu biletu powrotnego, jak to zwykle robię. Pojechałem pociągiem po 12:00 z dwiema przesiadkami - jedna w Wa-wie Wsch. to luzik, ale oczywiście przesiadka w Krzyżu 4-minutowa, a pociąg oczywiście opóźniony w takiej trasie... No to sprint :D

No i później już do domu...

Czas na podziękowania...

1. Ignis i Rakso - przede wszystkim za udaną imprezę (statuetkami się nie martwcie, tak bywa, poczekamy :)), za to, że potrafiliście ogarnąć nie tylko sam konkurs, ale także sprawy maddayowe i wesprzeć innych współorganizatorów i pomocników. Za to, że do samego końca udało się Wam zachować porządek na konkursie, dzięki czemu nie było ani potłuczonych gablot, ani uszkodzonych modeli. Świetna organizacja, bez poślizgów, bez niedomówień. Jestem naprawdę pod wrażeniem. Jakiekolwiek sytuacje natychmiast były załatwiane, więc nic nie zepsuło imprezy. Dzięki także za ocenę malowania jury, czyli Wam oraz Eliashowi :clap:

A osobiście to oczywiście Wam dziękuję za nocleg od czwartku do niedzieli, pogaduchy nocne (i nietoperzowe dobranocki), za towarzystwo i niesamowitą atmosferę podczas konkursu, jak i poza nim, kiedy poza szkołą nie było już tak oficjalnie ;) Za wożenie mojego tyłka tam i z powrotem, za wszelką pomoc i czujkę 24h i pomocną dłoń dla każdego, kto tej pomocy potrzebował. Ja sam ile mogłem pomóc - tyle pomogłem, ale Wam należą się największe brawa :) Jeszcze raz za wszystko dziękuję, jesteście wspaniali!

O zmianie terminu imprezy już rozmawialiśmy, więc jeśli dacie radę, to pomyślcie o tym - wtedy nie będzie tak ciasno i blisko innych :)

2. Organizatorzy Mad Days i Falkonu oraz wszystkie osoby, które poznałem (Asia, Biały i reszta, których imion w tej chwili nie pamiętam i przepraszam - tyle Was było :)) za całą imprezę, ze przyjazną atmosferę i mnóstwo atrakcji oraz pilnowanie porządku i nadzorowanie wszystkich części całego weekendu.

3. Dzięki i pozdrowienia dla wszystkich, którzy się na imprezie zjawili, także promocyjnie-handlowo, bo i tutaj miałem przyjemność poznać wspaniałych ludzi (oraz spotkać już poznanych osobiście kiedyś) z Wargamera, GW, Spellcrowa/Umbra Turris, samego Ścibora i Karinę, Marcella (i Kasię), który jest naprawdę dobrym rzeźbiarzem,
Archaona i kolejną Kasię (dobrze chyba pamiętam ;)), przesympatycznych i radosnych Tulę i Frosta oraz wiele innych osób. Dzięki także dla wszystkich maniaków, fanów, graczy, RPG-owców i LARP-owców, ludzi od karcianek, dla ludzi z bufetu, którzy na miejscu mieli coś do picia i do jedzenia w otwartym okienku, ochronie imprezy, pani z szatni... Wszystkim wielkie dzięki za to, że byliście i tworzyliście całą imprezę i atmosferę!

4. Osobne i specjalne podziękowania należą się Ściborowi i Karinie za sympatyczną i BARDZO wartościową dla mnie rozmowę branżowo-handlowo-środowiskowo-figurkową, którą odbyliśmy na korytarzu szkoły, a rozmawialiśmy chyba ponad godzinę i gdyby nie konieczność wyjazdu Ścibora - pewnie dalej byśmy rozmawiali i nie skończylibyśmy :) Poza tym dzięki wielkie za naprawdę wielki gest z Twojej strony Ścibor - za prezenty, które otrzymałem.

To, co było w gablocie jako reklama firmy i co możecie zobaczyć na zdjęciach, później mogłem sobie z kartonu wybrać i wziąć do malowania... Tak po prostu. Szczena mi opadła i zatkało mnie, gdy się dobierałem do kartonu, ale na pewno to zmaluję :D Mam też chyba parę modeli na kolejne konkursy (no i dwa wielkie popiersia :mrgreen:). Wielkie dzięki Ścibor za ten gest. Jestem bardzo wdzięczny!

ImageClick to see full-sized image

5. Dzięki dla znajomych mordeczek, które się zjawiły na imprezie: Wielbłąda, Bohuna (który pomalował model specjalnie na konkurs i wygrał! :)), Deniala (który znów się na mnie dziwnie patrzył i na którejś fotce to widać...), Przema, Edwina, Lolera, Smoka, JerzyKa, Eliasha... Było nas tam trochę i naprawdę nie sposób to wszystko spisać :)

6. Gratulacje dla Przemasa za pomalowanie figurki. I to jak! Po 2-óch latach taki model - szacuneczek :)

ImageClick to see full-sized image

To samo tyczy się Raptaparata, który również zjawił się z figurką bardzo ładnie pomalowaną. Zdjęcie zrobione przez Dr. Lobo, dzięki za użyczenie. :)

ImageClick to see full-sized image

Rapcie dzięki wielkie także za wspólny posiłek w hiperdupermarkecie tescopodobnym - Realu. Oczywiście plus ode mnie za znalezienie tam knajpki z chińskim jedzeniem, dzięki czemu kolejny wyjazd mogę zaliczyć do udanych kulinarnie :D

Tortillę też mam zaliczoną, w innym miejscu, więc komplet kulinarny jest. A że Rapta ze mną spał przez jedną noc, to nie będę się rozgadywał na ten temat... :P

7. Osobne podziękowania i pozdrowienia dla braci Ignis - Alka i Kuby za to, że równe z Was chłopaki :)

8. Dzięki także ekipie z afterparty w "Stolarni" za super imprezę! Rapta mnie wyzwał na pojedynek w billard i strasznie kozaczył, ale jak ja się porządnie najadłem i już chciałem zagrać, to spękał i oddał mi zwycięstwo bez walki :lol: A tak serio - było super, ale jednak nie zagraliśmy... :)

No i tradycyjnie wielkie dzięki i gratulacje dla wszystkich uczestników i zwycięzców, no i dla Lolera, który wygrał konkurs! Brawo :clap: :)

DZIĘKI WIELKIE RÓWNIEŻ DLA SPONSORÓW ZA UFUNDOWANIE WSPANIAŁYCH NAGRÓD!!!

Puff...

Chyba tyle...

Jeszcze raz dzięki wszystkim za wszystko i przepraszam, jeśli kogoś nie pamiętam dokładnie z imienia, ale Wam też dziękuję :)

Koncert życzeń odnośnie fotek - na PM do mnie :)

GALERIE:

Galerie w sumie ogólne, trochę je porozbijałem, ale jest tego tyle, że się nie rozdrabniałem niepotrzebnie :)

Galeria konkursowa - ludzie i impreza
Galeria prac konkursowych
Galeria - rozdanie nagród
Galeria Mad Days
Galeria Falkonu
Galeria - afterparty

I krótka przekrojówka ze wszystkich dni, tu i tam:

ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image


Frost to jest taki duży miły gość... :)
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image

ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
ImageClick to see full-sized image
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Raptaparat

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Raptaparat »

Ja ze swojej strony powiem, ze ta impreza zagrzała mnie do boju jeszcze bardziej niż Hussar, więc kończę stare modele, a w kolejce czekają już kolejne (Infinity!) :)
Rakso the slayer
Posts: 109
Joined: 8 Oct 2010, o 13:15

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by Rakso the slayer »

Dzięki Sławollo za raport i oczywiście za masę fotek. Wiedziałem, że zaangażowanie Ciebie jako naczelnego fotografa imprezy było dobrym pomysłem :)
No i dzięki wielkie, że z nami siedziałeś przez cały ten czas i pomagałeś. Bez Ciebie na pewno nie była by to ta sama impreza :*

Chciałbym oczywiście podziękować również wszystkim tym, którzy pojawili się, nawet przelotnie na Mad Days i Master of Imagination. Fajnie było Was zobaczyć i porozmawiać (chociaż tutaj niestety moje możliwości były mocno ograniczone czego żałuję, a wieczorem w barze wielu z Was zabrakło :( ).

Mam nadzieję, że dobrze się bawiliście i ze swojej strony mogę jedynie zapewnić, że postaramy się, żeby za rok było jeszcze lepiej :)
Image
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Master of Imagination 2011

Post by mahon »

Z tego co widzę i czytam, pozostaje żałować, że w tym roku nie mogliśmy przyjechać. Wielka szkoda! Ale może za rok uda wam się stworzyć podobnie udaną imprezę.

Gratuluję!!
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Post Reply