Nie, to okoliczne - nazwijmy to - "gospodarstwo"

Odkąd pamiętam, to zawsze w tamtym miejscu coś biegało i wydawało dźwięki. Kiedyś podczas normalnego łażenia krajoznawczego, to podeszliśmy za blisko posesji i nagle stado się zbiło w kupę i skierowało w naszą stronę... I wszystkie oczy na nas patrzyły. Dziwne uczucie.
A wczoraj przyuważyłem też zająca na polnej drodze i zacząłem się czaić na niego, ale jak ten mnie przyuważył, to mi sp... znaczy się - uciekł i nie zrobiłem zdjęcia
