[PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Offtop - wiecie, wszystko i nic...
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

Maru wrote:a bo widzisz Marketerzy z GW jak nazi są tak są ale nie sa głupi (Tylko dziwni) - tej jakości model i malowane było dla nich wielkim czerwonym wykrzyknikiem przed którym był napis BUY GW i został zakceptowany bo świetnie wygląda w katalogu GW i nakłoni ludzi do kupna modeli GW bo był w kategorii WFB a nie w "Juliena Cassesa Workshop"

to oczywiście prowadzi do dziwnej konkluzji - że dobrze zrobione i pomalowane podróbki można a słabych nie bo by przedstawiały producenta w złym świetle..... eee ummm dziwne to ale akurat GW tak zadziałało co nie znaczy że niezależny konkurs ma się tym przejmować :)
No akurat w tamtym czasie była możliwość wykonania modelu od podstaw, czyli tzw. scratchbuilda właśnie, więc to nie podróbka była.
Maru wrote:inna bajka jest taka że jeśli by wprowadzić oficjalnie listę sponsorów typu VIP i ci ViP owie mieli by gwarancje że ich modele będą dopuszczane tylko oryginalne może by to pomogło zaktywizować nagrodo dawców i sponsorów do sponsorowana oficjalnego i fundowania
(to czysto biznesowy punkt widzenia - chcecie by wszystko było legit - pomóżcie w organizacji)
Nie widzę tego.

"Firma Pegaso ufundowała oryginalne modele dla malarza, który wykonał najlepszą pracę tej marki. Warunek - model musi być oryginalny, bo inaczej dyskwalifikacja."

A reszta co? Mogą jechać z piratami? ;) Jak to wygląda... Nie ma się co tutaj wyróżniać, zasady mają być jednolite dla wszystkich.

I idąc krok dalej, bo mi się zachciało coś napisać...

Konkurs jest bezpartyjny, a sama sprawa piractwa dotyczy wszystkich i producenci raczej tutaj płakać nie powinni przy okazji konkursu, bo piractwo było, jest i będzie. Ba, skąd nawet mają wiedzieć, że w sierpniu w Gorzowie jest konkurs? Jeśli nikt im nie powie - to nie będą wiedzieć :) Albo jak zobaczą na CMON jakąś swoją figurkę z podpisem "1st place at cośtam"...

Jeśli ktokolwiek chciałby stworzyć taki kontrolowany konkurs, to niech to robi, jak GW. Mają swoją firmę, mają swoją imprezę. W innym przypadku - tylko i wyłącznie współpraca, a nie narzucanie sobie warunków, ani ja im, ani oni mnie. To ode mnie zależy, by konkurs był porządny i dla mnie jest oczywistą oczywistością, by o to zadbać, także z uwagi na firmy, które się przyłączyły do zabawy. Jak to by wyglądało, gdybym napisał do kogoś mail z zapytaniem, czy wyłapywać pirackie odlewy waszej firmy, czy nie? :lol: Wątpię zresztą, czy sobie takimi detalami głowę zaprzątają, jak kopie ich produktów w konkursach. Myślę, że to już za późno, bo kradzież jest już wcześniej, gdy taki model odlany sobie ktoś KUPI na Allegro na przykład, a nie wtedy, gdy za miesiąc wystawi w konkursie :) Zasady konkursowe to już świadectwo o organizatorze. I taka firma może jedynie zerknąć, jak się sprawy mają.

Zresztą, co tu dużo gadać - nie przypominam sobie sytuacji, by na jakimkolwiek konkursie gdziekolwiek była mowa, że jeden ze sponsorów zabronił zgłaszania podróbek albo że ufundował nagrodę w postaci oryginalnego modelu za najlepiej wykonany model ich produkcji - oczywiście oryginał ;)

I dalej...

Oczywiście, że porównanie do producentów gier ma wiele wspólnego, bo mówimy o podejściu do takich spraw ogólnie, a że jesteśmy przy żołnierzykach... To, że producenci gier nie prowadzą takich dyskusji, jak my tutaj, to co innego ;) Robią swoje wg swojego widzimisię i potem dopiero patrzą na efekty swoich działań. To trochę inna dziedzina, bo to wielki markowy biznes, a my tutaj sobie mówimy o jakiejś tam bezimiennej imprezie i niszowym hobby, jak modelarstwo. I to w większości teoretyzowanie, ale nie ma sensu rozdrabniać się w sprawach regulaminu.

Ma być jasno i klarownie, dla wszystkich korzystnie. A że ktoś będzie miał ograniczone możliwości cwaniakowania - to chyba dobrze.

===========================================================================================

No dobra, Maru, to podepnę się do Ciebie na chwilę...

Ten myk u Kazika dla mnie miał być wyrazem frustracji i niezadowolenia skierowanym w stronę własnie tych, którzy kradną. Owszem, wiadomo, że "kopia dla własnego użytku" (czyt. przykładowe mp3), to nie to samo, co kradziona oryginalna płyta kupiona za 10zł mniej. Ale myślę, że ten napis by mi nie przeszkadzał. A że ludzie się zbiesili, to trudno. W gazetach, w wywiadach często i gęsto są dyskusje o piractwie i o tym, jak to widzą wszyscy. Pewnie, że można sobie coś odsłuchać "na próbę", a potem iść i kupić.

Taki tekst na płycie to tylko i wyłącznie przytyczek w nos dla wszystkich cwaniaczków, a zaszkodził dlatego, że było to zagranie publiczne. To nie jest prywatna rozmowa, tylko ogólnie dostępny produkt i pewnie zasad marketingowych za bardzo nie spełnia, więc ludzie mogli być poruszeni wulgaryzmami, czy czymś tam innym. Ale skoro nie chcesz - nie kupuj! Proste. Jego płyta, jego sprawa, sam wie, czy się to sprzeda, czy nie. A że Kazik jako osoba zawsze wykłada kawę na ławę, to mi to akurat bardzo odpowiada :) Wali prosto z mostu, a ludzie tego nie cierpią - wyłożenia im w oczy ich brudów. Bo nie mogą się schować i uciec od tego, jak np. przed monitorem. Normalka. Tu nie chodzi o wulgaryzmy, tylko o fakt. Jeśli ktoś próbuje pogrywać, to znajdzie się ktoś, kto powie to na głos. I tacy ludzie moga się potem żachnąc, focha rzucić i się odwrócić. Ale to nie znaczy, że sytuacja się zmieni, nie? Fakt pozostaje faktem, jesteś tym czy tamtym, bo kupiłeś kradzione. I o to chodzi. A że w taki sposób zostało to przekazane - cóż, taki styl Kazika :) Kazik ma pełno fanów, jak i antyfanów. fani są cicho, słuchają sobie muzyki i jeżdżą na koncerty. Tych drugich słychać głośniej, bo nie po nosie im, że ktoś tępi brudne cwaniactwo i tu nie chodzi tylko o muzykę, ale o takich ludzi ogólnie w życiu. A wiadomo, że tacy ludzie są bardzo niewygodni, nie tylko sam Kazik ;)

Odnośnie producentów gier (i w ogóle softu), to na serio zdrowo przesadzają momentami, bo to zwyczajnie szpiegowanie (jak podałeś w przykładach). A DRM-y wkurzają graczy niemiłosiernie. Narzucają swoją wolę w imię walki z piractwem.

I też z podobnego powodu rzuciłem focha i jednak nie kupiłem Diablo 3. Tak, tak, NIE kupiłem. Od lat śledziłem plotki i informacje ze świata, ślina mi już ciekła i im bliżej, tym bardziej byłem przkekonany, że to będzie gra tylko on-line, jak WoW i inne podobne. No nie, to mnie trafiło. Taki WoW mnie nie złapał i jakoś nie boleję nad tym, inne gry też nie. Że niby mam zapłacić 200zł (albo 500-600zł za kolekcjonerkę) za dostęp do ich serwerów? I Single Player jest możliwy, oczywiście, ale koniecznie z dostępem do netu. Kupuję grę po to, żeby mieć ją na dysku, a nie po to, żeby przymusowo zakładać konto na Battle.net (bo nie mam, po co mi?) i wtedy móc sobie pograć, bo większość gry dzieje się poza moim domem i jest ona zamonotowana na serwach Blizza. Nie mówiąc o róznych problemach, które ludzie napotkali, ale to już wynik boomu, przeładowań serwerów i innych bzdur. Czytam też na BP temat o D3 na bieżąco i mogę być doinformowany ;)

Czytałem też różne fora zagraniczne i zdania są podzielone. Nagle się okazało, że przecież Diablo to gra sieciowa i zawsze tak była skonstruowana. Albo że to zawsze był PvP. Jasne... Dla mnie gra ma mieć SP offline plus możliwość grania przez Internet dla tych, którzy chcą. A tu jest tylko taka jedna możliwość - musisz być podpięty. Tak, jest SP, ale po kablu do serwera. A po co mi to? No po co? Mam iść tam do nich, żeby samemu sobie pobiegać, jak mógłbym na dysku u siebie? Fakt, są fani i antyfani takich rozwiązań. I trudno, normalne. Ja akurat lubiłem się zakopać w swoim mrocznym kąciku w pokoju i Barbarzyńcą mordować sobie cały świat. U siebie na dysku, a nie na czyimś niestabilnym serwerze. Nie martwić się o zerwanie połączenia (tfu, tfu, nie narzekam na Internet, bo mam stabilny). Stare D2 (nie wspominając o D1) mnie urzekło wtedy, D3 może i jest lepsze graficznie, ale do końca i tak mi nie pasuje. Sama strategia marektingowa Blizzarda mnie rozdrażniła na tyle, że w dniu premiery nie poszedłem do sklepu. I nic mi nie jest :D Żyję.

I czy nie da się złamać? Bzdura, w informatyce nie ma takiego zwrotu jak "nie da się". Skoro ktoś coś zaprogramował, to na pewno jest jeszcze jedna osoba na świecie, która to popsuje. Starcrafta 2 też wrzucili na emulator i śmiga jak ta lala. Nie masz tylko achievementów, ale co z tego? Możesz sobie pograć kampanię w trybie Single? Możesz :) Razor1911 rządzi od lat, pamiętam ten nick jeszcze z czasów Commodore C-64.

Wszystko się da. Co nie zmienia faktu, że to także piractwo :)

Ale to tak bokiem odnośnie firm i klientów ;)

===========================================================================================
sea.man wrote:Dla mnie ta sprawa pozostanie tylko i wylacznie w strefie moralnosc. Wezmy przyklad, ze na konkursie padnie podejrzenie, iz model jest piracka kopia (np. Poprzez lekki ciezar). To co wtedy?
Zapyta sie uczesnika i on bedzie mogl sklamac? Wspomniana przeze mnie kwestia moralnosci pozwoli po raz kolejny na nieczyste zagranie.
A moze sedziowie beda lekko skrobac, niszczyc model, nie swoja wlasnosc zarazem, tylko po to zeby udowodnic oskarzenia?
Odpuścić tylko dlatego, że ciężko wykryć? Nie, nie, tu się nie zgadzam. Poza tym skrobanie żywicznej kopii i tak nic nie da, gdy oryginał też jest żywiczny ;)
Grabz wrote:W regulaminie powinno znaleźć się miejsce na taki przepis choćby miał okazać się martwy. Zapewne znajdą się osoby które za cel postawią sobie udowodnienie że można oszukać sędziów. No cóż :banghead:


Dokładnie tak. Jeśli ma to być sensowna impreza i mieć ręce i nogi, to zapisek powinien się znaleźć bez względu na to, czy komuś się to podoba, czy nie. A że zawsze ktoś może kombinować... Nie ominie się tego. Za to może się zdarzyć, że ktoś to wyłapie, owszem.

Reszta to już chyba tylko opinia środowiska o takich praktykach.
Grabz wrote:
Maru wrote:suma sumarum mój punk widzenia jest taki - chcesz mieć oryginały na konkursie - płać za to by była kontrola - jak Zaiks - straszne żydostwo ale może poprawić fundusze konkursów - nie ma to nic wspólnego z moralnością wręcz jest amoralne ale tak działają koncerny czy ja to popieram: nie ale jest to skuteczne w mobilizowaniu potencjalnych zainteresowanych do płacenia składek
Wybacz to jest szantaż do tego raczej mało skuteczny. Wątpię by międzynarodowa firma o ugruntowanej pozycji na rynku ugięła się przed czymś takim. Gromadzenie sponsorów to praca którą trzeba wykonać, pozyskiwać potencjalnych patronów pokazując wymierne korzyści jakie mogą uzyskać (reklama!).
Otóż to. Mówimy o prostej rzeczy - dopuścić piraty, czy nie? I jak reagować, gdy się kogoś wyłapie? Nie twórzmy tutaj zaraz krucjaty typu organizator + firmy kontra piraci, no dajcie spokój :D
Grabz wrote:Wybaczcie że zabieram głos w sprawie która, przynajmniej jak do tej pory, mnie nie dotyczy.
Bullshit :) Jesteś na forum nie po to, by nas oglądać, bo do tego nie potrzebujesz mieć konta ;) Tym bardziej, że mądrze mówisz.
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Maru
Camera Expert
Camera Expert
Posts: 3631
Joined: 4 Jun 2005, o 01:22

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Maru »

czyli jesteście za utworzeniem przepisu nawet jak by miał być martwy i nie egzekwowalny ??

na mój gust mniej przepisów ale przestrzeganych jest lepiej niz dużo ale martwych ..
"GOOD RACK CAN MAKE A DONKEY ATTACK LION"
http://maru.worldblogcafe.com/
Image
Grabz
Posts: 56
Joined: 9 Nov 2011, o 00:24

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Grabz »

Tak. Nawet jeśli miałby okazać się postulatem w sprawie.
mahon
Super Villain
Super Villain
Posts: 23961
Joined: 31 Mar 2005, o 23:36
Location: Poznan, Poland
Contact:

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by mahon »

A jak rozwiązać taką sytuację, kiedy zgłaszający powie: "miałem oryginalny model metalowy, ale tak mi się podobał, że wyrzeźbiłem sobie kopię w GS i odlałem w żywicy, a teraz wystawiam jako scratchbuilt"? ;)
-- Mahoń

Image

Back in the garage with my bullshit detector
Slawol
Perpetuum Mobile
Perpetuum Mobile
Posts: 6075
Joined: 27 Feb 2007, o 20:47
Location: Gorzów Wlkp./Poland

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Slawol »

@Maru - tak, jeśli będzie przepis, to ja będę to egzekwował i jeśli uda mi się coś takiego wyłapać, to ja osobiście będę za dyskwalifikacją takiego gościa z konkursu. Serio. Jakoś inne punkty regulaminu wszyscy przyjmują normalnie i liczą się z odrzuceniem pracy, prawda? Poza tym jasny zapis w regulaminie świadczy o podejściu do takich spraw. Skoro ciężko wyłapać, to lepiej zignorować i w ogóle o tym nie wspominać? ;)

@Mahoń - zapraszam do kategorii "rzeźba/konwersja", bo to nie bezczelny odlew oryginału, tylko własna robota :lol: Kolejny cwaniak się znalazł, cholera!

A tak serio - wiadomo, że to zabawa, ale dyskusja jest z myślą o tym, by poznać opinie środowiska i zadbać o jasne zasady, a nie po to, by szukać dziur i furtek, przez które można próbować się przecisnąć.

P.S. Mam nadzieję, że uda nam się osobiście porozmawiać o tym w Gorzowie jeszcze - oczywiście tym, którzy się zjawią :)
Pozdrawiam/Best regards
Sławomir Borysowski

Image

Let’s put a smile on that face!
Marta
Posts: 1840
Joined: 22 Apr 2009, o 20:24
Location: London
Contact:

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Marta »

Nie wydaje mi sie, zeby zapis taki byl calkowicie martwy, przynajmniej jesli chodzi o zywiczne odlewy modeli metalowych. No kurde bierzesz w reke i czujesz, ze cos nie teges, Szczegolnie jesli chodzi o modele np takiego Pegaso, ktory glownie leje w metalu.
Wiem, ze modele historyczne (glownie chyba oferujace modele metalowe (jesli sie myle to mnie poprawcie)) sa na chwile obecna w zdecydowanej mniejszosci na konkursach o ktorych tutaj rozmawiamy (ktorych organizatory bywaja tutaj na forum i moga wziac udzial w dyskusji = GS, Hussar, moze MoI), ale wydaje mi sie ze z czasem to sie powoli zmienia.


Poza tym wydaje mi sie, ze umieszczenie takiego zapisu w regulaminie moze odstraszyc potencjalnych kanciarzy (przynajmniej ta czesc, mniej zatwardzialych w procederze, lub majacych jakies rozdrapy moralne z tym zwiazane) i po prostu bedzie swego rodzaju manifestem organizatorow.
Jak ktos sie uprze, zeby oszukac to oszuka, trudno, ale mysle ze czesc ludzi mogloby zrezygnowac z wystawiania podrob, skoro wiedzieliby ze to jest niemile widziane, i ze moga byc reperkusje.

Calkowicie inna sprawa jest to czy akurat dany organizator uwaza taki proceder za niewlasciwy. A to tez juz glownie kwestia moralnosci;p

Nie ukrywam, ze z checia poznalabym zdanie na ten temat ludzi organizujacych konkursy bardziej historyczno/modelarskie (np Bytom, Torun), bo piracenie ma chyba wieszy udzial w rynku figsow duzych, a co za tym idzie drogich.

Swoja droga ciekawa jestem czy ten proceder jest charakterystyczny tylko dla, nazwijmy to, wschodu europy, czy np w UK, Francji czy np Hiszpanii tez grasuja podroby. Mialam sie pytac na forach w UK, ale przyznam sie ze troche mi wstyd na mysl, ze mogloby sie okazac ze to jednak tylko slowianskie dusze maja takie pomysly...

peace

'eM
Impossible is Nothing!!
Twisted Brushes
sea.man
Chest of Colors
Chest of Colors
Posts: 4867
Joined: 4 Sep 2008, o 17:58
Location: Munich, Germany

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by sea.man »

Marta wrote:Nie wydaje mi sie, zeby zapis taki byl calkowicie martwy, przynajmniej jesli chodzi o zywiczne odlewy modeli metalowych. No kurde bierzesz w reke i czujesz, ze cos nie teges, Szczegolnie jesli chodzi o modele np takiego Pegaso, ktory glownie leje w metalu.
No wlasnie i tutuaj ponawiam moje pytanie z poprzedniego posta, co zrobicie dalej?
Macie podejrzenie, trzymacie potencjalny dowod piractwa w reku, jestescie na 99% pewni i co wtedy? Sedziowie nie powiedza, ze wypadam ze swoim modelem, bo jest za lekki... To juz by byla kpina.
Nasze prawo na szczescie jest tak skonstruowane, ze wine trzeba komus udowodnic. Jakimi srodkami chcielibyscie udowadniac owe przestepstwo? Latwo jest kogos oskarzyc, znacznie trudniej udowodnic.

I ostatnie moje slowo:
Moze wam sie wydawac, ze jestem za obrona piractwa - tak nie jest i poki co stac mnie na modele jakie mi sie podobaja. Motywacja moich wypowiedzi jest inna, nie mam zamiaru jezdzic na konkursy i robic setki kilometrow, gdzie od widzi-mi-sie sedziowskiego zalezy czy moj model jest orginalny czy nie. Dlatego interesujace jest dla mnie w jaki jednoznaczny sposob macie zamiar szukac i wylapywac piratow.
miniatures painted:
2011 - 83, 2012 - 38, 2013 - 45, 2014 - 56, 2015 - 95, 2016 - 106, 2017 - 22
Ignis
Posts: 172
Joined: 8 Oct 2010, o 23:05

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Ignis »

Szczerze mówiąc dla mnie jako sędzi na konkursie najważniejsze jest jak są pomalowane modele, bo to mam oceniać a nie to z jakiego źródła pochodzi figurka. To pozostawiam w gesti uczestników.

Z kolei jeśli chodzi o organizatorów konkursu: jeśli Sławolu dla Ciebie jako organizatora stanowi to problem to wrzucasz w regulamin odpowiedni zapis i go egzekwujesz. Dla mnie to prosta sprawa, nie potrzeba na ten temat jakiś większych dywagacji w moim odczuciu.

Nie będę się opowiadać za czy przeciw, bo moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, a tym bardziej obruszania się na ludzi jacy to oni są źli bo nie mają oryginalnego produktu. To jest ich decyzja, chcą niech mają. Ja mam za zadanie ocenić malowanie.

W ten sposób z tą całą nagonką może naprawdę dojść do abusrdów. Czy np. hipotetycznie złe będzie i nie powinno się dopuścić modelu, który w oryginale jest z metalu, uczestnik konwertuje go np. gs-em, a następnie odlewa w żywicy żeby mieć jednolitą figse do malowania?

I na koniec pytanie, skąd ta dyskusja? Czy na którymś z polskich konkursów malarskich (GS,Hussar,MoI), historycznych nie wliczam, pojawiła się taka sytuacja, podejrzenie? Bo jeśli nie to wybaczcie ale trochę bez sensu taka dyskusja. A jeśli chcecie się jako organizatorzy ustrzec od tego na przyszłość i tak was to kole w oczy to wprowadzacie taki zapis. I tak każdy ma swoje zdanie i nie dogodzicie wszystkim.
Image
Grabz
Posts: 56
Joined: 9 Nov 2011, o 00:24

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Grabz »

sea.man wrote:nie mam zamiaru jezdzic na konkursy i robic setki kilometrow, gdzie od widzi-mi-sie sedziowskiego zalezy czy moj model jest orginalny czy nie
Prawdę powiedziawszy poważny problem i argument z którym trudno dyskutować.
Ignis wrote: Czy np. hipotetycznie złe będzie i nie powinno się dopuścić modelu, który w oryginale jest z metalu, uczestnik konwertuje go np. gs-em, a następnie odlewa w żywicy żeby mieć jednolitą figse do malowania?
Kopia to kopia i tyle, czy przed odlaniem ktoś dorobi pomponik czy nie sprawa drugorzędna. Cz np. hipotetycznie będzie uczciwe wobec uczestnika który wykonał podobną pracę utrudniając sobie malowanie poprzez niejednolitą figse do malowania?
Ignis wrote:obruszania się na ludzi jacy to oni są źli bo nie mają oryginalnego produktu
Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Dobro, zło, moralność czy jej brak sprawa wewnętrzna każdego z uczestników, legalność produktu prezentowanego na imprezie masowej to już inna bajka.
I na koniec pytanko. Co w momencie gdy piracka kopia zdobędzie miejsce w konkursie a następnie wyjdzie na jaw pochodzenie produktu? Bez takiego zapisu organizatorowi mogą grozić jakieś konsekwencje? Co gdy jeden z fundatorów nagród znajdzie wśród nagrodzonych prac kopie swojej własnej?
Ignis
Posts: 172
Joined: 8 Oct 2010, o 23:05

Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?

Post by Ignis »

Grabz wrote: I na koniec pytanko. Co w momencie gdy piracka kopia zdobędzie miejsce w konkursie a następnie wyjdzie na jaw pochodzenie produktu?
Ale malowanie jest przecież legalne ;)

A tak na poważnie to naprawdę, czy faktycznie na 3 polskich konkursach, które wymieniłam, bo te powinniśmy rozpatrywać, była sytuacja lub podejrzenie, że ktoś ma nieoryginalny model? Jeśli nie to można by domniemać, że skoro takich praktyk nie ma to i raczej nie będzie. Rozumiem, że chcecie się zabezpieczyć na wszelki wypadek...

sea.man poruszył ważną kwestię, na co zwrócił już uwagę Grabz i nad tym trzeba by się zastanowić, bo jeśli nie będzie sensownej możlwości fizycznej rozstrzygnięcia wątpliowości itd. to pytanie jaki jest sens wprowadzania takiego zapisu. Szkoda by było faktycznie przejchać masę km i być niesłusznie oskarżonym, czy zdyskwalifikowanym. Tak czy siak jak ktoś przywiezie super pracę nad którą się nasiedział to żal potem..


Edit:

To jeszcze zapodam taki przykład. Kupiłam ostatnio od jednego z moich zleceniodawców figurkę w dużej skali, mało znanej firmy, która swoje modele wydaje w żywicy. Jak mniemam jest to zatem model oryginalny, aczkolwiek przecież takiej pewności nigdy mieć nie można, chyba że dostanę w oryginalnie zapakowanym pudełku. Przywoże ją na Hussara, i teraz sędzia bierze ją w łapki i okazuje się że jak na tak duży model to jest deńko lekka. Firmy nie zna, ja mówie że model to nie pirat. I co wtedy?
Image
Post Reply