sea.man wrote:Slawol wrote:Sea.man w paru wypowiedziach zdążył zmienić kilka razy zdanie: najpierw twierdzi, żeby zostawić jak jest, potem, że nie popiera piractwa, a na koniec, że nawet z oryginalnym modelem nie przyjechałby na konkurs w powodu zapisku z regulaminie.
Prosze o czytanie ze zrozumieniem. Jestem przeciwko wprowadzaniu takiego punktu w regulaminie i jasno to napisalem.
Dopiero teraz to napisałeś i jest to dla mnie jasne, dziękuję

Wcześniej było dość niejednoznaczne i nawet sam Grabz zasugerował chowanie w głowy w piasek i unikanie problemu. Skoro 2 osoby Cię nie do końca zrozumiały, to wypada normalnie dopowiedzieć.
A o czytaniu (także ze zrozumieniem) niżej...
sea.man wrote:To ze ty sobie to tlumaczysz, iz brak takiego punktu oznacza przychylenie sie piractwu modelarskiemu, nie musi oznaczac, ze to piractwo chce popierac.
Nic takiego nie powiedziałem, bo i Ty nie udzieliłeś jednoznacznej odpowiedzi, więc osądu z mojej strony na pewno nie było. Jest napisane wyraźnie jak byk przeze mnie (wytłuszczone "I na koniec:") wcześniej, że Ignis i sea.man do tej pory nie dali jednoznacznej odpowiedzi. Czytamy ze zrozumieniem

No to kto tu sobie coś tłumaczy? I nie chodzi o wytykanie sobie co chwila przecież.
Zwróciłem tylko uwagę na to, że jeśli Ignis przyjmuje piracki model, to mimowolnie się zgadza na to, by był dopuszczony do imprezy taki proceder.
sea.man wrote:Ja po prostu widze inne zagrozenie w takim punkcie w regulaminie. Dla mnie watpliowscia w jaki sposob masz zamiar wylapywac tych piratow. Do tej pory nie jestes w stanie powiedziec jakbys mial to robic.
I słusznie, rozumiem Twój punkt widzenia. Co z tym zrobić - myślimy. O zagrożeniach i reakcjach także się już wypowiedziałem
sea.man wrote:Zadales pytanie:
Slawol wrote:A co mają zrobić organizatorzy imprez (na przykład ja)? Powinni dopuszczać kopie modeli fabrycznych do konkursu (np. żywiczny odlew metalu od Andrei), czy od razu na wstępie dyskwalifikować? A może powinni dodać zapisek do regulaminu o zakazie zgłaszania kopii np. z portali aukcyjnych?
sea.man wrote:i dostales odpowiedz:
sea.man wrote:Dla mnie taki przepis bylby martwy tworem. Niemozliwym do wykrycia. Najlepiej zostawic tak jak jest, nie wspominac o tym wogole i nie zachecac do tego precedensu.
Jak wyżej - nie była to jednoznaczna odpowiedź na pytanie, czy dopuszczać, czy nie. Ty od razu zinterpretowałeś taki zapis jako martwy, zamiast powiedzieć "tak/nie". Martwy to dalsza część. Najpierw mi powiedz, czy jesteś za umieszczeniem, czy przeciw. Teraz już wiem, dziękuję
sea.man wrote:Bez jaj... Piszesz pytanie czy warto dopuszczac tylko orginalne modele, w odpowiedzi ja sie pytam jak masz zamiar to sprawdzac, a ty mi odpisujesz - ty mi to powiedz?! Nie to ty nam wlasnie powiedz, skoro jestes za tym i chcesz cos takiego wprowadzic.
Zadałem pytanie, na które odpowiedź brzmi "tak/nie" (warto, czy nie?), a Ty zamiast tego, własnie odpowiadasz mi pytaniem na pytanie. I jeszcze masz do mnie pretensje? Halo, właśnie po to ten temat jest i w toku dyskusji widać, że chodzi o ogarnięcie problemu jakoś. A to, że ja się na wszystkim nie znam, to chyba oczyiwste

A problem jest ciężki, to prawda.
sea.man wrote:Podaje tobie moj wniosek dlaczego moim zdaniem to sie nie sprawdzi. Chcesz dyskusji to podaje tobie kontrargument dlaczego taki zapis bedzie martwy.
OK, to rozumiem. Ale to nie znaczy, że ma go nie być w ogóle. Mamy okazję coś zmienić, coś naświetlić, a Ty wolisz, żeby było tak, jak było. OK, szanuję Twoje zdanie.
sea.man wrote:Nie mam zadnej propozycji, a co gorsza nie widze zadnej mozliwosci abys ty jednoznacznie mogl okreslil czy model jest orginalny czy nie.
I to jest szczera odpowiedź właśnie. Dzięki wielkie za wsparcie w temacie i wypowiedzi

A co z tym zrobić - zobaczymy.
sea.man wrote:Dla ciebie wazenie rekoma modeli nie jest kpina - ok. Dla mnie jest, juz to widze jak przy stoliku podczas skladania prac bierzesz model do reki, wazysz czy aby jest orginalny, pozniej podajesz drugiemu sedziemu, a na koncu trzeci jeszcze powazy... Troche ironiczny obrazek, ale ty mowisz ze tak potrafisz wylapywac piraty. Czy bedziesz uwzgladnial z jakiego drewna jest podstawka pod model (rozne drewno ma rozna mase)? Albo jakie duze kamienia tam sa? Albo czy sciany murow sa z gipsu, plastki, kratonu czy zywicy?
Skombinujemy sobie wagę kuchenną na stoliku albo będziemy odrywać model od podstawki albo powiemy, że ma być na magnesach

A to, czy ja lub ktokolwiek inny zna się na wszystkim modelach i wszystko wie - dawno napisałem, nie będę powtarzał.
sea.man wrote:Na pewno czytales ostatni artykul Mahonia o zaburzeniu percepcji podczas jazdy samochodem (i nawet troche o kontrascie w malowaniu figurek bylo) - jezeli na poczatku dostaniesz jakiegos smoka, czy mega diorame to pozniej wszystko bedzie dla ciebie za lekkie.
Percepcja to akurat bardzo szeroki temat. A czytać czytałem, zawsze czytam to, co Mahoń pisze.
sea.man wrote:Slawol wrote:Na Golden Demona narzekanie, że robią co chcą i trzeba się dostosować albo nie jechać i każdy się uciszy i albo pojedzie albo nie. W Polsce ktoś pyta o zdanie środowisko, to też źle, bo przecież jak masz z czymś problem, to wstaw przepis i spokój, po co ta dyskusja. Noż k*rwa mać! Nie widzicie tego, nie?
Przesadzasz i sam sobie dopowiadasz. Nikt nic nie napisal, jakoby nasza rozmowa byla bez sensu. Po prostu ktos sie z toba nie zgadza.
Mówię o sytuacji, a nie o konkretnych osobach, bo inaczej moje posty byłyby jeszcze dłuższe, więc muszę się streszczać. O bezsensowności dyskusji mówiłem w stronę Ignis i podałem przykład tylko. Nic sobie nie dopowiadam, bo różnych dyskusji to mamy wszyscy po uczy dawno
sea.man wrote:Tutaj problem jest inny - a jezeli oskarzysz kogos o pirata to co wtedy? Taka osoba bedzie musiala lekko zeskrobac lakier/farbe/podklad, zeby tylko pokazac ze metal sie swieci? No i czy takie cos pozniej nie bedzie mialo wplywu na ocene? Albo powiesz, ze to jest pirat, bo za lekkie to wtedy taka osoba od razu sie zapyta - ile domniemany orginal wazy. No chyba, ze trzymales w reku kazdy model swiata i dokladnie wiesz ile one waza. A co z firmami, ktore zmienily proces technologiczny jak GW - sa modele lekkie i ciezkie...
Dlatego tak sobie zażartowałem z wagą wyżej. Nie sugerujmy tutaj sztucznych i głupich zachowań jury, bo nie o to chodzi. O sposobach rzeczowej rozmowy w takich sytuacjach wciąż rozmawiamy. Poza tym mówisz o sytuacji, gdy ktoś mimo wszystko zgłosi się z podróbką i wtedy nie wie, czy będzie to go kosztować dyskwalifikację, czy nie. A jeśli nawet nie przyjedzie - jest z takim człowiekiem spokój.
sea.man. wrote:Czyli analogicznie - zdobywam cos, a ty dostajesz maila z Australii ze ten wredny marynarz kupil ta piracko odlana figurke na e-bay'u. I jak wtedy postapisz? Przeciez moglem kupic sobie kilka wersji tego samego modelu i wystawic w wersji orginalnej. Malowanie stosunkowo latwo jest udowodnic, poniewaz mozna porownac zdjecia modeli, to co pod farba siedzi juz trudniej.
Dociera?
Nic bardziej błędnego, Miśku. Takie malowanie na zlecenie bardzo trudno wykryć, gdy właściciel modelu zleci jego pomalowanie w zmowie z malarzem. Będą tylko jedne fotki, a to, że może coś takiego wyjść po latach? Pewnie "trudno" się mówi.
Właściciel zgłasza model do konkursu, zdobywa II miejsce w kategorii i się śmieje od ucha do ucha, że ma dyplom. Prawdziwa sytuacja, w której brałem udział (bo to ja rozmawiałem), gdy mi się chwalił gracz, że kumpel zmalował mu model aerografem, a on go wystawił w konkursie. Sporo lat temu to było, ale też nie kłamię. Byłem tam, miałem model w łapach i już wtedy czułem się oszukany, bo też startowałem w tej kategorii. Ale jakoś machnąłem ręką. Dzisiaj bym zrobił dym jak cholera i nawet niech się ktoś obrazi - oddzielimy ziarno od plew przynajmniej i niech idzie taki ktoś w cholerę.
W ogóle mam wrażenie, że oszustw malarskich chyba nie ma tyle dzisiaj. Raz, że "po co mam malować, bo i tak nie wygram, bo znów ci sami startują", dwa, że siedzą w jury i na forach ci sami ludzie, którzy się nie patyczkują i nie cackają z takimi, a trzy - że to się pewnie nie zmieni, bo nie ma komu przejąć pałeczki odpowiedzialności za organizację takiej imprezy. Może sobie tylko dodaję, ale może sytuację przez te parę lat oczyściliśmy tymi działaniami. Ktoś to jednak czyta, ktoś to jednak widzi i wie.
sea.man wrote:Slawol wrote:Nie możesz sprawdzić, to nie wstawiaj zapisu, tak?
Tak. I taki jest dokladnie moj punkt widzenia i sens moich wypowiedzi.
Aha, OK. Prosta, krótka, zrozumiała odpowiedź i wsio. A ja się z tym całkowicie nie zgadzam i tyle
sea.man wrote:Slawol wrote:Nie musicie się zgadzać, wcale tego nie oczekuję, ale nawet przyjąć takich argumentów nie możecie? Co jeszcze trzeba Wam powiedzieć na ten temat?
No sorry co to za argument? Chcesz od innych ludzi dyskusji to podajemy swoje argumenty, ty podajesz swoje. Nie oczekuj ze skoro ty napisales swoje zdanie to od razu zmienie zdanie,
Komu Ty to mówisz? A zajrzyj do moich słów w cytacie, który przytoczyłeś

To nie jest żaden argument, tylko pytanie w temacie, a Ty chyba pomyślałeś, że próbuję wymusić na kimś zmianę zdania, jakbym był władcą absolutnym

Chodzi o to, że tak to wygląda wokół nas i ja mówię o tym na głos, a co Ty o tym zjawisku myślisz - no właśnie po to jest właśnie dyskusja. Teraz się rozumiemy, mam nadzieję
sea.man wrote:tak jak i ja nie oczekuje ze ty koniecznie bedziesz musial sie zgodzic ze mna. Na tym polega rozmawianie - przedstawianie innych opinii. Rozumiem twoj punkt widzenia i tak jak pisalem, ja widze to inaczej.
Otóż to!
No to rozmawiajmy.
sea.man wrote:Po ponownym przeczytaniu wszystkich postow w tym temacie wydaje mi sie, ze jestem w stanie w 100% kto chcialby widziec taki punkt w regulaminie, a kto nie.
Owszem, nie tylko Ty.
sea.man wrote:Po za tym taki sposob pisania jest moim zadniem orbrazliwy, szczegolnie ze kazdy z nas poswiecil troche czasu na przemyslenie i napisanie wiecej niz jednej odpowiedzi.
Nazywam rzeczy po imieniu - owijanie, to owijanie i absolutnie nie chcę nikogo tym obrazić. Sam mógłbym wytknąć tu na forum sporo "obraźliwych" tekstów w moją stronę

Są szczere i proste wypowiedzi i jakoś nikogo nie obrażają. Byle w temacie.
sea.man wrote:Jezeli ktokolwiek napisalby tylko tak/nie to od razu bylby pytanie na miske "a dlaczego?"
Jest to napisane dawno przeze mnie także, więc poza odpowiedzią jak najbardziej wskazana jest argumentacja.
sea.man wrote:Jezeli tylko tego oczekiwales to trzeba bylo zrobic ankiete i po sprawie. Mialbys czarno na bialym, a nie kazdy z nas produkuje sie zeby obgadac wszystkie konsekwencje takiej zmiany.
No to po co ta dyskusja w końcu?

Ankieta jest jakimś rozwiązaniem, ale wtedy nie możemy się podzielić swoimi poglądami. A tak to jest ona wielce pomocna, nie tylko pewnie mi!

Dobrze, dobrze, zwoje się poskręcają trochę i mózgi potrenujemy

Jeśli ktoś nie ma czasu - rozumiem, naprawdę.
sea.man wrote:Slawol wrote:Wychodzi na to, że to ja mam po prostu taki charakter, że lubię być na wszystko przygotowany, zamiast zwyczajnie mieć to w poważaniu.
A my nie mamy ciebie w powazaniu i dlatego odpisalismy, inaczej liczba postow w tym watku bylaby 0.

Awwwww, moje Miśki Kochane
Maru wrote:mam nadzieję że się skapnęliście że gram Adwokata diabła

i nadal będę to robił
Dajesz, dajesz!
Maru wrote:przykład z Bohunem - chybiony - gość nie ukradł modelu a malowanie na nim
Przykład jak najbardziej trafiony! Problem TEN SAM (kradzież), przedmiot inny (malowanie, a nie modelowanie). O tym też mówiłem. I znów - jest zapis w regulaminie, że nie wolno zgłaszać prac malowanych przez kogoś innego. Powtarzam - był dym? Był. Problem nagłośniony? Tak. Domniemany "malarz" się rzucał, nawet u nas na forum? Tak. I dostał po łbie, bo może myślał, że mu ktoś przyklaśnie. Za to w Australii ostro z nim pojechali i tyle. Ktoś reaguje, ktoś się odważył publicznie to zjechać.
Maru wrote:- model był i jest odlewem Forge World (który kradnie pomysły GW - ale to ich wewnętrzna sprawa ) który był delikatne zmodyfikowany przez Bohuna (UWAGA ! możliwe naruszenie praw autorksich poprzez dokonanie modyfikacji nie uzgodnionych z autorem modelu

- absurd ale taka jest prawda)
Maru, Maru, Maru... A wuj mnie to obchodzi, "co oni zrobią". Jesteśmy w Polsce, rozmawiamy o naszym podwórku, więc nie mydlić mi tu i nie odrwacać kota ogonem, cholera jasna!

Czy FW sam sobie odlewa różne odlewy? Wuj mnie to obchodzi, ich cyrk, ich małpy. Nie zasłaniać się

W końcu to wciąż FW, nie, mimo że żywica za każdym razem inna? Jest worek napisem? Jest. Kosztuje 300zł? Kosztuje. I te "delikatne" modyfikacje to już też kwestia regulaminu GW.
Maru wrote:więc uwaga z robieniem regulaminu typu hop siup bo zaraz konwersje będą niedozwolone chyba że będzie sie miało zgodę na piśmie z podpisami wydawcy modelu i z potwierdzeniem jeszcze mejlem i zdjęciami i Video relacja zezwalającą wprowadzenie modyfikacji
Dlatego wciąz powtarzam, że w tym roku jeszcze przejdzie, a rozmawiamy o przyszłości. Wytłuściłem to na samym początku.
Maru wrote:jestem za zapisem (jeśli w ogóle )typu "modele powinny być..." zamiast "muszą być..." - kategoryczny zapis zmusza do przestrzegania - organizatorów.
No widzisz, do czegoś dochodzimy powoli

I nie, nie cieszę się, że ktoś się ze mną zgadza w tej kwestii chociaż po części, tylko że potraficie spojrzeć na to, tak jak ja. Zrozumieć moje spojrzenie na to. I nie tyko moje jak widać. I to miałem na myśli mówiąc "przyjmijcie argumenty", a nie wymuszanie zmiany zdania na kimś.
ufff...
Maru wrote:Co do Firm i co one czuja na swoim miejscu - jeśli nie jesteś firmą to nie wiesz..możliwe że kierują się czysto marketingowym spojrzeniem i totalnie je grzeje czy model z ich firmy który wygrywa jest oryginał czy nie - liczy się wygrana i darmowa reklama jaka za tym idzie bo to oni maja prawo ogłośić że tu i tu ich model Wygrał konkurs i to oni zaprezentują na swojej stronie zdjęcia które zachęca kupujących
- po prostu nie wiesz
Prawda. Oczywiście, że nie wiem. Mówię tylko o tym, że nie mam zamiatru ich zmuszać w imię walki z piractwem do kontroli na konkursie. A może by mi tak Andrea napisała maila w tej sprawie, hę? A może ich to aż tak grzeje, bo i tak wyjdą na swoje? Kto wie. Tu masz rację.
Maru wrote:o to co myśli Przemek z Max mini najłatwiej Zapytać Przemka

To był pierwszy lepszy przykład i powiem Ci tak: to, co on może sobie dosłownie pomyśleć, to jedno, ale chodzi mi o to, jak to wygląda ogólnie i że mi byłoby głupio z tym tak czy siak. A to i tak i tak kradzież na jego wyrobach. Mam nadzieję, że teraz jaśniej. Tak jak powiedziałem do Ignis w odniesieniu do Jej sklepu.
Maru wrote:jest jeszcze inna sprawa wiele firm w tym Andrea (ale nie jedyna Corvus beli, Pulp city i masę innych ) wspominana wcześniej ma na rynku swoje modele żywiczne które "oficjalne" są metalowe - są to zazwyczaj próbne casty czy cuś tam innego i one zazwyczaj trafiają do malarzy co by zrobili na nich firmowe malowane do katalogu - ale też sa dawane jako Gifty, albo "w przeprosiny" więc są na rynku
i co z tym zamierzacie zakazać i ukarać kogoś za to że dostał gifta ??
Widzisz, kolejne przykłady. Tak, paragony ze sklepu można sobie w Photoshopie zrobić, przeprosinowy prezent żywiczny opisać wydrukowanym w Wordzie niby-mailem od Andrei, więc nie ma lekko.
Ignis wrote:I sami widzicie, teoretycznie nie powinno się dopuszczać piartów, a praktycznie to nie ma narzędzi do tego żeby to kontrolować. Ciężko się więc jednoznacznie określić w 100% za czy przeciw, zbyt wiele ta sprawa ma odcieni, aby stwierdzić czy jest biała czy czarna.
Sam problem piractwa jest czarno-biały, za to wykrycie już nie do końca
Wszelkie przeróbki to konwersja/rzeźba, a kopia 1:1 do piracenie. Podałem przykład z modelem ze Star Wars wcześniej

A o odlewaniu własnych prac jest temnat z rzeźbą i tam się dzieje dyskusja też.