[PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
Takie luźne przemyślenie. W razie wątpliwości co do legalności pisemne oświadczenie składane przez uczestnika. Jeśli skłamie dochodzi kolejne oszustwo, w skrajnych przypadkach może uchronić organizatora od odpowiedzialności. Może i nieco przesadzam ale od tego chyba jest ten temat by dzielić się pomysłami.
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
śledzę na bieżąco wątek, ale kilka ostatnich postów już nie wytrzymałem, nie przeczytałem. postanowiłem jednak podzielić się moimi przemyśleniami po tym wszystkim:
wg mnie to cały ten zapis w regulaminie powinien być tak sformułowany żeby zrzucał odpowiedzialność z organizatorów. wiadomo że to tylko/aż jest hobby, nikt nie chce mieć jakichś dziwnych opcji rykoszetem. ponadto, każde udziwnienia powodują to, że ludziom po woli zaczyna się odechciewać, dlatego przerzucenie odpowiedzialności na uczestnika, wymaganie oświadczeń itp też może być w skutkach negatywne.
dlatego zapis "model powinien być oryginalny" w moim odczuciu jest najlepszą opcją.
wg mnie to cały ten zapis w regulaminie powinien być tak sformułowany żeby zrzucał odpowiedzialność z organizatorów. wiadomo że to tylko/aż jest hobby, nikt nie chce mieć jakichś dziwnych opcji rykoszetem. ponadto, każde udziwnienia powodują to, że ludziom po woli zaczyna się odechciewać, dlatego przerzucenie odpowiedzialności na uczestnika, wymaganie oświadczeń itp też może być w skutkach negatywne.
dlatego zapis "model powinien być oryginalny" w moim odczuciu jest najlepszą opcją.
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
I ileż razy mówiłem wcześniej, że to tylko o to chodzi. Bo to takie proste. Bez drugiego dna. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze ludzie, którzy widzą istotę problemu i na niej się potrafią skupić, mówiąc o tym wprost. Widzą normalne traktowanie ludzi polegające na zwykłym uświadamianiu, że ten proceder oficjalnie jest potępiany i nie będzie tolerowany na imprezie masowej.
Dobra, miałem napisać więcej, ale się streszczę.
Hobby to zabawa, za to piractwo - normalny poważny problem. Jasne, taki niewygodny temat jak ten nie każdemu pasuje, ale trzeba o tym mówić na głos otwarcie. Bardzo często jest odbierany jako uruchomienie machiny prawnej i organów ścigania i od razu ze wskazaniem na sposoby walki z tym, po drodze stając się czasami terenem osobistych potyczek na - nie wiem na co... Starałem się, by były to jakieś argumenty, ale czasami było wręcz przezabawnie, bo pomysłowość nie miała granic Żonglerka modelami czy szukanie na CMON fotek, które nie istnieją, bo nie zostały jeszcze zrobione i inne takie kombinacje i porównania...
Z punktu widzenia konkursu - pozostawiam bez komentarza, bo wszyscy wszystko widzieli i sami sobie wyrobią zdanie.
1. Zapis powinien być. Na chwilę obecną stwierdzam, że będzie. Zdecydowana większość twierdzi, że trzeba takie coś tępić i zapis powinien się pojawić. Sam osobiście jestem za zapisem także.
2. W toku dyskusji o odlewach wyszło na to, że to jednak oszukanego malowania się nie da wykryć i udowodnić. Paradoks, bo temat dotyczy odlewów. Pewnie, że się nie da wykryć malowania, więc podpunkty 1.1.i 1.2 powinny zniknąć z regulaminu, bo przecież są martwe i nieegzekwowalne, dobrze to rozumiem? Nie, nie znikną.
3. Odlew łatwiej udowodnić bez dwóch zdań, bo jest kopią czegoś, co już istnieje na rynku, a nie pierwszą od razu oszukaną wersją malowania modelu. Odlew z definicji jest przynajmniej kopią (czyli z oryginałem mamy 2 modele), a malowanie może być pierwsze w i dniu konkursu po raz pierwszy pokazane. Ktoś twierdzi, że ma na to jeszcze jakąś kontrę? Ja po swoich osobistych doświadczeniach na przestrzeni ostatnich ponad 10-ciu lat bycia w tym hobby i obserwacji turniejów, konkursów i cwaniactwa sam siebie nie umiem przekonać, ale może Wam się to uda...
4. Jeśli oryginał nie istnieje, to każda cudownie zachowana kopia też nie będzie tolerowana. Bo jest kopią. Podróba to podróba. Jeśli ktoś chce sobie w domu malować kopie z Allegro albo stare zachomikowane odlewy - proszę bardzo, nie jest to moje przyzwolenie, bo to nie moja sprawa, tylko danej osoby
5. Wykrycie ma polegać na czymś OCZYWISTYM. Jak się trafi kogoś.
6. Jak Marta wspomniała - pytanie było otwarte i prosiłem grzecznie o pomoc w ramach tego, że sam tworzę konkurs.
Atmosfera się podgrzała, ale coś niecoś z ludzi wylazło (tzn. z tych, którzy tutaj się wypowiedzieli do tej pory) i można się było lepiej poznać i popróbować. Ja to uważam za duży plus dla siebie na przykład. Przyda mi się ta wiedza na pewno.
Jak już wspomniałem - dało się z tego maglowania absurdów coś wyłuskać sensownego, więc dochodzimy w sumie do jakichś podsumowań. I dobrze. I nawet szybko poszło! Ja się dowiedziałem sporo z tego wszystkiego.
Ostatnie pomysły były niezłe, aczkolwiek trzeba wybrać najlepsze.
Oświadczenia - niezupełnie. Myślę, że zapisek w regulaminie, który już jest i mówi o akceptacji tegoż - wystrarczy. Uczestnik czyta regulamin i się zgadza na jego wartunki. I tyle. Ma świadomość konsekwencji.
Odpowiedzialność ciąży zarówno na organizatorze jak i na uczestniku. Organizator bierze na siebie zapis w regulaminie, którego będzie pilnował i bezwzględnie egzekwował w razie wystąpienia takiej sytuacji, a uczestnik bierze na siebie odpowiedzialność zgłoszenia takiej pracy i liczenia się z dyskwalifikacją w konkursie. I to chyba tyle.
Nie ma sposobu na jednoznaczne wykrycie i udowodnienie kopii, a to z takiej prostej przyczyny, że nasze prawo też nie jest jednoznaczne. To jest tak śliski temat, że nie ma nawet co o tym dyskutować. I wciągać tej dziurawej biurokracji do imprezy. Owszem, są jakieś przepisy prawne, nieuk książkowy Sławol też je oczywiście trochę zna (bo jak inaczej miałby się szarpać z takim tematem), ale i tak nie gwarantują powodzenia. A skoro tak, to logiczne, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co z tym zrobić. Myślałem, że ktoś to w końcu powie.
Jak już Marta wspomniała, a za nią smok - z głową, z rozsądkiem, po ludzku. A nie jak gorące głowy rzucać się na człowieka, bo nie wiadomo, czy żołnierzyka sobie odlał. I jak smok wspomniał - żeby nie zniechęcać do hobby. Bo jeszcze komuś się może wydać, że to dochodzeniówka będzie.
I dlatego też co chwila cierpliwie powtarzałem, żeby nie uciekło nikomu, że nie jestem tutaj niczyim wysłannikiem, ani nie tworzę krucjaty... Smutno, że tak to wyglądało mimo wszystko? No cóż, mogło być inaczej
Dodam jedynie, że kiedyś widziałem regulaminy konkursów malarskich, w których brałem udział w Warszawie (na Wojennym Młocie 2005 i 2006 - fotki stare znalazłem nawet na dysku), które normalnie miały zapisany podpunkt ogólnie mówiący o uczciwości uczestników i poleganiu na dobrej zabawie. Jakże to spokojne i jednocześnie wymowne. Da się, prawda? Pewnie, że się da, jak się chce. A czy ktoś będzie chciał oszukać? Jak Grabz wspomniał na początku - zawsze ktoś się może znaleźć...
Samo brzmienie takiego punktu podał jako przykład Maru, podał smok... Dokładnie, coś w stylu "bawmy się" jednocześnie dające do zrozumenia, że jeśli się ktoś nie umie bawić, to w razie uzasadnionych wątpliwości i wykrycia - dyskwalifikacja.
I tyle.
Kopią/podróbą jest bezczelny odlew 1:1 (znów przykład modelu ze Star Wars), za to reszta, to mniej lub bardziej rzeźba i/lub konwersja. Nie wiem, czy o tym wspominałemw tym temacie...
Sam zapisek na spokojnie sobie dodamy w odpowiednim czasie
Jeśli kogoś to obchodzi - ja skończyłem. Poważnie. Dziękuję Wszystkim. Jeśli ktoś ma coś do dodania jeszcze - oczywiście porozmawiam chętnie
@Ignis - o rzeźbie później, w drugim temacie
Dobra, miałem napisać więcej, ale się streszczę.
Hobby to zabawa, za to piractwo - normalny poważny problem. Jasne, taki niewygodny temat jak ten nie każdemu pasuje, ale trzeba o tym mówić na głos otwarcie. Bardzo często jest odbierany jako uruchomienie machiny prawnej i organów ścigania i od razu ze wskazaniem na sposoby walki z tym, po drodze stając się czasami terenem osobistych potyczek na - nie wiem na co... Starałem się, by były to jakieś argumenty, ale czasami było wręcz przezabawnie, bo pomysłowość nie miała granic Żonglerka modelami czy szukanie na CMON fotek, które nie istnieją, bo nie zostały jeszcze zrobione i inne takie kombinacje i porównania...
Z punktu widzenia konkursu - pozostawiam bez komentarza, bo wszyscy wszystko widzieli i sami sobie wyrobią zdanie.
1. Zapis powinien być. Na chwilę obecną stwierdzam, że będzie. Zdecydowana większość twierdzi, że trzeba takie coś tępić i zapis powinien się pojawić. Sam osobiście jestem za zapisem także.
2. W toku dyskusji o odlewach wyszło na to, że to jednak oszukanego malowania się nie da wykryć i udowodnić. Paradoks, bo temat dotyczy odlewów. Pewnie, że się nie da wykryć malowania, więc podpunkty 1.1.i 1.2 powinny zniknąć z regulaminu, bo przecież są martwe i nieegzekwowalne, dobrze to rozumiem? Nie, nie znikną.
3. Odlew łatwiej udowodnić bez dwóch zdań, bo jest kopią czegoś, co już istnieje na rynku, a nie pierwszą od razu oszukaną wersją malowania modelu. Odlew z definicji jest przynajmniej kopią (czyli z oryginałem mamy 2 modele), a malowanie może być pierwsze w i dniu konkursu po raz pierwszy pokazane. Ktoś twierdzi, że ma na to jeszcze jakąś kontrę? Ja po swoich osobistych doświadczeniach na przestrzeni ostatnich ponad 10-ciu lat bycia w tym hobby i obserwacji turniejów, konkursów i cwaniactwa sam siebie nie umiem przekonać, ale może Wam się to uda...
4. Jeśli oryginał nie istnieje, to każda cudownie zachowana kopia też nie będzie tolerowana. Bo jest kopią. Podróba to podróba. Jeśli ktoś chce sobie w domu malować kopie z Allegro albo stare zachomikowane odlewy - proszę bardzo, nie jest to moje przyzwolenie, bo to nie moja sprawa, tylko danej osoby
5. Wykrycie ma polegać na czymś OCZYWISTYM. Jak się trafi kogoś.
6. Jak Marta wspomniała - pytanie było otwarte i prosiłem grzecznie o pomoc w ramach tego, że sam tworzę konkurs.
Atmosfera się podgrzała, ale coś niecoś z ludzi wylazło (tzn. z tych, którzy tutaj się wypowiedzieli do tej pory) i można się było lepiej poznać i popróbować. Ja to uważam za duży plus dla siebie na przykład. Przyda mi się ta wiedza na pewno.
Jak już wspomniałem - dało się z tego maglowania absurdów coś wyłuskać sensownego, więc dochodzimy w sumie do jakichś podsumowań. I dobrze. I nawet szybko poszło! Ja się dowiedziałem sporo z tego wszystkiego.
Ostatnie pomysły były niezłe, aczkolwiek trzeba wybrać najlepsze.
Oświadczenia - niezupełnie. Myślę, że zapisek w regulaminie, który już jest i mówi o akceptacji tegoż - wystrarczy. Uczestnik czyta regulamin i się zgadza na jego wartunki. I tyle. Ma świadomość konsekwencji.
Odpowiedzialność ciąży zarówno na organizatorze jak i na uczestniku. Organizator bierze na siebie zapis w regulaminie, którego będzie pilnował i bezwzględnie egzekwował w razie wystąpienia takiej sytuacji, a uczestnik bierze na siebie odpowiedzialność zgłoszenia takiej pracy i liczenia się z dyskwalifikacją w konkursie. I to chyba tyle.
Nie ma sposobu na jednoznaczne wykrycie i udowodnienie kopii, a to z takiej prostej przyczyny, że nasze prawo też nie jest jednoznaczne. To jest tak śliski temat, że nie ma nawet co o tym dyskutować. I wciągać tej dziurawej biurokracji do imprezy. Owszem, są jakieś przepisy prawne, nieuk książkowy Sławol też je oczywiście trochę zna (bo jak inaczej miałby się szarpać z takim tematem), ale i tak nie gwarantują powodzenia. A skoro tak, to logiczne, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, co z tym zrobić. Myślałem, że ktoś to w końcu powie.
Jak już Marta wspomniała, a za nią smok - z głową, z rozsądkiem, po ludzku. A nie jak gorące głowy rzucać się na człowieka, bo nie wiadomo, czy żołnierzyka sobie odlał. I jak smok wspomniał - żeby nie zniechęcać do hobby. Bo jeszcze komuś się może wydać, że to dochodzeniówka będzie.
I dlatego też co chwila cierpliwie powtarzałem, żeby nie uciekło nikomu, że nie jestem tutaj niczyim wysłannikiem, ani nie tworzę krucjaty... Smutno, że tak to wyglądało mimo wszystko? No cóż, mogło być inaczej
Dodam jedynie, że kiedyś widziałem regulaminy konkursów malarskich, w których brałem udział w Warszawie (na Wojennym Młocie 2005 i 2006 - fotki stare znalazłem nawet na dysku), które normalnie miały zapisany podpunkt ogólnie mówiący o uczciwości uczestników i poleganiu na dobrej zabawie. Jakże to spokojne i jednocześnie wymowne. Da się, prawda? Pewnie, że się da, jak się chce. A czy ktoś będzie chciał oszukać? Jak Grabz wspomniał na początku - zawsze ktoś się może znaleźć...
Samo brzmienie takiego punktu podał jako przykład Maru, podał smok... Dokładnie, coś w stylu "bawmy się" jednocześnie dające do zrozumenia, że jeśli się ktoś nie umie bawić, to w razie uzasadnionych wątpliwości i wykrycia - dyskwalifikacja.
I tyle.
Kopią/podróbą jest bezczelny odlew 1:1 (znów przykład modelu ze Star Wars), za to reszta, to mniej lub bardziej rzeźba i/lub konwersja. Nie wiem, czy o tym wspominałemw tym temacie...
Sam zapisek na spokojnie sobie dodamy w odpowiednim czasie
Jeśli kogoś to obchodzi - ja skończyłem. Poważnie. Dziękuję Wszystkim. Jeśli ktoś ma coś do dodania jeszcze - oczywiście porozmawiam chętnie
@Ignis - o rzeźbie później, w drugim temacie
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
Czekam Sławolu właśnie na tą wypowiedź odnośnie rzeźby, wdzięczna będę za przeklejenie tego posta do 2 tematu, jeśli znalazł się w niewłaściwym miejscu. I zapraszam do dyskusji na temat poruszonej przeze mnie kwestii.
Tak wogóle to rozumiem np że nie zmieniasz regulaminu w tym roku bo już niedużo czasu zostało do GS więc i ja zaczekam chyba do edycji 2013, bo wsumie to głupio by mi nawet było to teraz wrzucić ze względu na to, że to Ty jesteś pomysłodawcą takiego zapisu (tak wiem, że dyskusje zaczęła Marta)
W każdym razie obyśmy jako organizatorzy nie zostali postawieni w żadnej powyżej opisanej sytuacji,bo faktycznie bez takiego zapisu w tym roku będzie zagwostka.
Tak wogóle to rozumiem np że nie zmieniasz regulaminu w tym roku bo już niedużo czasu zostało do GS więc i ja zaczekam chyba do edycji 2013, bo wsumie to głupio by mi nawet było to teraz wrzucić ze względu na to, że to Ty jesteś pomysłodawcą takiego zapisu (tak wiem, że dyskusje zaczęła Marta)
W każdym razie obyśmy jako organizatorzy nie zostali postawieni w żadnej powyżej opisanej sytuacji,bo faktycznie bez takiego zapisu w tym roku będzie zagwostka.
-
- The Better Choice
- Posts: 17415
- Joined: 21 Jun 2005, o 17:41
- Location: Silesia, Poland
- Contact:
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
alez goraca dyskusja… i dobrze. Slawol jako inicjator dyskusji i moderator forum moglby tonowac nastroj, a nie jeszcze podgrzewac, ale taki już jego urok.
ciekawe co będzie po moim poscie.
jakie jest moje zdanie na temat piractwa to już pisalem w kilku tematach. w skrocie, gdyby ktos to jednak pominął – oryginal cacy, pirat be. niezależnie od tego, ile kosztuje oryginal i czy jest jeszcze dostępny na rynku. kupuj człowieku oryginal, wspieraj rzeźbiarza i firme, a nie złodzieja. jak cie nie stac, to nie kupuj. nie musisz mieć każdej figurki na polce. ferrari tez nie masz w garazu.
no to po tym wstepie wroce do oryginalnego pytania o wstawianie jakichs tam zapisow do regulaminu. i od razu odpowiem – nie, po kiego grzyba? nie kojarze zadnego regulaminu, w którym jest zapis o piratach. wspomniany golden demon (wlasnie zerkam na strone gw) mowi „tylko figsy GW, czyli nie przynoscie nam reapera i pegaso”, a nie „tylko oryginaly, czyli nie kopie naszych modeli od chinczyka”.
regulamin konkursu malarskiego to nie miejsce na deklaracje typu „nie kupuj od pirata”, chocby nie wiem jak bardzo sluszne były. sedziowe oceniaja umiejętności malowania, a nie moralność i praworządność. porównanie z zapisami o „samodzielnym malowaniu” i przyklad Bohunowego dreada w Australii sa moim zdaniem chybione – jak ktos wstawi cudza prace, to ja wywalam bo nie mogę ocenic umiejętności goscia. to, ze jednoczesnie oznacza to ze ktos jest klamca, oszustem i złodziejem to sprawa dodatkowa.
piratow się nie kupuje, i nie trzeba mi do tego zapisu w regulaminie. figurek się nie kradnie, ale nie rozwazamy zapisu „zgłoszone prace musza być nabyte w legalny sposób i nie pochodzic z rozboju, kradzieży, włamania czy innego nielegalnego procederu”. a przeciez tez moglibyśmy w ten sposób zadeklarowac, ze jako społeczność odrzucamy i potępiamy takie postepowanie.
zapisy definitywne („ma być oryginal”) sa nieegzekwowalne w tym przypadku. sedzia jest w stanie wykryc roznice tylko przy dużej skali (powyżej 54mm) i zamianie metalu na zywice (przy zalozeniu ze zna oryginalny material). przy skali 54mm albo mniejszej roznice już nie sa Az tak oczywiste, a do tego można je bez problemu zamaskowac metalowym zlomem na podstawce. wyjaśnianie wątpliwości będzie czasochłonne, trudne i nie do konca pewne.
dowolność oceny przez sędziego – nie mogę się z tym zgodzic, także (a może tym bardziej) jako były i potencjalnie przyszly sedzia konkursow. dyskwalifikacja może się zdarzyc w jasno określonym i udowodnionym przypadku, a nie na podstawie podejrzen, które - jak pisalem wyzej – trudno jest udowodnic. a ja jako sedzia nie mam najmniejszego zamiaru narażać się na proces cywilny za pomowienie.
kilka cytatow z dyskusji:
“dzien dobry, tu organizator konkursu. jak nie dacie nagrod, to pozwolimy na zglaszanie kopii waszych produktow”.
druga czesc – tez nie tak, bo do tych modeli w dalszym ciagu ktos ma prawa. i jesli jego zyczeniem jest nie wprowadzanie produktu na rynek, to trudno. jego zbojeckie prawo
na zachodzie problem piractwa rowniez istnieje, ale jak do tego podchodza na konkursach to bladego pojecia nie ma. z checia sie dowiem jesli pogadasz z ludzmi z UK.
ciekawe co będzie po moim poscie.
jakie jest moje zdanie na temat piractwa to już pisalem w kilku tematach. w skrocie, gdyby ktos to jednak pominął – oryginal cacy, pirat be. niezależnie od tego, ile kosztuje oryginal i czy jest jeszcze dostępny na rynku. kupuj człowieku oryginal, wspieraj rzeźbiarza i firme, a nie złodzieja. jak cie nie stac, to nie kupuj. nie musisz mieć każdej figurki na polce. ferrari tez nie masz w garazu.
no to po tym wstepie wroce do oryginalnego pytania o wstawianie jakichs tam zapisow do regulaminu. i od razu odpowiem – nie, po kiego grzyba? nie kojarze zadnego regulaminu, w którym jest zapis o piratach. wspomniany golden demon (wlasnie zerkam na strone gw) mowi „tylko figsy GW, czyli nie przynoscie nam reapera i pegaso”, a nie „tylko oryginaly, czyli nie kopie naszych modeli od chinczyka”.
regulamin konkursu malarskiego to nie miejsce na deklaracje typu „nie kupuj od pirata”, chocby nie wiem jak bardzo sluszne były. sedziowe oceniaja umiejętności malowania, a nie moralność i praworządność. porównanie z zapisami o „samodzielnym malowaniu” i przyklad Bohunowego dreada w Australii sa moim zdaniem chybione – jak ktos wstawi cudza prace, to ja wywalam bo nie mogę ocenic umiejętności goscia. to, ze jednoczesnie oznacza to ze ktos jest klamca, oszustem i złodziejem to sprawa dodatkowa.
piratow się nie kupuje, i nie trzeba mi do tego zapisu w regulaminie. figurek się nie kradnie, ale nie rozwazamy zapisu „zgłoszone prace musza być nabyte w legalny sposób i nie pochodzic z rozboju, kradzieży, włamania czy innego nielegalnego procederu”. a przeciez tez moglibyśmy w ten sposób zadeklarowac, ze jako społeczność odrzucamy i potępiamy takie postepowanie.
zapisy definitywne („ma być oryginal”) sa nieegzekwowalne w tym przypadku. sedzia jest w stanie wykryc roznice tylko przy dużej skali (powyżej 54mm) i zamianie metalu na zywice (przy zalozeniu ze zna oryginalny material). przy skali 54mm albo mniejszej roznice już nie sa Az tak oczywiste, a do tego można je bez problemu zamaskowac metalowym zlomem na podstawce. wyjaśnianie wątpliwości będzie czasochłonne, trudne i nie do konca pewne.
dowolność oceny przez sędziego – nie mogę się z tym zgodzic, także (a może tym bardziej) jako były i potencjalnie przyszly sedzia konkursow. dyskwalifikacja może się zdarzyc w jasno określonym i udowodnionym przypadku, a nie na podstawie podejrzen, które - jak pisalem wyzej – trudno jest udowodnic. a ja jako sedzia nie mam najmniejszego zamiaru narażać się na proces cywilny za pomowienie.
kilka cytatow z dyskusji:
Maru, pierwszej czesci nawet nie skomentuje, ok?Maru wrote: jest to bardzo prosta sprawa - jeśli GW chce by do konkursu mogły stanąć tylko "legale" - to niech da nagrody albo przyczyni sie inaczej, jeśli Andrea chce by były tylko oryginały - niech da nagrodę , albo pomoże itd.
sprawa ma sie inaczej z modelami wycofanymi
“dzien dobry, tu organizator konkursu. jak nie dacie nagrod, to pozwolimy na zglaszanie kopii waszych produktow”.
druga czesc – tez nie tak, bo do tych modeli w dalszym ciagu ktos ma prawa. i jesli jego zyczeniem jest nie wprowadzanie produktu na rynek, to trudno. jego zbojeckie prawo
za organizatorow nie odpowiem, ale w Bytomiu bez problemu mozna nabyc w trakcie imprezy pirackie odlewy, i jestem przekonany ze sa one wystawiane w konkursie (chocby dlatego ze wiem kto sie wystawia i jakie ma podejscie do tematu). sedziowie oceniaja na odleglosc, bez podnoszenia prac, wiec odpada “problem” wagowy, a pewnie i tak by sie nie przejeli bo znajomi sie przeciez wystawili.Marta wrote: Nie ukrywam, ze z checia poznalabym zdanie na ten temat ludzi organizujacych konkursy bardziej historyczno/modelarskie (np Bytom, Torun), bo piracenie ma chyba wieszy udzial w rynku figsow duzych, a co za tym idzie drogich.
Swoja droga ciekawa jestem czy ten proceder jest charakterystyczny tylko dla, nazwijmy to, wschodu europy, czy np w UK, Francji czy np Hiszpanii tez grasuja podroby. Mialam sie pytac na forach w UK, ale przyznam sie ze troche mi wstyd na mysl, ze mogloby sie okazac ze to jednak tylko slowianskie dusze maja takie pomysly..
na zachodzie problem piractwa rowniez istnieje, ale jak do tego podchodza na konkursach to bladego pojecia nie ma. z checia sie dowiem jesli pogadasz z ludzmi z UK.
tak, raz mialem w reku na konkursie zywiczny odlew modelu w duzej skali.Ignis wrote: czy faktycznie na 3 polskich konkursach, które wymieniłam, bo te powinniśmy rozpatrywać, była sytuacja lub podejrzenie, że ktoś ma nieoryginalny model?
oczywiscie, ze konwersja, a co innego to ma byc?Maru wrote: bardzo dużo malarzy skali 54 i większej kupuje modele na "bitsy" i montuje Główki inna firma mundur inna karabin inna i ordery inna , pies inna itd - i teraz to jest co ? konwersja ? piractwo (bo składak) Aberacja natury ?
niewazne, czy wiesz, wazne czy potrafisz to udowodnic. o udowadnianiu pisalem powyzej.Slawol wrote: A co do lekkości modelu - nie wiesz, ile razy miałem taki w ręce i doskonale wiedziałem, że to kopia
wcale nie proste, co mam nadzieje wytłumaczyłem powyżej. wine trzeba udowodnic.Slawol wrote: Nie wynośmy tego do rangi urzędniczej, bo wyjdzie na to, że jeszcze protokoły trzeba będzie spisywać i sadzać na widoku w oślej ławce takiego osobnika w oczekiwaniu na radiowóz Bez przesady, organizatorzy to nie ACTA Komu Ty chcesz winę udowadniać? Skoro ktoś nie przyjdzie z podróbą na konkurs, to nie będzie problemu. Proste. Po raz kolejny rozwiązanie problemu.
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
OdpowiedziNameless wrote:ciekawe co będzie po moim poscie.
Po Twoich słowach mogę powiedzieć tylko tyle, że dalej nie czuję się przekonany. Serio. Mi chodzi o stanowisko w danej sprawie. To, że się nie powinno kraść, to powszechnie wiadomo. Dlaczego więc nie można o tym dać znać otwarcie?
Czy to będzie piracki model, czy malowany przez kogoś innego, niż zgłaszający - dla mnie znaczy to samo: ktoś po prostu oszukał i powinien mieć świadomość, że zostanie zdyskwalifikowany.
A widzisz! I tu się różni nasze zdanie. Nie mówię "nie kupuj od pirata", tylko "nie pokazuj mi się z tym na konkursie". Dla mnie to sprawa podstawowa i taki jest zresztą tytuł tematu. Skoro ktoś oszukuje od podstaw (nie jego malowanie, podróba modelu), to nawet nie zawracam sobie głowy oceną malowania - czyjegokolwiek. I to jest dla mnie dodatkowa sprawa.Nameless wrote:regulamin konkursu malarskiego to nie miejsce na deklaracje typu „nie kupuj od pirata”, chocby nie wiem jak bardzo sluszne były. sedziowe oceniaja umiejętności malowania, a nie moralność i praworządność. porównanie z zapisami o „samodzielnym malowaniu” i przyklad Bohunowego dreada w Australii sa moim zdaniem chybione – jak ktos wstawi cudza prace, to ja wywalam bo nie mogę ocenic umiejętności goscia. to, ze jednoczesnie oznacza to ze ktos jest klamca, oszustem i złodziejem to sprawa dodatkowa.
Pewnie, ale ja mówię zupełnie o czym innym. Piratów się nie zgłasza w konkursie - mi potrzeba tego zapisu w regulaminie. Kupić sobie można i na półkę zmalować i tutaj nie mam do nikogo żadnych uwag - bo to jego sprawa, jak już wcześniej wspominałem. Co o tym myślę - wiemy.Nameless wrote:piratow się nie kupuje, i nie trzeba mi do tego zapisu w regulaminie.
Nie mówimy o pozwach cywilnych i wielkim oskarżaniu, tylko o rzeczowym uświadamianiu ludzi w normalnej atmosferze. Poza tym to niekoniecznie sędzia musi od razu ryzykować, jeśli już tak to ujmujesz. Chętnie sam podejmę taką rozmowę i wezmę to na siebie w razie potrzeby.
Niezła reklama imprezy, a Ty mnie tak do Bytomia zapraszałeś...Nameless wrote:za organizatorow nie odpowiem, ale w Bytomiu bez problemu mozna nabyc w trakcie imprezy pirackie odlewy, i jestem przekonany ze sa one wystawiane w konkursie (chocby dlatego ze wiem kto sie wystawia i jakie ma podejscie do tematu). sedziowie oceniaja na odleglosc, bez podnoszenia prac, wiec odpada “problem” wagowy, a pewnie i tak by sie nie przejeli bo znajomi sie przeciez wystawili.Marta wrote: Nie ukrywam, ze z checia poznalabym zdanie na ten temat ludzi organizujacych konkursy bardziej historyczno/modelarskie (np Bytom, Torun), bo piracenie ma chyba wieszy udzial w rynku figsow duzych, a co za tym idzie drogich.
Swoja droga ciekawa jestem czy ten proceder jest charakterystyczny tylko dla, nazwijmy to, wschodu europy, czy np w UK, Francji czy np Hiszpanii tez grasuja podroby. Mialam sie pytac na forach w UK, ale przyznam sie ze troche mi wstyd na mysl, ze mogloby sie okazac ze to jednak tylko slowianskie dusze maja takie pomysly..
Ale mnie to niestety, ale grzeje, do jakich praktyk oni dopuszczają. I jak widzę - nikt nic z tym nie robi, "bo znajomi...". Czy to nie kolejne zaproszenie do dyskusji o kolesiostwie w hobby? Nic dziwnego, że i nam przychodzi odbijać zarzuty - tylko w naszym przypadku zupełnie niesłuszne... Poza tym sam fakt bezproblemowego handlu piratami na takich imprezach mnie rozwalił. I to stowarzyszenia i wielkie nazwiska promujące hobby (że nie wspomnę o średniej wieku tamtych ludzi i powadze), a nie zwykły człowieczek z forum, na to pozwalają. Nie dziwię się, że na innych modelarskich forach gotuje się w takich tematach (nasz to jeszcze cisza jak makiem zasiał), a ludzie zwyczajnie tracą chęci do uczestniczenia w imprezach
I teraz niech taki festiwal, czy inne spotkania modelarskie, tudzież mistrzostwa superwojewództwa będą pod patronatem Domu Kultury, Prezydenta Miasta X, jakichś innych ugrupowań itp. Niech teraz Grand Prix to będzie Puchar Prezydenta Miasta X wręczony być może osobiście przy aplauzie człowieka, który 5m obok stoi i sprzedaje w najlepsze pirackie odlewy... No mi na samą myśl łapy opadają I to jest promowanie kultury i propagowanie hobby wśród dzieci i młodzieży, by się garnęli do takiej zabawy? I kto jak nie organizator dopuścił do takiego handlu na terenie własnej imprezy? I to ludzie naprawdę szanowani, wiekowi itp.
No to my młodsi, którzy mamy szansę coś zmienić - mamy iść tą drogą?
Nigdy. Jeśli miałbym tylko z takiego powodu odpuścić organizację imprezy pod czyimś naciskiem - w mgnieniu oka bym to zrobił i już by mnie nie było na amen. Miałbym przynajmniej czyste sumienie, bo to jest dla mnie najważniejsze, a nie czyjeś zyski. Jeśli ktoś w ten sposób chce zarabiać na chleb - jego wola, nie moja sprawa. Ale ja na to przyzwolenia nie dam, dopóki taką imprezą rządzę. Za to poglądów nie zmienię w tej kwestii nigdy. Mam nadzieję, że nigdy także do takiej przedstawionej naprędce sytuacji nie dojdzie, jeśli o mnie chodzi.
U nas na imprezie niedługo będą stoiska sklepowe sponsorów i w głowie mi się nie mieści, by były tu jakieś pirackie figurki na sprzedaż dostępne od forumowych graczy czy malarzy, czy jeszcze od jakiegoś klonera z Allegro...
Nie mówiąc o tym, że pewnie jakieś mass media też się pojawią i zrobią wywiad z kimś. Albo jak ja będę z aparatem biegał i potem na forach wrzucę fotki stoisk i wśród nich pirackie odlewy od uśmiechniętego człowieka
Naprawdę zachęcam do poczytania w wolnej chwili tych wszystkich dyskusji modelarskich na innych forach.
=====================================================================
Przy okazji - linki do dyskusji ogólnych o imprezach, tak tylko do poczytania:
Bytom 2011, czyli zeszłoroczny:
http://www.dioramy.fora.pl/imprezy-mode ... ,5955.html
I tutaj o Toruniu z tego roku (tu się nieźle dzieje o wielu aspektach imprez, nie tylko o Toruniu - od regulaminów, poprzez modelarzy, a na sędziach i organizatorach kończąc):
http://pwm.org.pl/viewtopic.php?f=77&t=21951
=====================================================================
Wychodzi na to, że przyjdzie moment, że prędzej sobie odpuszczę konkurs, niż swoje otwarcie głoszone poglądy jako organizator. Smutne to. A może wciąż kierują mną młodzieńcze ideały? Nie, nie powiedziałbym.
Jasne, można powiedzieć: "nie podoba się, to nie jedź" i oczywiście popieram, ale jeśli to ja mam tworzyć imprezę - to jak najlepszą dla wszystkich.
To był tylko przykład oczywistych i/lub potwierdzonych sytuacji. Z udowadnianiem oczywiście się zgadzam.Nameless wrote:niewazne, czy wiesz, wazne czy potrafisz to udowodnic. o udowadnianiu pisalem powyzej.Slawol wrote: A co do lekkości modelu - nie wiesz, ile razy miałem taki w ręce i doskonale wiedziałem, że to kopia
Zgadzam się, że winę trzeba udowodnić. Proste natomiast miało być to, że ktoś po przeczytaniu takiego punktu sam zrezygnuje z uczestnictwa w imprezie i w ogóle się nie zjawi.Nameless wrote:wcale nie proste, co mam nadzieje wytłumaczyłem powyżej. wine trzeba udowodnic.Slawol wrote: Nie wynośmy tego do rangi urzędniczej, bo wyjdzie na to, że jeszcze protokoły trzeba będzie spisywać i sadzać na widoku w oślej ławce takiego osobnika w oczekiwaniu na radiowóz Bez przesady, organizatorzy to nie ACTA Komu Ty chcesz winę udowadniać? Skoro ktoś nie przyjdzie z podróbą na konkurs, to nie będzie problemu. Proste. Po raz kolejny rozwiązanie problemu.
Edit: parę zdań.
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
a to juz po prostu smutneNameless wrote: za organizatorow nie odpowiem, ale w Bytomiu bez problemu mozna nabyc w trakcie imprezy pirackie odlewy, i jestem przekonany ze sa one wystawiane w konkursie (chocby dlatego ze wiem kto sie wystawia i jakie ma podejscie do tematu). sedziowie oceniaja na odleglosc, bez podnoszenia prac, wiec odpada “problem” wagowy, a pewnie i tak by sie nie przejeli bo znajomi sie przeciez wystawili.
Impossible is Nothing!!
Twisted Brushes
Twisted Brushes
-
- The Better Choice
- Posts: 17415
- Joined: 21 Jun 2005, o 17:41
- Location: Silesia, Poland
- Contact:
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
same shit, different nameSlawol wrote:Nie mówię "nie kupuj od pirata", tylko "nie pokazuj mi się z tym na konkursie".
dlaczego chcesz koniecznie wyroznic jeden rodzaj kradziezy? ja poprosze o zapis "nie pokazuj mi sie z ukradzionym od kogos oryginalem, nawet jesli sam go pomalowales".albo "nie pokazuj mi sie z figurka ktora juz nie jest produkowana po interwencji prawnikow GW".
wiem, ze teraz przesadzam, chodzi mi o wzmocnienie przekazu. dla mnie regulamin nie jest miejscem na ocenianie moralnosci uczestnika ani oglaszanie deklaracji (a przy znikomej szansie udowodnienia postepku, zapis ten jest tylko deklaracja pogladow organizatora).
od strony praktycznej - w razie jakiejkolwiek watpliwosci... wow, dwudniowe imprezy beda potrzebne
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
Ja przychylam się do opinii Namelessa. Konkurs malarski to nie konkurs piękności - nie wiem czemu jury miałoby oceniać moralność malarza.
Edit:
Buahahaha zgodziłam sie z Namelessem dość automatycznie, bo nie zdążyłam prześledzić tematu, a tu proszę prawie go zacytowałam! Nameless jakby kiedyś potrzebny był Ci głos poparcia, to śmiało możesz dodać : "i Ania myśli tak samo".
Edit:
Buahahaha zgodziłam sie z Namelessem dość automatycznie, bo nie zdążyłam prześledzić tematu, a tu proszę prawie go zacytowałam! Nameless jakby kiedyś potrzebny był Ci głos poparcia, to śmiało możesz dodać : "i Ania myśli tak samo".
Re: [PL] Podróbki modeli w konkursach - dopuszczać czy nie?
I ja jestem przeciwny wprowadzaniu do regulaminu punktów które w zasadzie są nie do wyegzekwowania. Co najwyżej jakaś formułka o "wzajemnej uczciwości" etc. Piracenia nie popieram, ale jeśli ktoś pomaluje coś lepiej ode mnie, to jest lepszy, nieważne czy mazia oryginał czy pirata - i zwycięstwo z nim dzięki jego dyskwalifikacji nie miałoby wielkiej wartości. To tak jakby wyrzucać z wyścigu kolarza za to że w domu żonę leje albo że jest uzasadnione podejrzenie że zaiwania na kradzionym rowerze. Wiadomo - buc, ale wygrywa własnymi siłami. Co innego gdy ktoś wystawia figsa pomalowanego przez kogoś innego, wtedy dyskwalifikacja i napiętnowanie jest jak najbardziej na miejscu. Myślę że zamiast czynić próby regulacji procederu regulaminami lepiej jest stworzyć w środowisku atmosferę że "można, ale w sumie trochę obciach..."
Tyle ode mnie
Tyle ode mnie